Szacunek motocyklistów do znaków drogowych i mieszkańców osiedla w jednym - z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi
Szacunek motocyklistów do znaków drogowych i mieszkańców osiedla w jednym - z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi
Tonick Tonick
344
BLOG

Jak zdaje egzamin państwo PO, w Łodzi.

Tonick Tonick Polityka Obserwuj notkę 6


Dział: Polityka, Temat: PO



            W Łodzi obecnie rządzi PO a Prezydentem miasta jest pani Hanna Zdanowska z PO.

Piszę tą notkę z upoważnienia łódzkich mieszkańców z osiedla Chocianowice. W ostatnim czasie władze miasta wydzierżawiły teren na brzegu parku krajobrazowego „Międzyrzecze Neru i Dobrzynki” pod  tor do jazdy quadami i motocyklami krosowymi. Z braku lepszego dojazdu motocykliści i auta ciężarowe dowożące materiały opisane w piśmie przez mieszkańców którymi został zarzucony teren miejsca które ma być torem, jeżdżą drogą na której jest znak zakazu dla pojazdów poza pojazdami gospodarczymi. Droga ta służyła dotąd jedynie okolicznym mieszkańcom jako dojazd do pól (jest to pobrzeże Łodzi) Sposób w jaki inwestycja wpłynie na okolicę a w tym park krajobrazowy mieszkańcy opisali sami, więc oddam im głos aby nie być posądzanym o stronniczość. Dodam tylko wcześniej że mieszkańcy podejrzewają, ale nie mogą na to przedstawić dowodu że inwestycja wchłonęła minn ziemię i gruz z jakiejś budowy, która normalnie musiały by być za opłatą składowane. Miasto na tym interesie zarabia podobno miesięcznie 2 tysiące zł.

Oddaję więc głos mieszkańcom


Łódź, 10 sierpnia 2017 r.
Mieszkańcy Osiedla Nad Nerem
Szanowna Pani Prezydent
Szanowni Radni Łódzkiej Rady Miejskiej
Szanowni Posłowie Ziemi Łódzkiej
1). w związku z wydzierżawieniem przez UMŁ na okres 3 miesięcy (czerwiec-sierpień) Łódzkiemu
Klubowi Motorowemu i Łódzkiemu Off Roadowemu terenów położonych w Łodzi przy ulicy
Chocianowickiej (na terenie objętego ochroną zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Międzyrzecze
Neru i Dobrzynki” utworzonego uchwałą Rady Miejskiej w Łodzi nr XCI/1602/10) i planami
przedłużenia umowy dzierżawy na kolejne 3 lata jako mieszkańcy zwracamy się do Pani Prezydent
z kategorycznym wnioskiem o nie przedłużanie tej umowy! Oburzeniem napawa fakt, że UMŁ, który
w konsultacjach społecznych uzgadnia mieszkańcami nawet takie sprawy jak wygląd biletów
komunikacji miejskiej, zupełnie pominął nas okolicznych mieszkańców i reprezentującą nas Radę
Osiedla przy podejmowaniu decyzji w tej krytycznej dla nas sprawie. Postawa UMŁ przypomina
sytuację prywatnego właściciela kamienicy, który wynajął lokal na sklep z dopalaczami i twierdzi, że
wszystko jest legalnie i zgodnie z przepisami, tyle że mieszkańcy i ich otoczenie cierpią z powodu
zachowania klientów tego sklepu, a wartość okolicznych nieruchomości spada. Abstrahując od
powyższego UMŁ bardzo tanio wycenił teren kilku hektarów zespołu krajobrazowego i nasze zdrowie
bo raptem na 2000 zł miesięcznie z tytułu dzierżawy! Czy wystarczy na odszkodowania dla
mieszkańców za spadek wartości ich nieruchomości, o które będą zmuszeniu wystąpić do UMŁ?
Swój wniosek uzasadniamy 3 kategoriami powodów:
Środowisko Naturalne:
„Inwestorzy” przez ostatnie tygodnie zwieźli na ten teren zespołu przyrodniczo-krajobrazowego
dziesiątki ciężarówek śmieci, ziemi, gruzu, zużytych opon, w celu przygotowania przeszkód do
motocrossu, w wyniku czego ten piękny kiedyś teren wygląda jak powierzchnia księżyca, podniesienie
terenu w niektórych miejscach przekracza 2 metry, podczas prac wycięta została duża ilość drzew
(które zasypano hałdami ziemi), nie przetrwały także kilkudziesięcioletnie topole przy drodze
prowadzącej na teren crossu. Otwartym pozostają pytania czy UMŁ wydał decyzję o pozwoleniu na
budowę tego obiektu czy została wydana decyzja środowiskowa w tej sprawie, czy może działalność
inwestora jest nielegalna? (podczas spotkania, zorganizowanego przez mieszkańców i Radę Osiedla
które odbyło się 9 sierpnia na które zostali zaproszeni przedstawiciele UMŁ, nie byli oni w stanie
udzielić odpowiedzi na te pytania).
Obecnie już teraz przed oficjalnym otwarciem toru zaplanowanym na 26-27.08.2017 r. (Mistrzostwa
Polski pucharu Super Enduro), jest on wykorzystywany przez miłośników hałaśliwych motorów,
1quadów i aut terenowych, hałas jest taki, że już teraz dużo gatunków zwierząt, które jeszcze niedawno
widywaliśmy zniknęły np bobry, podobnie ptaki (czaple, żurawie), a sarny i listy wystraszone hałasem
uciekają coraz bliżej zabudowań i giną na ruchliwej ulicy Chocianowickiej,
Szerokie otwarcie terenu na crossy i offroad (poprzedzone ogólnopolskimi zawodami) nieuchronnie
doprowadzi do totalnego zniszczenia terenów przyległych do samego motocorossu, bo nie da się
zabezpieczyć tego obszaru ogrodzeniem, oznakować, cześć tych lasów i łąk należy do mieszkańców i już
teraz są rozjeżdżane. Wygenerowanie dużo większego ruchu na tym terenie doprowadzi do zagłady
przyrody na tym terenie, próbki tego mamy już teraz! Kto wpadł na pomysł, aby na terenie zespołu
przyrodniczo-krajobrazowego lokalizować taką działalność? Czy nasze Miasto ma aż tak dużo terenów
cennych przyrodniczo terenów, że ich nie potrzebuje? Przecież te tereny te służą jako korytarze do
napowietrzania Łodzi i chronią ją przed smogiem.
Zdrowie i komfort życia mieszkańców:
Proszę wyobrazić sobie jaką ulgę każdy z nas czuje po momencie kiedy obok nas nawet w centrum
miasta albo na ulicy przejedzie i zaczyna się oddalać duży motocykl czy hałaśliwe auto, jak cieczy nas to
że właśnie odjechało. My mieszkańcy nie mamy często szans na uczucie ulgi, ten hałas na naszym
terenie nie mija on trwa godzinami: wieczorami jak wracamy z pracy i całymi weekendami od samego
rana wtedy kiedy chcielibyśmy odpocząć. Na teren motocrossu przyjeżdżają najbardziej głośne pojazdy
z największymi silnikami, a niektóre przywożone są na lawetach, bo nie są dopuszczone do ruchu ze
względu na hałas, który generują.
My mieszkańcy ul.Chocinanowickiej i ul.Łaskowice, którzy mieszkamy tu od pokoleń, wraz z osobami
które przeprowadziły się do nas szukając odpoczynku od zgiełku miasta, chcielibyśmy móc normalnie
korzystać z naszych działek i domów, bez konieczności zamykania latem okien przed hałasem. Z jednej
strony zatem wartość jaką jest mamy hobby amatorów crossów i jady terenowej z drugiej strony mamy
komfort życia i zdrowia setek mieszkańców naszego osiedla, którzy mieszkają tu od dziesiątek lat i
płaca podatki w tym mieście. Najbliższe domy w linii prostej od toru znajdują się ok. 300-400 metrów,
a odległość tę dzielą łąki, zarośla niekiedy drzewa, z których zimą spadną liście przez co będzie jeszcze
głośniej.
Rozumiemy potrzeby przemysłu działającego na naszym terenie (Wojskowe Zakłady Lotnicze i hałas
silników helikopterów), lotniska na Lublinku (samoloty pasażerskie, cargo) , rozumiemy potrzebę
istnienia dróg na naszym osiedlu S14bis (szkoda, że bez ekranów) i znosimy ten hałas, bo wiemy że te
obiekty służy wszystkim (także nam), ale te uciążliwości są niczym w porównaniu do hałasu
z budowanego obecnie toru motocrossowego oddanego garstce dobrze zorganizowanych zapaleńców.
Skoro pasją crossowców, quadowców i fanów aut terenowych jest niekiedy całodzienna jazda, to
dlaczego nie mogą dojechać do istniejących torów i obiektów np. w Strykowie, w gminie Buczek, albo
na przygotowane do tego odkrywki przy kopalni w Bełchatowie, czemu nie można zaplanować
realizacji nowych terenów do jazdy u zbiegu autostrad w oddaleniu od zabudowań. Czy koniecznie to
musi być w samej Łodzi, ze szkodą dla części jej mieszkańców? Czy musimy mieć w Łodzi wszystko
skoro podobną ofertę posiadają okoliczne gminy? Tor do crossu i offroadu to nie jest szpital, ani szkoła,
które są niezbędne mieszkańcom.
2Bezpieczeństwo i własność:
Teren przekazany na 3 miesięczną dzierżawę sąsiaduje bezpośrednio z działkami prywatnymi na
których są lasy i łąki. Hałdy ziemi wysypane przy budowie, uniemożliwiają obecnie dostęp do naszych
działek! Bezczelnością inwestora było postawienie tablicy „Teren prywatny zakaz wjazdu”
i niewpuszczenie naszych mieszkańców - właścicieli działek na ich tereny. Co więcej teren na którym
leży jedyna droga dojazdowa do motocrossu też leży na prywatnych działkach. Czy UMŁ wziął to pod
uwagę i czy przeprowadził dokładną kwerendę struktury własności tego terenu? Nie ma także
pewności, czy UMŁ ma świadomość faktu, że na części tego terenu zaplanowana jest budowa kolektora
ściekowy (przepomopownia) do obsługi sieci kanalizacyjnej na ulicy Chocianowickiej, co pozostaje w
kolizji prowadzoną „inwestycją”.
Ponadto otwarcie terenu na crossy i offroad zagraża naszym terenom, które przylegają do terenu toru,
już teraz obserwujemy nielegalne rajdy po naszych działkach, które są regularnie niszczone,
wprowadzenie dużo większej liczby osób w ten teren skutkować będzie jeszcze większymi
zniszczeniami. Jeśli teren stanie się popularny, będziemy tu „gościć” osoby także spoza Łodzi, co już ma
miejsce (wnioskując z tablic rejestracyjnych aut zwożących tam na weekendy motory). Inwestor
zaproszony na spotkanie przez mieszkańców, które odbyło się 9 sierpnia zapowiedział, że nie będzie
odpowiadał za żadne zniszczenia, które powstaną na terenie zespołu przyrodniczego ponieważ on
dzierżawi i odpowiada tylko jego część.
Mieszkańcy prowadzący na swoich działkach, gospodarstwa agroturystyczne, uprawę rolną czy jazdy
konne, wkrótce będą mogli się pożegnać ze swoim źródłem dochodu. Kto będzie chciał jeździć konno
wśród ryku quadów? Albo kupić truskawki z pola po których ryją auta terenowe.
Kolejnym problemem istotnym dla mieszkańców bezpieczeństwo, naszych rodzin: dotychczas na teren
parku mieliśmy otwarty wstęp. Cześć z nas mieszkańców, ale także osób z Retkini i Rokicia
wykorzystywała ten teren do spacerów, jazdy na rowerze, możliwości wyjścia z psami. Obecnie wstęp
na ten teren wiąże się z niebezpieczeństwem potrącenia, w najlepszym razie obryzgania błotem,
o hałasie nie wspominając.
W ostatnim czasie odnotowujemy także większą liczbę amatorów, przejeżdżających do motocrossu na
skróty tj. przez nasze działki. Dużym problemem są także nocne weekendowe jazdy (2-3 godzinne po
12 w nocy), podczas których masakrowany jest teren doliny rzeki Ner i rozlewisk, gdzie odbywają się
„przeprawy”. Większość z niszczonych przy tej okazji terenów należy jednak nie do UMŁ a do
mieszkańców. Wzywana Policja jest bezradna bo nie może do tych terenów dotrzeć. Cześć
mieszkańców czuje się zastraszona nocnymi hałasami, świeceniem reflektorami po oknach,
wycinaniem drzew, które utrudniają rajdy, niektórzy z mieszkańców naszego osiedla to osoby starsze
niekiedy mieszkające samotnie, które czują się zagrożone fizycznie.
W przypadku nieuwzględnienia naszego wniosku ws. przedłużenia dzierżawy z inwestorem na kolejne
lata, będziemy zmuszeni protestować i blokować dojazd do tego terenu, blokować funkcjonowanie
tego obiektu na wszystkich szczeblach urzędów i sądów oraz składać pozwy ws. odszkodowań.
3Propozycje rozwiązania zaistniałej obecnej sytuacji:
1.Klubowi Motorowemu i Łódzkiemu Off Roadowemu należy zaproponować wsparcie w realizacji
podobnych przedsięwzięć w miejscach istniejących np.: Stryków organizator Mistrzostwa Polski ORLEN
MX MP, Bełchatów organizator -Red Bull Megawatt w kopalni, Gmina Buczek organizator eliminacji
mistrzostwa Polski w Super Enduro. Łódź jest na tyle dobrze skomunikowana, że dojazd nikomu nie
powinien sprawiać problemu. Alternatywą jest wybór lokalizacji, która nie zagraża przyrodzie i jest
znacznie oddalona od zabudowy mieszkalnej.
2.Wnosimy, aby „inwestor” przywrócił wydzierżawiony teren do poprzedniego stanu, (cześć z
zastosowanych „materiałów-opony, gruz, ziemia” może zastosować przy rozbudowie istniejących
obiektów np. Stryków, Buczek, Bełchatów. Jeśli UMŁ nie przewidział takie możliwości w umowie
dzierżawy, to sam powinien ponieść koszt uprzątnięcia terenu. W ostateczności nasza Rada Osiedla
Nad Nerem, ze swoich skromnych środków inwestycyjnych, będzie zmuszona ponieść ten koszt.
3. Jako mieszkańcy mamy kilka propozycji wykorzystania tego atrakcyjnego terenu od realizacji
planowanego od dawna w tym miejscu np.:
- utworzenie zbiornika Charzew na rzece Ner, który służył by rekreacji i sportowi dla wszystkich
mieszkańców Łodzi. Plany w tym zakresie są już gotowe od wielu lat (http://www.aquaprojekt.lodz.pl)
- uruchomienie stadniny koni (przeniesienie likwidowanej stadniny koni z terenu osiedla Ruda- ze
względu na przejęcie ich terenu przez deweloperów) + obiekt dla oddziału konnego Straży Miejskiej
(bliskość parku Uroczysko, Parku Stefańskiego, Parku Osiedlowego Nad Nerem)
- pojawiają się też pomysły zlokalizowania w tym miejscu nawet cmentarza komunalnego.
Wnosimy, aby wszystkie te pomysły, a także inne propozycje poddać konsultacjom z mieszkańcami
naszego Osiedla (np. w ramach przystąpienia do planu miejscowego zagospodarowania
przestrzennego dla tych terenów ogłoszonego uchwałą RM nr LIV/1305/17 z 5.07.2017 r.)
4Pozostajemy z szacunkiem
Mieszkańcy Osiedla Nad Nerem (zgodnie z załączoną listą podpisanych osób)
Odpowiedź prosimy kierować na adres naszej Rady Osiedla Nad Nerem
Łódź, ul. Łaskowice 66
Email: radaosiedlanadnerem@wp.pl
Załączniki:
1. Lista mieszkańców Osiedla Nad Nerem popierających wniosek (194 podpisy pomimo środka
sezonu urlopowego)
2. Zdjęcia „inwestycji” z oficjalnego fanpage Łódzkiego Off Roadowego oraz ze strony UML
Do wiadomości:






Wojewoda Łódzki
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Łodzi
Redakcje: Dziennik Łódzki, Gazeta Wyborcza
Redakcje: TVP 3 Łódź, Polsat, TVN
Stowarzyszenia Nowa Łódź
5

Zobacz galerię zdjęć:

z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi
z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi z upoważnienia autorów Mieszkańcy Chocianowic w Łodzi
Tonick
O mnie Tonick

Kliknij Quo vadis Ziemio? Jak studiować W hołdzie Powstaniu - Notka ukryta przez redakcję salon24 pływam jedynie pod prąd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka