Czy TVP i Jacek Kurski to V kolumna PiS-u?

Nie wierzę w to. To są zbyt inteligentni ludzie, propagandyści, aby stwierdzić że ich działania nie są celowe. Tak, wiem że w powyborczych statystykach widać, że na PiS nie głosują najlotniejsze umysły, jednak zawsze są jakieś granice. Nigdy nie głosowałem na partię obecnie rządzącą, ale wcielając się w skórę ich elektoratu poczułem się jakby ktoś mi napluł w twarz. Oszukał, okłamał, wytaplał w fekaliach, mając mnie za osobnika, którego intelekt można porównać z... No właśnie. Czy serio Jacek Kurski uważa, że wyborcy PiS-u "kupią" wszystko, co pokażą w TVP (jak mawia, w moim odczuciu celnie, Grzegorz Braun: "Telewizja reżimowa, zwana dla zmylenia przeciwnika "publiczną")? 

Zadajmy sobie pytanie: czy Pereira, Kurski czy Holecka (której należy na prawdę współczuć, stała się twarzą tak prymitywnej propagandy, że z pewnością przejdzie w tej roli do historii) serio uważają oglądaczy TVP za, ten słynny już, "ciemny lud co wszystko kupi"? Wygląda na to, że... tak właśnie jest. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że dzisiejsza Telewizja Publiczna przejdzie do historii jako skrajnie nierzetelna, stronnicza... Jako narzędzie do szerzenia tępej propagandy, porównywalnej z tej za czasów komuny. Tak, uważam że właśnie takie porównanie jest na miejscu. Szefowie TVP mogą śmiało przybić piątki z Jerzym Urbanem, z tym że za komuny w społeczeństwie wiadomo było, że to propaganda. Że nie należy jej wierzyć, że prawda niemal na pewno jest nieco inna. W obecnych czasach sytuacja już nie jest taka klarowna.

Stąd zasadne pytanie: czy Telewizja Publiczna świadomie obrzydza społeczeństwu pogląd na media publiczne i Rząd? Czy Jacek Kurski realizuje dalej siermiężną politykę medialną pt. "ciemny lud wszystko kupi"? Czy wyborcy PiS-u bez żadnych refleksji wierzą w tę gebelsowską propagandę? Czy może... Jacek Kurski ma rację? Sam już nie wiem co byłoby gorsze...