W ZUSie w 2010 roku zabraknie 50 mld złotych. Tak – miliardów, a nie milionów.
To bardzo dobra informacja. Wreszcie skończą się pieniądze na marmury i systemy komputerowe. Gdyby tych pieniędzy wcześniej zabrakło – ZUSowskie biurwy nie chroniłyby lustra weneckie, a system emerytalny musiałby być uproszczony, bo ZUSu nie byłoby stać na centra obróbki danych za 200 mln złotych i ekskluzywne przyjęcia w Wieliczce dla kadry wysokiego szczebla.
Dzięki temu, że w przyszłym roku tak dużo pieniędzy zabraknie, być może wytnie się również pozaemerytalne działania ZUSu, takie jak mordujący masowo Polaków od 20 lat – zasiłek pogrzebowy.
ZUS dzięki istnieniu tego zasiłku jest największym w Polsce zleceniodawcą morderstw. Mokrą robotę wykonują dla niego pracownicy służby zdrowia.
Mechanizm jest prosty. Dzięki ZUSowi dla zakładu pogrzebowego każdy trup jest wart dwie średnie pensje, około czterech tysięcy złotych, bo tyle wypłaca on za „skórę” zasiłku pogrzebowego. To powoduje, że rodzinę zmarłego zawsze stać na pogrzeb maharadży – na czym korzystają zakłady pogrzebowe.
Prawdziwy koszt pogrzebu oscyluje bowiem w realnych wydatkach od trzystu do maksymalnie tysiąca złotych – w zależności od trumny. Natomiast zakłady tak ustalają ceny, aby zagarnąć na swój rachunek prawie całą wysokość zasiłku. Pojawiają się tysiące złotych czystego zysku. Dzięki ZUSowi każdy trup dla zakładu pogrzebowego jest wart przez to bardzo wiele. Tak wiele, że gotowe są one podzielić się tymi tysiącami z dostarczycielami zwłok.
Pracownicy służby zdrowia zarabiają niewiele, a łapówki za skórę sięgają wysokości miesięcznej pensji. ZUS zleca więc przez pośredników masowe mordowanie tych, którzy i tak są już na skraju śmierci – tak się dzieje wszędzie w Polsce i będzie się dalej działo – dopóki nie zlikwidujemy zasiłku pogrzebowego.
Co jakiś czas zdarzać się również będą takie sytuacje jak zabijanie ludzi, którym nic poważnego nie dolegało i mogliby żyć dalej gdyby nie lekarze w szpitalach, czy sanitariusze w pogotowiu. To ZUS wywołał tragedię „łowców skór” w Łodzi. Proceder był masowy, bo w samym województwie w którym wykryto skandal, zużyto kilkaset ampułek Pavulonu. Jedna z nich wystarczy, aby niewykrywalnie uśmiercić człowieka.
Łódź miała szczególny wydźwięk z dwóch powodów.
Po pierwszej dzięki dobrej pracy miejscowej Policji sprawców namierzono. Zbrodniarze w białych kitlach z innych części kraju, nadal pozostają w ukryciu i działają w najlepsze.
Po drugie akurat w Łodzi zdarzył się przypadek szczególny – zwyrodnialca w pogotowiu, który zrzucał z noszy na chodnik ludzi z pęknięciami czaszki, aby wywołać trwałe urazy głowy, dobijał ludzi drewnianym trepem w karetce, czy humanitarnie wstrzykiwał masowo ampułki leku zwiotczającego mięśnie odpowiedzialne za oddychanie.
Relacje z procesu mówią same za siebie.
Sanitariusz N. chwalił się w areszcie współwięźniom, że zabijano nie tylko Pavulonem, ale szukano też innych sposobów. Andrzej N. miał się wymieniać doświadczeniami z drugim oskarżonym w tej sprawie Karolem B. To właśnie B. miał podsunąć mu pomysł, że można zabijać pacjenta podczas intubacji, która polega na podawaniu pacjentowi tlenu przez rurkę. Według świadka, zabijanie miało polegać na przebiciu rurką jakiegoś narządu w gardle.
Mężczyzna zeznał również, że N. używał określenia na zabijanie - „odpalanie pacjentów”. Miał przyznać, że „w porównaniu z B. jest on aniołkiem, bo B. ma na sumieniu co najmniej dwa razy więcej osób”. Natomiast mówił że sam zabił od 30 do 50 ludzi.
N. próbował też żartować, mówiąc, iż „powinien dostać medal z ZUS, bo ratuje budżet państwa, uśmiercając emerytów i rencistów.”
N. miał również przyznać, że jednym ze sposobów zabijania było np. „dobijanie trepem ciężko rannego pacjenta”. Opowiadał też świadkowi, jak okradano pacjentów i gwałcono pijane kobiety.
Proceder zabijania ludzi trwa w całej Polsce od początku lat 90-tych, czyli od wprowadzenia zasiłków pogrzebowych. Służba zdrowia wykorzystuje przez to od prawie dwudziestu lat każdą okazję do zwiększenia liczby skór dostarczanych do zakładów pogrzebowych i to dlatego właśnie ich placówki mieszczą się na terenach szpitali.
Do pozyskiwania skór nadają się również wielkie katastrofy, takie jak choćby zawalenie się hali MTK w trakcie trwania targów gołębi sprzed kilku lat. W czasie katowickiej tragedii jeden zakład pogrzebowy był upoważniony do zabrania 6 zwłok a zabrał 28, powodując perturbacje w wyliczeniach liczby ofiar i zwiększając zamieszanie w sprawie ilości osób zaginionych.
To tylko przykłady, znanych przypadków są setki, nieznanych tysiące. Statystycznie można wyliczyć ile tysięcy ludzi w ciągu 20 lat istnienia ma już na sumieniu zasiłek pogrzebowy ZUSu. Najgorsze jest to, że proceder zabijania ludzi przez służbę zdrowia dalej trwa w najlepsze – zasiłek ten dalej korumpuje – nowe pokolenia sanitariuszy i lekarzy uczą się jak nas zabijać w niewykrywalny dla Policji sposób.
Dzięki ZUSowi nasza służba zdrowia zarabia ciężkie pieniądze na każdej śmierci, a śmieszne pieniądze na leczeniu. Efekty widać w statystykach masowości zgonów szpitalnych w Polsce na tle Europy, bo w szpitalach każdego dnia przechadzają się w białych kitlach nie pielęgniarki i lekarze, lecz łowcy – wysłani przez zakłady pogrzebowe, a opłaceni przez ZUS – łowcy naszej szybszej niż naturalna – śmierci.
ZibiKendo
P.S.
Łącznie liczbę ofiar afery łowców skór szacuje się na ponad 20 tysięcy. Codziennie ofiar tych jest coraz więcej, bo system nakręcania mordów, dalej działa w najlepsze.
Jak długo jeszcze masowych morderców w białych kitlach, dotować będziemy z naszych podatków?
Czy naprawdę chcemy być współwinni, za tę masową eutanazję?
ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka