Nikt z proponowanych przez Rząd Tuska kandydatów na stanowiska zagraniczne nie zdobędzie nominacji. Ani Jerzy Buzek, ani Radosław Sikorski, ani wreszcie Włodzimierz Cimoszewicz.
Dlaczego? Bo Donald nie znosi konkurencji.
Jerzy Buzek, jako szef Parlamentu Europejskiego, miałby olbrzymią pozycję w Unii Europejskiej i z łatwością mógłby ją wykorzystać w wyborach 2011 w Polsce, zwłaszcza wobec przewodnictwa Polski w UE w tym okresie. Poza tym nie będąc zamieszany w tonącą krajową PO, która nie radzi sobie z dopiero nadciągającym kryzysem, może być traktowany jako mąż opatrznościowy i realny kandydat na szefa PO, czy nawet na Prezydenta. A nawet jeżeli nie, to z pewnością dużo łatwiej mu będzie zbudować swoją frakcję w Platformie i zwyczajnie zneutralizować Tuska razem z jego Dworem zauszników.
Podobnie jest z Radosławem Sikorskim, którego pozycja polityczna jako Sekretarza Generalnego NATO, wzrosłaby niepomiernie. Pozbycie się go z kraju, tylko na chwilę da Tuskowi chwilę oddechu, bo Radek nie będzie dalej kojarzony z fatalnymi rezultatami polskiej polityki zagranicznej, przeczeka w blasku NATOwskich jupiterów załamanie gospodarcze i wróci jako doświadczony, ustosunkowany polityk, przy którym Donald to mizerny filut.
A TW Carex? Czyli Włodzimierz Białowieszczański.. cóż, jest to straszak na Lewicę i koń trojański wprowadzony do debaty, by zmniejszyć szansę pozostałych dwóch kandydatów powyżej. Cimoszewicz nie ma zaplecza, nie jest dla Tuska groźny, a pomysł jego wyboru na wyłącznie prestiżowe stanowisko w Radzie Europy, jest manewrem obliczonym na polskiego wyborcę. - Patrzcie jacy jesteśmy wielonurtowi, nawet "fachowców" z SLD możemy wziąć i jedzą nam z ręki...
Tak o to po raz kolejny Donald Tusk poświęca interes państwa i kraju dla sukcesu w kampanii prezydenckiej. Pytanie - po co mu to? Czyżby oprócz większej ilości czasu dla ulubionego sportu PRemiera (kiwania w świetle jupiterów), chciałby również rozwiązać armię i przyłączyć polski protektorat do Wielkiej Europejskiej Rzeszy Niemieckiej??
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka