Według najnowszego badania Ariadny dla Wirtualnej Polski obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda wygrałby najbliższe wybory prezydenckie. Ma sporą przewagę nad obecnym szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze.
73 proc. badanych przyznało, że wzięłoby udział w wyborach prezydenckich, gdyby odbyły się w najbliższą niedzielę. 19 proc. nie poszłoby do urn, a 8 proc. badanych było niezdecydowanych.
W pierwszej turze 34 proc. badanych swój głos oddałoby na Andrzeja Dudę. Na Donalda Tuska głosowałoby tylko 20 proc. ankietowanych. Na podium znalazł się jeszcze Robert Biedroń z wynikiem 12 proc. głosów. Paweł Kukiz uzyskał poparcie 6 proc. badanych, Barbara Nowacka - 2 proc., a Władysław Kosiniak-Kamysz i Adrian Zandberg po 1 proc.
źródło wp.pl
Korytarze w Brukseli nie żyją powrotem Tuska do Polski
/ fragment artykułu/
Co o starcie Tuska mówią europosłowie, nie tylko polscy?
Według relacji naszych eurodeputowanych – a poruszaliśmy tę kwestię w rozmowach z przedstawicielami zarówno PO, jak i PiS, po SLD – przyszłość Tuska aż tak wielkich emocji na brukselskich korytarzach nie wzbudza, choć jeśli już pojawi się ta kwestia, to raczej przypuszcza się, iż powalczy w Polsce o prezydenturę.
– Dużo większe emocje wzbudza to, kto będzie kolejnym szefem Komisji Europejskiej. Rada Europejska, którą szefuje Tusk, to mniejsza ranga, dużo mniejsza – przyznaje szczerze jeden z europosłów Platformy.
za wp.pl
A tu przypominam moją diagnozę zamieszczoną kilka dni na salonie o tym dlaczego Donald Tusk nigdy nie wystartuje w wyborach prezydenckich w Polsce.
Ciągle ktoś bajdurzy, że Donald Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Nie wystartuje, może najwyżej dawać do zrozumienia przez swoich totumfackich, pozwalać fantazjować publicystom, straszyć, ale nie wystartuje. Boi się, że przegra. Raz w 2005 roku już przegrał, kiedy jego wygrana była pewna na 100%, a wygrał Lech Kaczyński. Strasznie to przeżył. Jak wieść niesie, w styczniu 2010 roku zaproponował Lechowi Kaczyńskiemu: " nie startujmy w wyborach prezydenckich ". Kaczyński zdumiony odmówił. Tusk ogłosił, że nie startuje, ale odbędą się prawybory i zostali wystawieni Komorowski i Sikorski, ze wskazaniem Tuska, oczywiście, na niegroźnego dla niego jako ewentualnego prezydenta Komorowskiego. No i prawybory wygrał Bronisław Komorowski.
Potem był tragiczny 10 kwietnia 2010.
Komorowski zostaje prezydentem i nie przeszkadza rządzić Tuskowi.
Tusk nie wystartuje, bo się panicznie boi, że przegra i żadna terapia nie wyzwoli go z tego lęku, żadne badania wykazujące nawet 60 % poparcia nie przekonają go. I ma rację. Może, gdyby nie został przewodniczącym Rady Europejskiej, nie reprezentował stanowiska Unii Europejskiej, to może i miałby szanse. Teraz to na 100% nie. Przegra, może i niewielką ilością głosów, ale przegra, bo Polacy się zmobilizują w razie czego i nie wybiorą sobie prezydenta, który reprezentował nie polskie stanowisko tylko jakieś uzgodnione, czy nie uzgodnione niemiecko-francuskie , czy niemiecko-francuskie-hiszpańsko-holenderskie itd., itp. Ta "garść", która mu ufa jest za nieliczna, żeby zaryzykował. Za to będzie do 2020 roku gadał, jątrzył , straszył, a przede wszystkim wtrącał, co już zaczął robić.
Nie wystartuje, na 100% nie! A że coś tam daje do zrozumienia, a że wyhodowano w nim manię wielkości , to nic. Boi się i zawsze będzie się bał, a przez to nie lubi tej krainy i tych krajan.
Mam konserwatywne poglądy. Z każdym chętnie rozmawiam. Jestem otwarta na poglądy inne od moich. Nie znoszę tylko chamstwa i cwaniactwa. Cenię ludzi honorowych. Radość życia to moja dewiza i staram się jej trzymać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka