trubro trubro
282
BLOG

Co zrobił Jarosław Kaczyński w sejmie

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 34

Dwa lata temu sprawdziłem, jaka była aktywność Jarosława Kaczyńskiego w sejmie.  Można to było przeczytać tutaj:
http://trubro.salon24.pl/31146,i-kto-tu-nic-nie-robi

Dziś postanowiłem ponowić kwerendę działań parlamentarnych tego polityka.

 

Zdziwiłem się, bo dwie interpelacje pojawiły się na liście - Jarosław Kaczyński w końcu się za czymś opowiedział inaczej niż przez głosowanie.  Jakąś aktywność miał.

-  19 listopada 2009 zgłoszono interpelację napisaną przez panią Joannę Muchę w sprawie zapewnienia osobom niewidomym lub z niepełnosprawnością ruchową wsparcia w postaci psa przewodnika lub psa asystenta.  Jarosław Kaczyński pod nią się podpisał.  Brawo, chwali się to.

-  19 listopada 2009 zgłoszono interpelację napisaną przez panią Joannę Muchę w sprawie rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. dotyczącego wykazu ras psów uznanych za agresywn.  Jarosław Kaczyński pod nią się podpisał.

 

Szef opozycji, człowiek, który co chwilę ma jakieś uwagi na temat funkcjonowania rządu, krytykuje, a nawet twierdzi, że wie, jak to zrobić lepiej, który wypowiada się w tematach gospodarki, służby zdrowia, bezpieczeństwa energetycznego - jedyne, co zgłosił nie przed kamerami, ale na forum sejmu - czyli w drodze 'służbowej' - to sprawy psów przewodników oraz psów agresywnych.  Do tego podłączył się do interpelacji pisanej przez posłankę innej partii, sam aktywności nie wykazał ;)

A zgadnijcie, ile razy zabrał głos w sejmie w roku 2009 ?

4.  Słownie CZTERY.


A o czym mówił ?
 

W sprawie EURO2012 raczył się był wypowiedzieć.  Ta wypowiedź to:

Panie Marszałku! Mam krótką prośbę. Otóż pan Stefan Niesiołowski ma obyczaj obrażać przemawiających z tej mównicy.

    (Poseł Stefan Niesiołowski: A ty nie?)

    Proszę pana marszałka, żeby chociaż panie pan chronił przed obraźliwymi wystąpieniami, bo pan w ogóle nie wykonuje swoich obowiązków związanych z ochroną posłów. (Oklaski) Może więc przynajmniej wobec pań...

    (Poseł Stefan Niesiołowski: Ty obrażasz cały czas.)

    ...bo to, co tutaj się dzieje, przekracza granice przyzwoitości, a zachowanie tego pana, który jest symbolem waszej partii, to jeden nieprawdopodobny skandal. (Burzliwe oklaski)

Dobra - już wiemy, że Jaro zadbał o EURO 2012 jak nikt inny ;)  Miał coś naprawdę mądrego do powiedzenia w tym temacie.

 

Następny temat:


Głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o czasowym wstrzymaniu finansowania partii politycznych z budżetu państwa (druk nr 1733).

Poseł Jarosław Kaczyński:

    Panie Marszałku! Gdyby pani poseł pozwoliła...

    Po pierwsze, wypraszam sobie, panie marszałku, pańskie uwagi w rodzaju tych o refleksie. Pan nieustannie nadużywa swojego stanowiska, ale przede wszystkim (Oklaski) miało tutaj miejsce wyjątkowo wręcz nikczemne, obrażające Wysoką Izbę wystąpienie pana Tuska.

    (Poseł Zbigniew Chlebowski: Co to za sprostowanie, siadaj.) (Poruszenie na sali)

    Właśnie w związku z tym składam ten wniosek. (Oklaski) Wystąpienie było wyjątkowo bezczelne i nikczemne, w szczególności w kontekście tego, co dzieje się z panem Palikotem i śledztwem w jego sprawie. Tak wy się chcecie finansować, z zasobnych kieszeni studentów i emerytów. (Oklaski) Znamy te metody, znamy was. (Oklaski)

    (Głos z sali: Wyłączyć mu mikrofon.)

    Wiemy, że chcecie doprowadzić do kolejnego gigantycznego oszustwa. Domagam się w tej chwili przerwy, zwołania Konwentu Seniorów.

 

Znowu merytorycznie, znowu ważny wkład w prace sejmu wniósł, poprawił jakoś tworzonego prawa ;)

 

W sprawie budżetu też się wypowiedział.  Najpierw zabłysł myślą godną Nobla z ekonomii (6 listopad 2009):

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskusja nad budżetem dotyczy dokumentu, aktu prawnego, bo budżet jest ustawą, o szczególnym znaczeniu. Nie tylko dlatego, że budżet reguluje niezmiernie ważny, podstawowy aspekt funkcjonowania państwa w każdym roku, ale także dlatego, że polityka budżetowa, to wszystko, co z budżetem się wiąże, to dobry asumpt do oceny polityki w ogóle, do spojrzenia na sytuację ekonomiczną, ale także na sposób prowadzenia polityki przez rządzących.

Ktoś wyłapał w tym jakąs treść ?  To nie cała wypowiedź, ale dalej sensu jest jeszcze mniej, choc są pozory konkretów.  Prawdziwość podawanych przez niego prognoz można sprawdzić - wyniki finansowe są już znane z zeszłego roku te ważniejsze ;)  Najważniejsze w tej wypowiedzi jest zakończenie:

Ten rząd szkodzi Polsce i to jest jedyny tak naprawdę do końca sformułowany wniosek z tego budżetu. (Oklaski)


Następną wypowiedź - czwartą i ostatnią (najbardziej merytoryczną, chociaż niekoniecznie zgodną z rzeczywistością) - w sprawie sytuacji rolników zakończył:

    Jak to można podsumować? Otóż można podsumować to tak. PSL ma pewnie dobrą wolę, ale jest za słabe, a Platforma Obywatelska, niezależnie od tego, co mówi i kogo tutaj wysyła, po prostu polskiej wsi nie lubi. Dziękuję. (Oklaski)

 

To jest merytoryczna obserwacja Jarosława Kaczyńskiego - PO po prostu polskiej wsi nie lubi.  I tyle - to wystarczy, wszystko jest jasne, zarzut tak konkretny, że ciężko z nim dyskutować ;)

 

A na koniec kolejny mały cytacik z JK - ostatnio modne jest cytowanie polityków ;) 

"Jeżeli jakiś przepis prawny jest przez wiele lat stosowany w określony sposób, to istnieje instytucja desuetudo, odwyknienia, czyli, krótko mówiąc, ta inna możliwość w istocie przestaje obowiązywać."

przy takim kwiatku ''wyjście z NATO" to pikuś - bo widać, że to głupia pomyłka.  Prezydent uważający, że przepis dawno nie stosowany przestaje obowiązywać - hm....

 

W tym rok wypowiedział się tylko raz.  21 kwietnia.  Punktem obrad była "informacja prezesa Rady Ministrów w sprawie sytuacji na terenach dotkniętych powodzią, działań podejmowanych przez rząd w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, a także niesionej pomocy mieszkańcom tych terenów".

Premier udzielił informacji, posłowie mogli pytać/komentować.

Jarosław Kaczyński skorzystał z okazji i wygłosił mowę polityczną nie wnoszącą nic poza pokazaniem, jak bardzo troszczy się o powodzian.  Zamiast zgłosić jakieś uwagi - a miał je przecież - i powiedzieć, jak można usprawnić, co polepszyć, jak pomóc - walił jak na wiecu wyborczym:

" [...]Chciałbym skorzystać z okazji, że mogę mówić z tego miejsca, mogę mówić do Wysokiej Izby, mogę, jak sądzę, mówić także do tych, którzy oglądają nas dzisiaj w telewizji czy słuchają w radiu, by do tego rodzaju solidarności wezwać. Ona jest dzisiaj bardzo potrzebna. Dzisiaj nie ma i nie powinno być żadnych podziałów. Jesteśmy obywatelami, jesteśmy Polakami, i o tym przede wszystkim musimy pamiętać[...]"

Okazja była - skorzystać trzeba ;)

Grzegorz Napieralski nie skorzystał.  Zacytuję go:

"Przygotowaliśmy na dzisiaj wystąpienie w imieniu naszego klubu, wraz z konkretami, ze szczegółami, ale po pobycie u powodzian i po wysłuchaniu wszystkich głosów dzisiaj na tej sali chciałbym trochę zmienić formułę i przekazać swoje wystąpienie do protokołu."

I to jest przyzwoitość.  Jarosławowi Kaczyńskiemu jej w mojej ocenie zabrakło.  Wykorzystał powódź do kampanii wyborczej.  Ale cóż - nie takie rzeczy wykorzystywał, to jest jeszcze daleko od granic jego norm moralnych, które można było obserwować przez wiele lat.

 

4 wystąpienia w 2009 roku.  Pracuś ;)

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka