ROSJA kołem zamachowym OSI ZŁA

Będę to powtarzał do znudzenia!

ROSJA PUTINA JEST NASZYM ŚMIERTELNYM WROGIEM!!
Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by nie powtórzyć hekatomby lat 1939-1945 i późniejszego wyniszczającego statusu eksploatowanej kolonii w opakowaniu komunizmu.

Dzisiejsza FR to państwo rządzone całkowicie przez FSB i GRU, począwszy od Prezydenta poprzez MSZ i administrację lokalną.

Oznacza to, że podejmuje działania charakterystyczne dla ZSRS, czyli dywersja, szpiegostwo przemysłowe oraz dążenia do odbudowania wpływów w jak największym obszarze świata.

Jestem niemal pewien, że wspiera rozmaite organizacje lewackie, ekologiczne, anty-Zachodnie ideologie i innych wywrotowców.

Zarówno brytyjski MI5, niemiecki BND,  polski kontrwywiad oraz CIA notuje niespotykaną wręcz aktywność rosyjskich służb w państwach Zachodu - formalnie sojuszników Kremla.

Spowodowane jest to angażowaniem praktycznie wszystkich środków państw NATO na walką z terroryzmem. Szpiedzy z Rosji mają dużo łatwiej, praktycznie działają bez przeszkód. 

Stawia to w nowym świetle przyczyny zamachów z 11 września i aktywności mitycznej Al-Kaidy. Śmiem twierdzić, że za zamachami w USA stoi właśnie Rosja. To śmiała teza, ale patrząc na korzyści, jakie te zamachy przyniosły poszczególnym państwom, to największym beneficjentem jest właśnie ROSJA.
Rzecz jasna w samolotach nie siedzieli agenci FSB, ale tzw. inspiratorstwo mogło wyjść z Rosji pod postacią pieniędzy, doradztwa, wyboru celu i działań propagandowych.

Po co mieliby to robić? Po to, żeby odwrócić uwagę od Czeczenii, po to, żeby bez przeszkód realizować własne cele w Europie i na bliskim Wschodzie, po to, żeby wzmacniać swoją pozycję jako głównego gracza na rynku energetycznym.

Dzisiejsza Rosja to odpowiednik Arabii Saudyjskiej. Bogate państwo, z karykaturalną gospodarką i system prawnym, które korzysta z koniunktury na świecie na surowce. Na tym buduje swoją potęgę, przeznaczając olbrzymie zyski z tej działalności na zbrojenia. Jest to plan dalekosiężny.
Podporządkowanie społeczeństwa jest bezproblemowe. Ten naród niewolników, tęskni za knutem i mamiony mirażami imperialnymi, jest szczęśliwy, że Matuszka Rossija daje wódki i rozdaje karty na świecie.

W dłuższej perspektywie Rosja z pewnością upomni się o swoje dawne kolonie. Może to zająć dekadę lub dłużej, ale jest to więcej niż pewne. I co wtedy zrobi Polska? Czy przygotujemy się wystarczająco na taką konfrontację? Czy powtórzymy błąd roku 1939, albo co gorsza roku 1793?

Dlatego strategiczna obecność USArmy na polskim terytorium jest kwestią absolutnie priorytetową. Tarcza rakietowa, to zabezpieczenie się dużo bardziej stabilne niż najbardziej twarde traktaty.

Rosja od czasów Iwana Groźnego wyciągała łapska po Europę Centralną. Nasze fatalne położenie geopolityczne nie zmieniło się ani odrobinę. Nadal mamy z jednej strony RFN, które otrząsa się z letargu spowodowanego porażką w IIWŚ, a z drugiej agresywny system oparty na tajnych służbach, który nie cofnie się przed niczym, po to tylko, żeby realizować własne cele.

Dlatego szansą dla naszej dyplomacji jest nie tylko współpraca strategiczna z USA, wzmacnianie pozycji w UE, ale również pogłębianie współpracy z Chinami. Teraz Chiny nawet nie zauważają, że istniejemy, ale dobre relacje polityczne z Pekinem, pozwolą w dłuższej perspektywie zbilansować napór rosyjski.

Chiny są naturalnym przeciwnikiem Rosji w Azji, a tendencje demograficzne sprawią, że wyludniająca się część azjatycka Rosji, będzie łąkomym kąskiem dla dynamicznej populacji chińskiej. W tym zakresie nasze cele są zbieżne. Osłabienie Rosji i ograniczenie jej zapędów imperialnych powinno być naszym priorytetem. Będzie to bowiem stanowiło o naszej niepodległości w perspektywie następnych 20lat.

Nie jest to spiskowa teoria dziejów, a dyplomacja poważnego kraju powinna zdefiniować i realizować cele strategiczne w okresie dekad, a nie tylko kadencji sejmowych.

Kacap jest coraz silniejszy i groźny, warto się zabezpieczyć na jego atak już dziś.