Krytyka państwa rosyjskiego - dziecinna i infantylna

Wielu z nas w Polsce krytykuje działania, standarty itd państwa rosyjskiego, a nawet podejrzewa, że to państwo w dalszym ciągu macza palce w rządzenie w Polsce. Więc się pokrzykuje na władze polskie, by wobec władz rosyjskich zachowywały się inaczej - ostrzej, bardziej skutecznie, z większą godnością itd. Ale czy takie pokrzykiwanie nie jest działaniem werbalnym tylko, dziecinnym, infantylnym, które nic nie da? I czy nie jest działaniem wygodnickich, którzy chcą coś osiągnąć, ale nic nie poświęcić, aby osiągnąć zamierzony cel? Powszechnie czy dość powszechnie uważa się, że Rosja nie handluje gazem, lecz przy pomocy gazu uzależnia czy też handlując uzależnia. W takim razie, aby się uniezależnić od Rosji należy zrezygnować z ich gazu. Byłoby w związku z tym szereg trudności, trzeba by w wielu domach i blokach wrócić do gotowania na węglu, i do ogrzewania węglem, pogorszyłaby się jakość powietrza, trzeba by zmieniać mnóstwo instalacji, potrzebne by były liczne inwestycje itd. Ale nie osiąga się takiego celu jak uniezależnienie się od władz Rosji bez poświęceń. Ja nie wiem czy mądre i korzystne byłaby rezygnacja z tego gazu, bo nie tylko nie byłoby gazu, ale jeszcze Rosja mogłaby w odwecie przestać kupować nasze produkty itd. Wiem tylko, że liczenie na to, że coś się osiągnie przez pohukiwanie jest naiwne, jak chce się coś tak trudnego osiągnąć, trzeba być gotowym do poświęceń, wyrzeczeń - być może wielkich czy w każdym razie działań.