trubro trubro
964
BLOG

OFE - parę ciekawych informacji

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 8

Otwarte fundusze emerytalne - modny temat, trzeba 3 grosze swoje wtrącić.  Zamach na system nastąpił, emerytury nam chcą zabrać, tragedia wielka - OFE dobre, rząd zły.  Albo odwrotnie.  Chcę podrzucić parę rzeczy do rozmyślań.  Wiem, że ZUS to zło itp, tu się skupiam głównie na OFE.

Jedną z idei stojącą za OFE była konkurencja.  Dzięki niej koszty zarządzania przyszłymi emeryturami miały się automatycznie redukować.

Wolny rynek i konkurencja obniża koszty.  W teorii, a w praktyce tylko w odpowiednim środowisku.  Jeżeli jest w małym mieście dwóch piekarzy (a chleba nie dostarcza się z zewnątrz), to - jeżeli robią podobny chleb - nie opłaca się im obniżać stale cen (przy produkcji o podobnych kosztach).  Jeżeli drugi nie obniża, to ten pierwszy też nie będzie - jeżeli obaj są zadowoleni ze swojej części rynku.  Jeżeli zysk z tej części rynku jest pewny, a właściciel nie jest pazerny - to wszyscy są zadowoleni.  Jak się jeden wyłamie, to drugi będzie musiał zareagować, ale dopóki tak się nie dzieje - jest OK.  Nie trzeba nawet zmowy cenowej stosować.  Po prostu patrzeć, jakie są ceny u tego drugiego, i dawać takie same.

OFE koszty techniczne zarządzania mają podobne.  Główną częścią są systemy informatyczne oraz ludzie dookoła nich.  Kadra zarządzająca, ludziki od inwestowania, sekretarki, wynajem biur itp.  Nie ma tu wielkich innowacji, a jeżeli powstanie, to inni ją skopiują.  Kupią ten sam system IT, stworzą podobną strukturę firmy.  Różnice będa minimalne - przy 'dobrym' prowadzeniu biznesu.  Koszty większe od innych będą mieli tylko ci, co się wyjątkowo nie znają.  Poprowadzenie tego porządnie to nie jest 'rocket science'.  Nie wymaga to geniuszu, tylko wiedzy, która jest powszechnie dostępna od wielu lat.

Maksymalna ustawowa prowizja od wpłat w latach 2004-2009 to było 7% (wcześniej można było więcej, niektórzy pobierali nawet 8.5%).  Większość OFE miała prowizje na tej wysokości.  Od 2010 jest to 3.5% - Sejm wziął i uciął.

Widać tu jedną rzecz - opłaty za wpłaty są w rzeczywistości cenami urzędowymi.  Ustalonymi przez Sejm.  Jest jeszcze opłata za zarządzanie aktywami - zależna od ich wielkości (od 0,045 do 0,015 procent miesięcznie) - również cena urzędowa, z małą częścią zależną od wyników funduszu - 0,005%.  Najgorszy w danym miesiącu fundusz tej zmiennej części nie może pobrać.

Jeszcze raz podkreślam - pieniądze, które pobiera OFE na działalność to ceny urzędowe.

Nie ma wolnego rynku przy małej konkurencji (a w Polsce jest mała - na skalę kraju to kilkanaście firm).  Ustawodawca mówi, ile można wziąć najwięcej, więc wszyscy biora najwięcej jak się da.  To chyba świadczy nieźle o chęci do konkurowania ceną.

W co OFE może inwestować ?  To też jest ustalone przez ustawodawce.  Bez ograniczeń moga inwestować w obligacje i inne papiery gwarantowane przez skarb państwa, do 40% w akcje z GPW, obligacje komunalne, listy zatawne - nie będę wypisywał wszystkiego, to można sobie sprawdzić.
 

W obligacje OFE inwestują obecnie około 60%.  Reszta to głównie akcje na GPW.  Głównie akcje 'bezpieczne' - czyli firemki związane ze skarbem państwa, lub monopoliści.  Różne OFE inwestują podobnie.  Prawie 60% kasy, którą dostają od państwa w zarządzanie pożyczają państwu na procent ;)  Reszte inwestują w pozostałe papiery zależne od kondycji państwa :)  Te inwestycje też nie są jakąś sztuką tajemną dla maluczkich, a osiągalną tylko dla OFE.  Inni też to potrafią, a nawet lepiej.

Widać tu jedno - kondycja naszych środków w OFE jest uzależniona od kondycji państwa.  Pobierane prowizje - za wpłatę (za wpłatę 200 zł składki płacimy 7 zł), opłaty za zarządzanie funduszem - nie są małe.  Nie ma tu prawdziwej konkurencji.  Różnice w tych kosztach wynikają z ustawy - głównie z wielkości portfela.

 

Już w 2007 roku koszty zarządzania wszystkich OFE (płacone przez ubezpieczonych) to było 968 mln złotych.  Przez ostatnie 10 lat te koszty to było około 13 mld.  Koszty te będą rosły,  Na przyszły rok można te koszty szacować na około 2,5 mld złotych - przy łącznych kosztach od kapitału w granicach 1,2%.



Czy za 2,5 mld złotych rocznie (i potem co roku więcej) da się zorganizować jednolity system pobierania składek, inwestowania ich, oraz przekazywania ZUS'owi do wypłaty ?

Nie mówię teraz tutaj o 'klasycznym' ZUS'ie.  Mówię o abstrakcyjnym tworze - może w ZUS, może gdzie indziej, który miałby informolski system do brania kasy, inwestowania, oraz wypłacania.  I ludzi dookoła.

Moim zdaniem się da.  To głównie komputery, i parę setek ludzi do obsługi.  Sprzedaż 'klasyczna' dużo kosztuje, ale teraz odbywa się to głównie przez internet.  Gdy reforma ruszała cała masa pieniędzy z ludzkich emerytur poszła na agentów ubezpieczeniowych, którzy zachęcali do kupna.  Tutaj konkurencja (bicie się o klienta za pomoca sieci sprzedaży bezpośredniej) spowodowała drastyczne koszty.  Co dała w zamian ?  Jakieś różnice ?  Ile OFE odchodzi od cen urzędowych (jeden ma nie 3,5%, a 3,45% prowizji od pobranej składki, hehe).

Konkurencja jest dobra, pod warunkiem, że działa.  Jeżeli nie działa, to firmy 'konkurujące' tylko zwiększają koszty.  Każda z nich ma własną infrastrukturę, która jest powieleniem infrastruktury innych firm.  Te powielenie - jeżeli nie ma zysku z konkurencji - to tylko zbędny koszt.  Monopole niby są złe, ale przy cenach urzędowych, których wszyscy się trzymają obecna 'konkurencja' ma wszystkie wady monopolu, nie dając w zamian za bardzo plusów konkurencji.

Nie zmienia się zasad w trakcie gry.  To argument przeciwko zmianom w OFE.  Biedne firmy uwierzyły, że będzie zawsze tak samo, założyły OFE, a tu im prawo zmieniają.

Ten argument naprawdę bardzo mnie rozśmiesza.  

Tutaj zasady są jasne:
Firma zarabia na kontrakcie z Państwem.  Na podstawie państwowej ustawy, uchwalonej przez Sejm, przez polityków, gdzie wiadomo jest, że politycy mogą ustawę zmieniać.  Państwo daje zlecenie firmie na usługę, i jak każdy zleceniodawca - może te zlecenie cofnąć lub zmodyfikować.

Jeżeli jakiś właściciel OFE wierzył, że zawsze będzie 'tak samo', to był naiwny.  Uzależniając swój biznes od polityków trzeba wiedziec, że jak wiatr powieje, to się może coś zmienić.  To są zasady znane w biznesie od lat.  Nikt ich nie zmienia.  Wiadomo - biznes z polityką to możliwe duże zyski, ale też duże ryzyko.  Żaden OFE (może poza Polsatem, który jest bardzo mały) na tym biznesie nie straci.


Z drugiej strony jest ZUS.  Moloch, mało wydajny.  Wymagający ciągłej reformy.  ZUS'em nas straszą, że koszty, że to, że tamto.
Wszystko to prawa.

Ale ZUS i tak trzeba zreformować (i ciągle się to robi).  OFE nie ma nic do tego.
Można w ZUS stworzyc oddzielną 'komórkę' do udawania OFE, można stworzyć oddzielną instytucję do współpracy z ZUS w zakresie inwestowania/pobierania składek/wypłacania.  To wszystko da się zrobić mądrze.

Zakładanie z góry, że zrobi się to źle jest bez sensu.  A dla OFE to w przyszłym roku 2,5 mld do zgarnięcia jako prowizje/koszty.  Warto inwestować w 'reklamy społeczne' ;)
 

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka