Pragnienie władzy niekompetentnych kreatur jest powodem, dla którego człowiek posiada tak silne pragnienie, tak wykształconą i rozbudowaną potrzebę wolności.
Zawsze ten mechanizm działa w tej kolejności. Najpierw mali ludzie u władzy muszą potwierdzić swoją nadrzędną pozycję wobec innych. Robią to głównie poprzez zadawanie cierpienia tym, nad którymi panują. Potem ludzie chcą się od tego nieuzasadnionego ucisku uwolnić. Lew nie ma świadomości tego, jak bardzo pragnie wolności, dopóki ktoś nie zamknie go w klatce.
W czasach pokoju ci sami mali ludzie posługują się bardziej wyrafinowanymi metodami – przepisami. Zmuszają do bezsensownych działań, niszczą efekty wielu lat pracy, okradają z wypracowanego majątku, wymagają atencji i podlizywania się – robią ze swojego istnienia ciągły problem.
Przyczyną takich sytuacji jest głównie brak sprawiedliwości na świecie. Jakby to nie patetycznie nie zabrzmiało – taka jest smutna prawda. Społeczeństwo nie wypracowało bowiem skutecznych mechanizmów wynoszenia i umieszczania właściwych ludzi na wysokich i kluczowych stanowiskach w czasach pokoju. Kiedy nie ma sytuacji kryzysowej, w której moglibyśmy sprawdzić kompetencje naszej kadry zarządczej – nie radzimy sobie w przysłowiowym oddzielaniu ziaren od plew.
Ku władzy dążą karierowicze i klakierzy – potakiwacze, podlizujący się aktualnemu establishmentowi. Na eksponowane stanowiska nie mają szans kompetentni ludzie mogący sprawnie radzić sobie z wyzwaniami stresu odpowiadania nie tylko za siebie. Takie osoby zwykle mają bowiem fatalną cechę charakteru, uniemożliwiającą im odniesienie większych sukcesów – skromność.
Kiedy nie możemy sprawdzić człowieka w praktyce, w najcięższych warunkach katastrofy, polegamy tylko na opiniach o danej jednostce. Jest ona niestety wypadkową działań autopromocyjnych i zdolności pozyskiwania przez tą osobę wielu zwolenników. W praktyce osiąga się to dzięki przekupstwu i pochlebstwom, czyli poprzez prawienie każdemu komplementów – zwłaszcza tym próżnym, którzy na to nie zasługują. Diabeł powiedział kiedyś, że pycha to jego ulubiony grzech, upadla ona bowiem najlepszych z nas.
W rezultacie do władzy dochodzą nie ci co powinni, lecz tacy którzy są podatni na wpływy. Odpowiedzialnymi za kluczowe decyzje sterują przez to dzięki przekupstwu i zastraszaniu prawdziwi profesjonaliści, czynią to z drugiego fotela, który nie ulega politycznym wiatrom, a zmiany na nim nie podawane są do głównych wiadomości. Głupia większość nie powinna być bowiem informowana kto naprawdę nimi wszystkimi rządzi. Wtedy mogłaby domagać się demokratyzacji tego systemu rządzenia.
To bardzo dobrze, że z braku kompetentnych ludzi na eksponowanych i oficjalnych stanowiskach, ktoś porządkuje ten bałagan z drugiej linii – taki paternalizm jest wtedy potrzebny. Niestety tego typu działania osłaniające dla prawdziwych decydentów powodują, że cały system wybierania klasy administrującej jest naznaczony tą samą skazą promującą niefachowość i oportunizm, czyli brak zasad i dostosowywanie się do kierunku, z którego płynie najwięcej osobistych korzyści.
Taka mentalność urzędnicza naszych administratorów, jest rakiem który toczy nasze społeczeństwo. Za urzędnikiem nie stoi druga tajna linia ludzi, która mogłaby naprawiać jego błędy. Nikt nie jest bowiem zainteresowany działaniami eliminującymi absurdy zarządzeń i decyzji, bo pomoc jednostkom których te procedowania dotyczą, jest nieopłacalna.
Pojedynczy człowiek dotknięty urzędniczą machiną jest bowiem osłabiony. Ma poważne kłopoty z kontynuowaniem własnej egzystencji, przez co brak mu technicznych możliwości odwdzięczenia się temu, kto uratuje go od bezrefleksyjnej i suchej nadinterpretacji przepisów.
To sprawia, że człowiek w walce z urzędem w naszym społeczeństwie zawsze jest osamotniony. Jego wróg ma skomplikowany system powiązań z innymi komórkami urzędniczego potwora. Jak hydra głów posiada wiele, a po ucięciu jednej z nich w kolejnej kadencji przybywa jej następna. Śmiertelnik w walce z urzędnikami z góry skazany jest na porażkę. Cała struktura potrafi bowiem zachowywać się jak żywa istota.
Gdzie przypadkiem w zmaganiach z urzędem zwykli ludzie odnoszą sukcesy, tam z definicji urzędnicy mają dużo pracy i ich praca jest stresująca, dlatego wkrótce pojawią się w takich enklawach nowe biurka, urzędnicza machina zaczyna wypracowywać przewagę liczebną. Gdy to nie pomoże zbuduje się fizyczne zapory, dziurawe okienka, wstawi się monitoring, lustra weneckie, ochrona dokładnie nas przeszuka, okienka wprowadzą ograniczone godziny pracy, zmusi się delikwenta do przychodzenia tylko z formularzem, przedstawiania rachunków i poświadczeń opłat, przegoni się go wcześniej po wielu pokojach, żeby nie był wypoczęty, zmusi się go do czekania i zestresuje terminami, których musi dotrzymać.
Dyrektor urzędniczej machiny tak ustala schematy pracy, żeby urząd trwał i rozwijał się. Jego celem jest zwiększanie władzy i kontroli urzędu nad obywatelami, pozbawianie ich tożsamości poprzez traktowanie ich jako spraw do załatwienia – nadawanie im numerów i zapominanie ich nazwisk, zmuszanie do przyjmowania przez obywatela proszącej postawy. Dla urzędu każdy jest petentem.
We wnętrzu urzędniczej machiny nie uzyskamy ludzkiego traktowania. Ścierają się tam bowiem dwaj aktorzy. Jeden z nich przestając być człowiekiem i zostając urzędnikiem udaje, że komuś coś daje, drugi pod przymusem przestając być człowiekiem i stając się petentem musi udawać, że czegoś potrzebuje. Dlatego nigdy będziemy mogli dojrzeć w urzędzie ludzkich relacji – to nie leży w jego naturze.
Urzędniczej machiny nikt nie naprawia, nikt nie ogranicza i nie kontroluje. Nie interesują się nią służby specjalne, nie myślą o jej ulepszaniu najwybitniejsi inżynierowie i architekci. Każdy chce mieć z urzędem jak najmniej wspólnego. To sprawia, że hydra tego społecznego pasożyta, nie jest przez nikogo niepokojona i niezagrożona rozwija się w najlepsze.
Im silniejszy organizm tym cięższego pasożyta utrzyma. Dzisiejsze czasy dobrobytu i kapitalizmu funkcjonują pomimo utrzymywania wielu set tysięcy darmozjadów i to tylko w Polsce. Niestety to nie jest tylko cysta, ten rak jest złośliwy – agresywnie zajmuje coraz większe obszary.
Okres obecnego prosperity krajów Europy, ludzkość mogłaby wykorzystać do poszerzania zakresu swojej kreatywności. Ludzie nie musząc pracować mogliby tworzyć sztukę, czy poszerzać zakres wiedzy zajmując się nauką – ostatecznie można by realizować się będąc odbiorcami rozrywki – jednak człowiek coraz częściej skuszony zarobkami wybiera pracę w urzędzie, zyskując nowy życiowy cel – szkodzenie bliźnim.
Jakby urzędnicy nic nie robili byłoby najlepiej, ale oni niestety nie tylko biorą pieniądze, ale jeszcze aktywnie przeszkadzają w życiu normalnemu społeczeństwu i produkują miliony nikomu nie potrzebnych decyzji, które ktoś musi przeczytać, bo przecież kogoś zawsze dotyczą.
To urzędnicy chcą wiedzieć gdzie mieszkamy, bez tego nie dostaniemy pracy. To urzędnicy chcą wiedzieć o nas wszystko, dlatego zmuszają nas do składania raportów z naszego życia do Głównego Urzędu Statystycznego, tak aby potem wyszukiwać w tych danych grupy ludzi najlepiej nadające się do wykorzystywania i najmniej odporne na destrukcyjne administracyjne działania.
Urzędnik uzasadnia się niszcząc czyjeś życie, inaczej nie byłby potrzebny. Tak samo jak rak, istnieć może tylko wtedy, kiedy się rozwija pochłaniając kolejne zdrowe komórki. Dlatego jeżeli chcemy, żeby ludzkość wyzwoliła w sobie nieznane wcześniej pokłady kreatywności, musimy znaleźć mechanizm ograniczenia wpływów urzędniczej machiny na obywateli.
Ponieważ nie sprawdza się tutaj metoda demokratyczna, bo urzędnicy nie są wybierani, to musimy wykształcić grupy specjalistów, limfocytów T, przeciwciał potrafiących zmniejszać masę raka toczącego nasze społeczeństwo.
Powinna tym zająć się zwykła policja. Należy oddzielić ochronę państwa nad służbami siłowymi (wojsko, władza sądownicza, polityczna), od urzędniczej machiny, tak aby policjanci mogli dostawać premie za pociąganie do osobistej odpowiedzialności tych urzędników, którzy szkodzą społeczeństwu i zwalniać tych urzędników, którzy niczym potrzebnym się nie zajmują.
Dopóki służby fizycznej ochrony obywateli, zapewniające nam fizyczne bezpieczeństwo, będą wspierały hordy urzędniczych biurw wymyślających coraz to nowe interpretacje przepisów, dopóty w tym kraju nic się nie zmieni.
Celem istnienia policji jako organizacji jest bycie potrzebną. Jest ona uzasadniona przez chronienie obywateli przed przestępczym bandytyzmem. Powinna ona jednak również chronić nas przed nadmiernym wpływem organizacji urzędniczych, administracyjnych. Wtedy będzie dużo bardziej potrzebna, więc jest to w jej interesie – podniesie to pensję policjanta co najmniej trzykrotnie.
Obywatel powinien mieć prawo zwrócić się do policji o pomoc w walce z agresywnymi i bezsensownymi działaniami urzędów, a sama policja powinna rozbijać nieproduktywne komórki administracyjne, tak samo jak rozbija zorganizowane grupy przestępcze.
Oba schematy działania szkodzą bowiem skarbowi państwa i zagrażają społeczeństwu. Grupa przestępcza działa gospodarczo nie płacąc podatków, natomiast niepotrzebny urzędnik bezpośrednio okrada państwo, które płaci mu pensję. Najsrożej powinno karać się urzędniczych bandytów, bowiem tak samo jak zwykły bandyta rani lub kradnie, tak urzędnicza biurwa szukająca problemu tam gdzie go nie ma i robiąca koszmar z życia obywatela, osłabia organizm społeczeństwa, bo bezpośrednio szkodzi ludziom.
Wymiar sprawiedliwości dla obu działań powinien mieć te same kary. Nie ma bowiem różnicy w sytuacjach, gdy grupa przestępcza okradnie firmę uniemożliwiając jej działanie albo gdy nieuzasadnione kontrole, czy domiary podatkowe doprowadzą firmę do upadku. Efekt jest ten sam – obniżenie PKB kraju i osobiste ludzkie tragedie.
Celem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa ludziom. Jeżeli do spełniania tej funkcji potrzebna jest poprawiająca logistykę administracja, to państwo może taką usługę od machiny urzędniczej wynajmować. Jednak nie powinna z tym faktem wiązać się ochrona dla niej i uprzywilejowanie ze strony struktur siłowych państwa.
Każdy społeczny pasożyt, czy to niepłacący podatków przedsiębiorca, nie pobierający te podatki na rzecz swojej pensji niepotrzebny urzędnik, powinien być traktowany przez wymiar sprawiedliwości z jednakową surowością. Dopóki struktury naszego państwa tego nie pojmą, dopóty nasza gospodarka będzie skazana na bezsensowne utrzymywanie ogromnej urzędniczej machiny.
Państwowy aparat przymusu, musi w końcu uwolnić się od spuścizny minionych wieków, czyli wieczne głodnej łapówek urzędniczej hydry. Płaszczenie się przed tysiącami nikomu niepotrzebnych niekompetentnych biurw, weszło nam już w krew, przez co jedynym rozwiązaniem będzie terapia szokowa. Dlatego trzeba drastycznie, szybko i ostatecznie rozwiązać problem urzędników, których jedynym celem istnienia jest wynajdowanie i robienie problemów normalnym ludziom.
Inaczej ten rak rozłoży w końcu ostatnie zdrowe tkanki społeczeństwa, a czasy w których ludzie byli wolni, a nasze umysły pełne kreatywności - pozostaną już tylko we wspomnieniach tych, którzy czytać będą zakazane powieści.
ZibiKendo
ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka