trubro trubro
294
BLOG

Koperta władzy - czy Ziobro wyrzuci prezesa z PiS?

trubro trubro PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Koperta to mocny symbol.  Kojarzy się z księdzem, lekarzem, urzędnikiem.  Ostatnio z najpreześniejszym z prezesów.  Jest oskarżenie (jako jedno z kilku), jakoby prezes podjął się przekazania jej jako łapówki za podpis.  Prokuratura jednak nie chce ani wnieść aktu oskarżenia, ani sprawy umorzyć. 

Dziwna sprawa - szczególnie w kontekście koperty.  O ile sprawa "oszustwa" - skłonienia podstępem do niekorzystnego rozporządzania mieniem - wymaga analizy intencji i dużo spraw podlega interpretacji, o tyle koperta to prosta sprawa.  Albo Austriak (wraz z dokumentami i nagraniami) jest wiarygodny i trzeba oskarżyć, albo umorzyć.  Ale trzeba przynajmniej rozpocząć "oficjalne śledztwo" w tej konkretnej sprawie.  Czemu się to nie dzieje? 

Dumałem, dumałem, aż coś mi się przypomniało.  Statut PiS

Art. 6 - członkostwo ustaje wskutek:

"5) popełnienia przestępstwa z niskich pobudek albo skierowania przeciwko danemu członkowi aktu oskarżenia o przyjęcie lub wręczenie korzyści majątkowej," 

Tak tak - pis jest tak święte, że jak ktoś jest tylko oskarżony o wręczenie, lub przyjęcie łapówy, to wylatuje z partii. I to z automatu - jak nie wyleci, to sąd może stwierdzić, że wyleci - wystarczy, że ktoś zgłosi sprawę do rozpatrzenia.  Partia musi przestrzegać swój statut. 

Powiedzmy, że prokuratura patrząc na to, co mówi oraz pokazuje austriacki kuzyn szeregowego posła stwierdza "okej, niech sąd oceni - my tu grubej podpuchy nie widzimy u oskarżacza" - prezes wylatuje.  Musi sam robić zakupy - partia nie ma podstaw, by płacić za jego ochronę.

Ziobro, lub dowolny prokurator, który będzie przy sprawie i ma możliwość wniesienia aktu oskarżenia - nawet wbrew Ziobrze - mają w tej chwili prezesa w garści. Jeden podpis i nie ma prezesa.  Tego prezesa. Nie ma.  Nie ma firmy ochroniarskiej z funkcjonariuszami dawnych służb biorących prawie półtora miliona złotych rocznie od lat jeszcze sprzed "dobrej zmiany" - formalnie za ochronę (w tym kontrwiadowczą - w końcu fachowcy)

Ciekawe, czy Ziobro przedłuża, by naciskać na prezesa, czy nie chce szybko umorzyć, bo boi się, że Giertych jakoś wykombinuje poszkodowanego w sprawie korupcji (nie tylko oszustwa, gdzie poszkodowany jest oczywisty) i po dwóch umorzeniach wniesie subsydiarny akt oskarżenia w sprawie korupcji.  Ziobro - taki fachowiec - może się naprawdę tego bać ;)  Albo tego, że Rzecznik Praw Obywatelskich uzna, że obywatele są pokrzywdzeni i to samo zrobi ;).  A może pan Zbyszek jeszcze się sam nie zorientował, jaki jest statut PiS? 

W każdym razie - dopóki PiS nie zmieni statutu (a ciężko by było taką zmianę teraz uzasadnić), Ziobro, albo prowadzący sprawę prokurator może w każdej chwili pogonić prezesa.  I nie ma zmiłuj.  Jak partia go nie wyrzuci wbrew statutowi, to sąd na prośbę praktycznie kogokolwiek stwierdzi, że prezes nie jest prezesem.  Sąd zrobi to oczywiście ze smutkiem - wszak każdy sędzia jest wdzięczny nadprezesowi za reformy sądownictwa. 

Ciekawe to wszystko. Przez durną wizję dwóch wież Ziobro może się odegrać za to, że musiał drżącym głosem, publicznie składać samokrytykę.  I nie musi nawet na siłę żadnej sprawy preparować - ma wszystko na talerzu.  Do tego może tym samym sposobem - potrzeba tylko trochę inwencji, jaką ma CBA w sprawie dawnego jej szefa - pogonić z PiS każdego, kto mu kiedyś podpadł. 

Panie Zbyszku - Pan się nie boi,

cały naród murem za Panem stoi ;)



trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka