Propaganda głupoty przez oburzonych na głupotę

Gdy w prywatnym otoczeniu mamy głupiego czy pozera, to nie omawiamy bez ustanku jego głupot i pozerstwa. Ale gdy w życiu publicznym mamy głupiego czy pozera i on głupoty i pozerstwa wyprawia, to wszyscy to omawiają robiąc z tego ważna sprawę i propagując głupstwa i pozerstwo. Z niczego robią Coś, z ktosia - Kogoś. A jak ktoś, jak np w tym momencie ja, tak o tym pisze jak ja, to mówi się: Żyjemy w epoce mediów, takie to czasy, media lubią sensację, choćby głupią, więc i my musimy o tym dyskutować, potępiać, oburzać się itd. Nieprawda: możemy dyskutować o sprawach  głębokich, zasadniczych, istotnych, a nie bez końca omawiać głupoty - np pseudoartystów, pseudohappeningowców, pseudopolityków, narcyzów itd. Powiada się słusznie, że często to, czy coś jest istotne i mądre, czy nieistotne i głupie, zależy od subiektywnej oceny. Ale osobom i wydarzeniom na ogół reklamę, oburzając się na nie, robią ci, co uważaja te osoby i wydarzenia za nieistotne i głupie. To po co propagują nieistotność i głupotę???!!!