ZibiKendo Antykwariusz ZibiKendo Antykwariusz
32
BLOG

20 lat budowania

ZibiKendo Antykwariusz ZibiKendo Antykwariusz Polityka Obserwuj notkę 6

Równo 20 lat temu 29 grudnia skończył się w Polsce komunizm, a orzełek odzyskał koronę. Niestety nie pofruwał daleko, bo zabrakło zaledwie 16 dni do dwudziestu lat niepodległości. Nie możemy więc pochwalić się okresem dłuższej niezależności od 20-lecia międzywojennego. Równo 13 grudnia tego roku Polska utraciła niepodległość na rzecz Unii Europejskiej. Celem wolnej III Rzeczpospolitej okazało się więc dobrowolne oddanie suwerenności nowemu Imperium Europy. 

Co zadziwiające, mało kto przewidywał taki obrót spraw jeszcze kilka lat temu. Politycy namawiający do wstąpienia do Wspólnot Europejskich w tym wspólnoty Węgla i Stali mówili o wolnym handlu, braku granic i współpracy krajów na wzór zachodniej Europy.

Co prawda naciągali przy tym nieco rzeczywistość, gdyż strefa Schengen z Unią Europejską nie ma niczego wspólnego, ale liczyła się wyższa konieczność współdecydowania Polski na forum kontynentalnym.

Praktyka wyborcza była już jednak nieco inna. Coraz bardziej dążono do przeforsowania traktatu konstytucyjnego, które zabierało suwerenność i znaczenie konstytucji poszczególnych państw. Co zaskakujące, przeciętny szary obywatel był już wtedy przekonany, że należy głosować za Unią „dla dobra dzieci”, „dla wspólnej Europy”, był więc lepiej zorientowany o koniecznościach dziejowych, niż większość polityków - nawet jeśli stary człowiek osobiście już z tego nie skorzysta, młodemu pokoleniu należała się szansa należenia do nowej elity świata. Ci przeciętni ludzie widzieli lepiej dalekosiężne zmiany polityczne, odsuwające władzę od państw narodowych na rzecz tworów ponadnarodowych, wręcz transkontynentalnych.

Teraz wszystkie te przemiany stają się faktem. Niedługo wejdzie w życie tak zwana dyrektywa usługowa, czyli firma założona w dowolnym kraju unijnym, będzie miała prawo działać we wszystkich pozostałych. Mamy już prezydenta i ministra spraw zagranicznych zjednoczonej Europy. Niedługo powstanie EuroArmia pod kontrolą szefa Komisji Europejskiej, czyli de facto unijnego dyktatora.

Europa stała się jednolitym państwem, z dużą autonomią poszczególnych województw, czyli tak zwanych państw narodowych. Nie ma już przez to miejsca na lokalne spory i niesnaski, problemy stają się globalne. Unia Europejska staje powoli do walki o prymat światowy.

W obliczu upadku Stanów Zjednoczonych wraz ze słabnącym dolarem, w obliczu braku rozwoju w Chinach, z powodu cenzury Internetu – naszym bezpośrednim konkurentem stają się jedynie Indie.

Tak, tylko one. USA są bankrutem, moralnym i dosłownym – produkcja amerykańska mieści się w Chinach i na Tajwanie, a usługi w Indiach. Stany Zjednoczone bez armii, której siła jest tak wielka jak połączona siła kolejnych 36 najsilniejszych państw świata, są powoli upadającym imperium – kolosem na glinianych nogach.

Unia ma nad Ameryką przewagę – posiada kulturową tradycję oraz o dwie trzecie więcej ludności jak Stany. Chiny co prawda mogą pochwalić się ponad dwa razy większą liczbą ludności jak Unia, ale nie zapominajmy, że cała Europa z Turcją ma około miliarda ludności. To nadal o trzysta milionów mniej niż w Chinach, tylko ten nasz miliard w przeciwieństwie do rzeczywistości Państwa Środka – nie żyje w skrajnej nędzy na poziomie krajów trzeciego świata. Gdyby odebrać Chinom Hong Kong i wybrzeże - staliby się krajem biednym, nie wartym uwagi. W końcu z jakiegoś powodu jeszcze rok temu jeden stan Ameryki – Kalifornia, miał większe zużycie ropy niż całe Chiny.

Nie warto więc tak bardzo przejmować się mającymi problemy demograficzne Chinami – ten problem dotyczy jedynie Rosji, której zaUralska część będzie wkrótce kulturalnie bliżej Pekinu, niż Moskwy. My jako Europejczycy powinniśmy martwić się Stanami Zjednoczonymi oraz Indiami. Amerykańska potęga militarna jest bowiem ogromna, z kolei zasoby kulturowe i ludnościowe w stosunku do zasobów Unii Europejskiej, konkurencyjne są jedynie w Indiach.

W ciągu ostatnich 20 lat udało się nam wiele zbudować. Pamiętam jak dziś szarą rzeczywistość roku 89, w którym było czuć jeszcze powiew Polski Ludowej. Jednak obowiązująca już prawie od roku ustawa Wilczka, ustawiała przy straganach nowe rządne zysku i sukcesu osoby. NRD było otwarte na handlujących z Polski lizakami za jedną markę, a młodzi ambitni ludzie zakładali w garażach swoje pierwsze firmy.

Cementownia Atlas powstała w garażu, a mój pierwszy interes był ceratą rozłożoną na chodniku, na której sprzedawałem stare książki. Wszyscy uczyliśmy się biznesu i pomimo faktu, że tylko niektórym z nas się zrealizować swój sukces udało – to jednak prawie wszyscy czegoś się nauczyliśmy. Wytworzyliśmy know how, świat zaczęły zdobywać rzesze przedsiębiorczych ludzi, w latach 90-tych przebojem wkraczaliśmy na kierownicze stanowiska w koncernach i korporacjach.

Pomimo cennej lekcji pokory i szklanego sufitu, który zabraniał dalej awansować ludziom zza żelaznej kurtyny, dzisiaj dochrapaliśmy się nowych czasów. Dzisiaj nowe pokolenia kolumbów, żyjące już w erze komputerów, Internetu, reklam i komercjalizacji są w stanie zaproponować zupełnie nowe rozwiązania.

Cyfryzacja naszego życia coraz bardziej postępuje. Młodzi od dziecka zanurzeni są w świecie drugiego światowego języka – angielskiego. Obeznanie nowych technologii polskiego młodego pokolenia, w żaden sposób nie ustępuje nastolatkom Ameryki, czy Zachodniej Europy.

Pomimo tego, że pod względem gospodarczym i poziomu życia jesteśmy jeszcze zapóźnieni za tymi społeczeństwami, to technologie są przez nas tak samo dobrze opanowane i poznane, a w wielu przypadkach przewyższamy nawet nasze obiekty aspiracji. Najzdolniejsi Polacy zdobywają nagrody w konkursach programistycznych oraz w turniejach gier.

Nasza Polska kultura oraz historyczne osiągnięcia narodowe, są coraz lepiej promowane przez amatorów na takich portalach jak Youtube, gdzie zobaczyć można krótkie, acz pełne patosu, filmiki opiewające nasze niezwykłe historyczne przewagi.

Świat pomimo cenzury i złej woli zazdroszczących nam i źle życzących narodów, powoli dowiaduje się o Polsce. Nasza kultura przebija się dzięki swojej dynamice i unikatowości, zyskuje na rynku tego co ma do zaproponowania Internet.

Młode pokolenie światowe jest racjonalne, internacjonalne, kosmopolityczne i odróżnia jedynie rzeczy lepsze i gorsze, a nie kraj pochodzenia. Dlatego nie mamy co martwić się o pozycję naszej kultury w globalnej cyfrowej rzeczywistości. Udział naszego dziedzictwa narodowego, będzie w tym globalnym świecie jedynie wzrastał.

Przeszliśmy już długą i trudną drogę. Najpierw zrzuciliśmy z siebie jarzmo prymitywizmu ludów wschodniego rozumienia wspólnoty i fizycznej zależności, potem nauczyliśmy się przedsiębiorczości i dynamizmu dążeń, teraz powoli oduczamy się skromności i promujemy samych siebie na tle osiągnięć i porównywalnego poziomu pozostałych krajów Europy. Niedługo zawalczymy o należne nam miejsce, o prymat odpowiedniej pozycji w reprezentacji władz naszego państwa w skali nowego wieku, jako dynamizator zjednoczonych narodów Europy.

Jesteśmy godni i właściwi do przewodzenia i aktywizowania rzeczywistości Europejskiej. Nasza słowiańska przebojowość wyniesie nas niedługo na Europejskie szczyty. Pilnować tylko musimy, żeby idea wspólnej Europy sukcesywnie się rozwijała i nie możemy pozwalać na dominację Anglikom, Francuzom, czy Niemcom. Przyszłość jaką teraz wspólnie tworzymy będzie obejmowała swoim zasięgiem niwelację coraz większego zakresu uprzedzeń i narodowych zaszłości – nie mających w nowej rzeczywistości oprócz historycznego, żadnego praktycznego znaczenia.

Internet stanie się naszą rzeczywistością, a walka o nowe rozumienie własności intelektualnej, prawo do prywatności i ograniczenie realnych wpływów władzy politycznej, zjednoczyć może wszystkie narody Europy.

Wystarczy tylko się postarać – ktoś i tak to kiedyś za nas zrobi, może hindusi, ale równie dobrze możemy tego dokonać My sami.

ZibiKendo
 

ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka