A wady szarych i niezdolnych?

Jest bardzo dużo ludzi, miliony, co są konformistami, władzy podlizują się, odwiedzają prostytutki, maja kochankę itd. Nikt tym się specjalnie nie ekscytuje. Ale niech taki konformista, podlizuch władzy itd coś jeszcze, oprócz działań już wymienionych, robi dobrze np filmy, czy zgrabnie pisze, czy maluje ładnie, czy odkrył coś naukowo itp, i wskutek tego zdobędzie mniejszą lub większą sławę, to się zaczyna. Jedni wściekają się, że o tym ktosiu z mniejszą czy wiekszą sławą,ktoś inny napisał  czy powiedział, że w jego życiu też prostytutki, konformizm, kombinacje czy coś podobnego. Inni, przeciwnie!, z lubością krzyczą: patrzcie elity jebane czyli elyty, talenty, a prostytutki, kombinacje, donosy u nich itd. Co to za dziwowisko! I dlaczego? Dlaczego nikt nie ekscytuje się wadami szarych i niezdolnych. Tym trzeba się ekscytować! Bo co z nas za ludzie , że tylko wady mamy, a wybitnego nic. Co za marnizna i żałosność. Ci mniej albo więcej wybitni, to chociaż oprócz wad, coś jeszcze dokonali, co nie jest wadą. Podsumowując: jak ktoś ma tylko wady, to one mało denerwują. Jak ma te same wady i talent, to wady denerwują lub przemilczać je się chce. Wychodzi na to, że w oczach społeczeństwa lepiej mieć same wady - bez zalet większego kalibru!