- Starałem się przekonać Radę Majdanu, że powinna przyjąć porozumienie z Janukowyczem, używając wszystkich argumentów, także tych emocjonalnych z naszej polskiej historii, udanych i nieudanych zrywów wolnościowych - mówi minister spraw zagranicznych w rozmowie z Renatą Grochal.
- W pewnym momencie rozmowy zbladł - wyjawił minister Sikorski w rozmowie o kulisach negocjacji z Janukowyczem.
Z poprzednich doniesień wynika też, że zbladła opozycja, kiedy Sikorski obwieścił: Jeżeli nie podpiszecie porozumienia, będziecie mieli stan wojenny i wojsko na ulicach. Wszyscy będziecie martwi.
Sikorski słów na wiatr nie rzuca!
Wiedzą o tym na Ukrainie. Wszyscy pamiętają, co mówił po zwycięskich wyborach w Polsce:Jeszcze jedna bitwa, dorżniemy watahy. Donku, panie marszałku, liczymy na pana (...).
Nie trzeba było długo czekać i polała się krew w Łodzi.
Porozumienie podpisano. Jaką wagę ma ten akt, przekonamy się wkrótce. Wieczorem, po zawarciu umowy, wiadomo było, że Prawy Sektor nie jest zadowolony i zamierza ruszyć na pałac prezydencki, jeśli Janukowycz nie poda się do dymisji.
