trescharchi trescharchi
768
BLOG

Brudnolino

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 23

 

 

Wprowadzenie jakiejkolwiek innowacji w Polsce jest trudne. Zdaję sobie sprawę, z jakimi przeciwnościami losu (biurokracja, fatalne przepisy, presja przełożonych) muszą się wprowadzający zmiany uporać. Czy to jednak tłumaczy klapy, o jakich często słyszymy w przypadku projektu Pendolino?

Z Pendolino jest jak z korwetą projektu 621 („Gawron”); niby rzecz nie jest polityczna, a jednak powiązania z kolejnymi ekipami rządzącymi napotykamy co krok. I żadna partia sprawująca niegdyś władzę – w tym PiS i SLD, obecnie krytykujące PO – nie ma w tych kwestiach czystego sumienia. Również za ich rządów były potężne zaniedbania, wprowadzanie niepotrzebnych przepisów, obsadzanie kluczowych stanowisk swoimi kolegami zamiast profesjonalistami. Dlatego dopiero teraz, po wielu latach opóźnień, będziemy mieć szansę podróżować koleją w nieco lepszych warunkach.

Szkoda tylko, że cały projekt Pendolino jest od początku niewolnikiem PR-u. Tempo wdrażania musi być zawrotne, najlepiej, gdyby ludzie z Platformy Obywatelskiej mogli jak najszybciej przecinać wstęgi i odbywać próbne przejazdy. To rodzi, jak zawsze w wypadku niemal wszystkiego, za co zabiorą się nieudacznicy z tej partii, spore kłopoty.

Nowy tabor kolejowy to jedno. Modernizacja torów to drugie. Nowoczesny pociąg potrzebuje bazy technicznej. Obecnie, na podstawie umowy producenta (Alstom) z PKP mamy jedną bazę, na stołecznej Olszynce Grochowskiej. Do zbudowania (przetargi, przebudowa infrastruktury, nabór pracowników, etc. – to nie są zadania na miesiąc) są jeszcze bazy techniczne w Katowicach, Wrocławiu, Krakowie i Gdyni. Na razie bowiem – i przyznaje to sam Alstom ustami swojego dyrektora operacyjnego – „Nie da się zapewnić wysokiego standardu podróży, czystości pociągów w środku i na zewnątrz tylko w oparciu o bazę na Olszynce”.

Polityczna presja na jak najszybsze zaprezentowanie Polakom „prezentu” od Platformy Obywatelskiej rodzi kolejne problemy. W Gdyni trzeba przebudować torowiska; do tego czasu Pendolino będzie przygotowywało się do drogi na torach trójmiejskiej SKM-ki. W Krakowie tor dla Pendolino nie jest jeszcze nawet zelektryfikowany; mało tego, w raporcie dla sejmowej komisji infrastruktury PKP narzekało, że potrzeba jeszcze rewitalizacji części torów i remontu instalacji sanitarnej. Trudno pochwalić PKP za konsekwencję, bowiem dzisiaj przewoźnik twierdzi, że…torowisko jest w bardzo dobrym stanie, a instalacja sanitarna „wchodzi w zakres innych prac, które będą przeprowadzone w kolejnych latach”. Trzeba za to pochwalić dyrekcję PKP za umiejętność odbierania telefonów od kogoś wyżej i natychmiastowe reagowanie na „drobne trudności” (cóż z tego, że wystawiając się na pośmiewisko, raz twierdząc tak, raz inaczej; liczy się pozytywny przekaz do społeczeństwa, że wszystko jest super).

We Wrocławiu podobno (zdaniem PKP) wszystko jest już gotowe na przyjęcie Pendolino. Ale jednocześnie wiadomo, że trwa tam kompleksowa naprawa kanałów, w związku z czym hala pociągowa dla składów będzie jeszcze niedostępna przez 9 miesięcy. Nietrudno zatem zrozumieć, że wobec takich kłopotów, dyrekcja PKP dopiero we wrześniu tego roku przypomniała sobie o przetargu na usługę czyszczenia pojazdów Pendolino. Rozstrzygnięcie, podpisanie, rozpatrzenie protestów przegranych i wdrożenie umowy z wybranym wykonawcą zajmie (według optymistów z kolei) dwa miesiące. Wiadomo, że Alstom w centralnej bazie utrzymania taboru podpisał umowę z firmą sprzątającą wagony na 5 lat, by wykonawcy opłacało się inwestować w nowoczesny sprzęt. PKP idzie drogą oszczędności – w swoich bazach wybierze wykonawców na jeden rok, według kryterium najtańszej ceny.

PKP ma już gotowe rozwiązanie na wypadek kłopotów. Jeśli remonty w bazach będą się przedłużać, a wykonawca sprzątania dalej nie będzie wybrany (Alstom w powyżej opisywanym przetargu potrzebował dziewięciu miesięcy na wybór najlepszej oferty), wówczas Pendolino co trzy dni ruszać będą do Warszawy na gruntowne czyszczenie w bazie Alstomu. W takim wypadku toalety w nowoczesnym pociągu, niemożliwe do opróżnienia nigdzie indziej poza stolicą, będą zamykane z powodu przepłnienia.

Na koniec ciekawostka. Wszędzie, gdzie na świecie używa się Pendolino, służby czyszczące mają do dyspozycji specjalne rusztowania jeżdżące po torach, aby wyszorować skład od A do Z.

W Polsce będzie się używało kilkumetrowej szczotki. Ale najważniejsze, że Pendolino już jest.

 

 

trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka