Gazeta Wyborcza jakiś czas temu rozpropagowała akcję pod nazwą "T-shirt na wolności". Generalnie chodzi o to by poprzez noszenie koszulek z szokującymi napisami "rozszerzyć" zakres tolerancji. Stąd pojawiały się tam takie idiotyczne napisy jak "Jestem bezrobotny" (a t-shirt za 40 zł kupiła mamusia za swoją pensję), obsceniczne jak "masturbuję się" (widać ktoś kto coś takiego nosi nic lepszego nie umie robić), czy "jestem pedałem" (ponieważ akcja była politpoprawna to uchodziło użycie słowa "pedał". Ciekawe jak GW by zareagowała na napis "nie lubię pedałów"), czy zwyczajnie chamskim jak "nie płakałem po papieżu" (jak to ktoś zauważył, chętnie by nosił ubiór z napisem "nie płakałem po Kuroniu"). Jest więcej równie głupich haseł jak kogoś to interesuje to sobie znajdzie.
Cała akcja była nieprzemyślana - młody człowiek o poglądach lewicowo-liberalnych zazwyczaj przebywa wśród innych osób o poglądach lewicowo-liberalnych i w związku z tym noszenie takich T-shirtów zamiast szokować i doprowadzić innych do przemyślenia swojego postępowania mogło być najwyżej przejawem konformizmu. Bo czemu kogoś z jego otoczenia miałyby szokować słowa "nie chodzę do Kościoła", skoro nikt inny też nie chodzi?
Ta akcja była skierowana do złej grupy ludzi - gdyby jako propozycja pojawił się T-shirt "słucham Radia Maryja" mogłoby to wywołać jakąś dyskusję refleksje. Bo młodzi ludzie jak coś wiedzą o rozgłośni redemptorystów to najwyżej mogą powiedzieć, że Rydzyk ma maybacha. A, i oczywiście "trzy słowa do ojca prowadzącego". Jeśli ktoś pojawiłby się w ubiorze z takim napisem mógłbym wywołać dyskusję, a tak nic.
I tutaj dochodzę do jednego wniosku - można doprowadzić do dosyć ciekawych dyskusji gdyby najmłodsi wyborcy, którzy głosowali na PiS nosili koszulki z napisem o takiej treści jak tytuł tej notki. Ponieważ głosowanie na PiS jest w tej grupie wiekowej nonkonformistyczne (jak zazwyczaj ludzie około 20. roku życia rozmawiają o polityce to narzekają na PiS) to taki wybór jest dobrze przemyślany. Będzie to miało dwa pozytywne skutki: przyznawanie sie do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość przestanie być obciachem, poza tym ucieszy redaktorów GW, bo zwiększy tolerancję na uczelniach. Tę prawdziwą tolerancję.
Sam jestem skłonny nosić taki T-shirt z jednego powodu- nie dlatego, że głosowałem na PiS (dopisek: głosowałem na UPR), ale dlatego, że wkurza mnie poziom dyskusji o tej partii. Wkurza mnie, że moi rodzice są święcie przekonani, że Kaczyńscy dążyli do dyktatury jak za komuny, a wszelkie przejawy dyskusji starają się uciszyć za pomocą "młody jesteś, nie wiesz jak się wtedy żyło". Wkurza mnie, że jak ktoś przyznaje się do głosowania na PiS robi przy tym smutne oczy i minę "nie bijcie, już nie będę".
