"Pigułka "dzień po" EllaOne ma być w Polsce dostępna bez recepty. Taką decyzję podjął minister zdrowia, korzystając z zezwolenia Komisji Europejskiej na sprzedaż tego środka tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty w krajach UE."
To może być jaskółka zwrotu PO i dużo odważniejszej polityki rządu Ewy Kopacz w sprawach światopoglądowych - przewiduje w Gazecie Wyborczej Renata Grochal.
Czy znowu ktoś nie poinformował Premier Kopacz, o co tu chodzi?
Najprawdopodobniej sądzi ONA, że pigułka nazywana potocznie "dzień po", to jest pigułka "Dzień PO". A, że będzie dostępna bez recepty, każdy będzie mógł ją zażyć, jeśli tylko przyjdzie mu ochota na świętowanie!

Inne tematy w dziale Rozmaitości