trescharchi trescharchi
983
BLOG

Kosztowne szaleństwa samorządów.

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 30

 

 

Wystarczy skontrolować dziewięć samorządów by dojść do smutnych wniosków; w większości wypadków władze lokalne wciąż nie dorosły do stawianych przed nimi zadań. Smutne, że dzieje się to w dodatku w uważanej za gospodarną i oszczędną Wielkopolsce.

Poznańska delegatura NIK sprawdziła jak samorządy radzą sobie z obiektami sportowo – rekreacyjnymi na swoim terenie. Niemal wszystkie przynosiły stałe i coraz większe straty finansowe. Do zarządzania obiektami delegowano pracowników samorządów, najczęściej bez doświadczenia i kompetencji menedżerskich. Programy naprawcze? Nie było. Dominuje pójście na łatwiznę; przyznawanie kolejnych dotacji i gorączkowe pokrywanie strat.

Podpoznański Luboń: hala widowiskowo – sportowa zostaje dopuszczona do użytku…bez uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Dyrektor ośrodka bez zgody władz samorządowych, którym podlega, pozwala najemcy przebudować część hali i przyznaje mu samodzielnie preferencyjną stawkę czynszu; najemca nie musi między innymi opłacać żadnych mediów. NIK oddaje tą sprawę do prokuratury.

Suchy Las, Park Wodny. Strata finansowa na koniec każdego roku robi się coraz większa. W 2012 roku dobija do granicy 2 milionów złotych. Wielu wydatków nie sposób wytłumaczyć, bo sposób ewidencjonowania przychodów i kosztów tej samorządowej jednostki był absolutnie nieprzejrzysty. W Parku Wodnym nie przeprowadza się rocznej kontroli okresowej obiektu, łamiąc prawo budowalne i narażając korzystających na niebezpieczeństwo.

Burmistrz Stawiszyna…nie zechciał dochodzić kary umownej od wykonawcy za zwłokę w usunięciu wad odnalezionych w konstrukcji hali sportowej. Najwyraźniej Stawiszyn nie narzeka na brak środków własnych, bowiem wysokość kary umownej, której się nie domagano, to 6 milionów złotych.

Aż jedna trzecia skontrolowanych samorządów nie dokonała przed rozpoczęciem wielomilionowych inwestycji żadnych analiz i kalkulacji finansowych, aby zoptymalizować zarządzanie powstającymi obiektami. Co bardziej zdeterminowani samorządowcy potrafili wybierać w konkursach oferty, które nawet nie spełniały warunków jakie sami ustalili. Nadzór nad inwestycjami zamykał się właściwie tylko w prowadzeniu polityki personalnej i ciągłym dotowaniu z publicznych pieniędzy przynoszących straty przedsięwzięć.

To tylko dziewięć samorządów. Z jednego tylko regionu Polski. Wiadomo, że w innych miejscach dzieje się dokładnie tak samo. Moda na hale sportowe, parki wodne i inne miejsca atrakcji opanowała większość samorządów w Polsce. Z okazji roku wyborczego takie inwestycje powstają jak grzyby po deszczu. Lokalne gazetki, utrzymywane z subsydiów samorządowych pieją z zachwytu nad modernizacją okolicy i dobrym sercem władzy.

Warto się cieszyć z poprawy jakości życia (nie dotyczy już mlekiem i miodem płynącego Stawiszyna), ale warto też patrzeć na ręce samorządowcom już po tym, jak z uśmiechem przetną kolejną wstęgę.

 

trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka