Bitwa warszawska, której rocznica przypada 13-15 sierpnia, była jedną z najważniejszych bitew w dziejach Europy, a może nawet i świata. W opinii profesora Wojciecha Materskiego ( z którym rozmawiałam) mniej ważne jest czy była to 18 czy 36 przełomowa bitwa w historii świata. Ważne jest to, że bolszewicy zostali zatrzymani na linii Wisły, a następnie odparci co było wielkim strategiczno - politycznym wydarzeniem nie tylko w skali Polski, ale także w skali Europy.
Przypomnijmy tło historyczne:
Rok 1918 przyniósł zakończenie I wojny światowej. Pokonana w wojnie armia niemiecka zmuszona została do wycofania się z terenów Polski. Natomiast od wschodu na tereny polskie wkroczyły oddziały bolszewickie, rozpoczynając swój "czerwony marsz" na Europę, który miał przyśpieszyć wielką proletariacką rewolucję światową. Sowieci bowiem, byli przekonani o łatwym zwycięstwie nad Europą ogarniętą plagą rewolucji ponieważ rewolucyjna Europa łatwo przyswajała serwowane przez bolszewików piękne hasła o pokoju, sprawiedliwości i dobrobycie...
Zanim zaatakowali Polskę, anektowali część Łotwy, Litwę i Białoruś. Przygotowali dobry grunt, by móc śmiało rozpocząć swój marsz na zachód, ale na tym szlaku była do pokonania odrodzona i powstała z zaborów Rzeczpospolita Polska. Pokonanie Polski było dla Lenina celem taktycznym - celem głównym było wsparcie komunistycznej rewolucji na terenie Niemiec oraz w krajach powstałych w wyniku rozpadu Austro-Węgier.
Wojna polsko bolszewicka rozpoczęła się operacją "Wisła" w dniu 18 listopada 1918 roku z rozkazu Stalina. Walki polsko - sowieckie trwały do października 1919 roku. Zostały zawieszone na okres trzech miesięcy - w tym czasie toczyły się rozmowy pokojowe w Moskwie i w Mikaszewiczach na Polesiu. Rozmowy te były tylko "zasłoną dymną", albowiem bolszewicy cały czas opracowywali plany inwazji przeciwko Polsce. Chcieli też zyskać na czasie, by móc uwolnić część sił Armii Czerwonej, po to, by rozprawić się z wojskami "białego generała" Antona Denikina, a także zmusić ukraińskiego przywódcę Semena Petlurę, który walczył zarówno na froncie rosyjskim jak i polskim do wycofania się na terytorium Polski.
Piłsudski widząc grę Sowietów, chcąc przeszkodzić w tych przygotowywaniach planów inwazyjnych sprowokował Rosjan do podjęcia wcześniejszych działań wojennych. Zawarł tajną umowę wojskową z przywódcą Ukrainy Naddnieprzańskiej - Semenem Petlurą i w kwietniu 1920 roku uderzył na Ukrainę. Jednakże po początkowych sukcesach i zajęciu Kijowa przewagę zaczęła zdobywać Armia Czerwona zmuszając Polaków do gwałtownego odwrotu.
Wobec takiego obrotu sprawy Sowieci podjęli ofensywę pod dowództwem Tuchaczewskiego, która miała na celu zdobycie Warszawy. Jednocześnie dwie inne armie S.Budionnego i korpus kawalerii G. Gaj-Hana atakowały Polaków - pierwsza w rejonie Lwowa, druga miała za zadanie opanować północne Mazowsze.
Nad polskim narodem zawisła poważna groźba unicestwienia, co spowodowało, że całe społeczeństwo - choć politycznie zróżnicowane i skłócone - zjednoczyło się wokół obrony Ojczyzny. Rząd Obrony Narodowej skonsolidował główne siły polityczne kraju , wysokie funkcje państwowe objęli Józef Piłsudski i Roman Dmowski, wielcy antagoniści polityczni. Także w kwestii strategicznego rozmieszczenia sił poczyniono konieczne przygotowania.
Wydawało się, że stolica nie złamie sowieckiego natarcia. Jednak w tym czasie, kiedy Sowieci przygotowywali się do ostatecznego natarcia, Polacy przegrupowali wojska. I choć Piłsudski już w pierwszej połowie lipca snuł plany rozegrania wielkiej bitwy na linii Narwi i Bugu, by zatrzymać odwrót polskiej armii; to nieprzewidziany i nagły odwrót polskich wojsk wymusił zmianę działań strategicznych i zmianę miejsca ostatecznej bitwy.
Bitwa Warszawska rozegrała się w dniach 13-15 sierpień. Głównym strategiem nowego planu operacyjnego był szef sztabu generalnego Tadeusz Rozwadowski. Biorąc pod uwagę złożenie dymisji przez Józefa Piłsudskiego 12 sierpnia 1920 r. w przededniu bitwy warszawskiej na ręce Wincentego Witosa zasługi Piłsudskiego w tej bitwie są niezasłużenie wyniesione do chwały. Dymisję tę Witos zwrócił Piłsudskiemu po bitwie, by ten mógł spijać śmietankę po wygranej. Wprawdzie przyznać trzeba, że Bitwę Warszawską do zwycięstwa poprowadził generał Tadeusz Rozwadowski. A zatem Cud nad Wisłą to jego zasługa.
Zasadniczym celem operacji było odcięcie korpusu Gaj-Chana od armii Tuchaczewskiego i od zaplecza. Walki prowadzono na trzech niezależnych frontach: 1/ obronę na linii Wieprza, Wkry i Narwi; 2/ ofensywa znad Wieprza w kierunku północnym; 3/ wyparcie Armii Czerwonej za Narew oraz pościgu i pokonaniu armii Tuchaczewskiego.
W czasie polskich przygotowań do ostatecznego rozstrzygnięcia bolszewicy zbliżali się do Warszawy. Liczyli na to, że stolica podda się nie stawiając większego oporu. Warszawę miały bezpośrednio atakować trzy armie: III, XV i XVI, natomiast IV Armia wraz z konnym korpusem Gaj-Chana maszerowała na Włocławek i Toruń z zamiarem przejścia Wisły na Kujawach, powrotu na południe i zakleszczowania stolicy z kierunku zachodniego.
Bitwa Warszawska rozpoczęła się na przedpolach stolicy, zacięte boje toczyły się w okolicach Radzymina, który przechodził z rąk do rąk kilkanaście razy. Ostatecznie Polakom za cenę wielkich strat udało się utrzymać Radzymin i miejscowości przyległe, wypierając siły wroga daleko od miejsca w którym stacjonowały polskie wojska.
Jednym z ważnych zdarzeń Bitwy Warszawskiej było zdobycie 15 sierpnia przez polski Pułk Ułanów sztabu 4. armii sowieckiej w Ciechanowie oraz całego zaplecza tego sztabu w tym jednej z dwóch radiostacji, służących Sowietom do utrzymywania łączności z dowództwem w Mińsku. Szybko przestrojono polski nadajnik na częstotliwość sowiecką i rozpoczęto zagłuszanie nadajników wroga, dzięki czemu druga z sowieckich radiostacji nie mogła odebrać rozkazów. Warszawa na tej samej częstotliwości nadawała bez przerwy teksty Pisma Świętego - jedyne wystarczająco obszerne teksty, które udało się szybko zdobyć. Brak łączności praktycznie wyeliminował 4. Armię z bitwy o Warszawę.
16 sierpnia nastąpił przełom w walkach, gdy tzw. grupa manewrowa, którą utworzyło pięć dywizji piechoty i brygada kawalerii, przełamała obronę Sowietów pod Kockiem i Cycowem i zaczęła atakować tyły wojsk wroga nacierających na Warszawę. Tuchaczewski został zmuszony do wycofania się nad Niemen.
Ostateczną klęskę bolszewicy ponieśli pod Osowcem, Białymstokiem i Kolnem. Linię obrony (liczącą ok. 800 km) gen. Rozwadowski oparł o rzeki: Orzyc-Narew-Wisła-Wieprz-Seret – podzielił ją na trzy fronty, powierzając dowództwo generałom, do których miał największe zaufanie: Józefowi Hallerowi, któremu podlegał Front Północny czyli obrona Warszawy, Edwardowi Rydzowi-Śmigłemu podlegał Front Środkowy - uderzenie na armię Tuchaczewskiego i Wacławowi Iwaszkiewiczowi, któremu podlegał Front Południowy.
Walki trwały jeszcze przez kolejne dni 18 – 19 – 20 - 21 sierpnia , w wyniku których Sowieci ponieśli miażdżącą klęskę. Wspomnę tylko, że IV Armia bolszewicka, zdezorientowana przez brak radiowego połączenia nie wiedząc o klęsce pod Warszawą, zgodnie z wytycznymi atakowała Włocławek - zamykając sobie w ten sposób drogę odwrotu. W tej sytuacji jedyną drogą ucieczki dla oddziałów sowieckich było przekroczenie granicy Prus Wschodnich. Tam część oddziałów została rozbrojona.
25 sierpnia polskie oddziały doszły do granicy pruskiej, kończąc tym samym pościg.
W wyniku Bitwy Warszawskiej po stronie polskiej zginęło ok. 4,5 tys. żołnierzy, 22 tys. było rannych i 10 tys. zaginionych. Straty Sowietów nie są znane - szacuje się, że ok. 25 tys. żołnierzy Armii Czerwonej poległo lub było ciężko rannych, 60 tys. trafiło do polskiej niewoli, a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców.
Według ujawnionych niedawno ( VIII. 2005 r. ) dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego, wynika , że szyfry Armii Czerwonej zostały złamane przez porucznika Jana Kowalewskiego już we wrześniu 1919 roku . Poznano plany i rozkazy strony rosyjskiej, co przyczyniło się w znacznym stopniu do zwycięskiej kontrofensywy.
Wojna polsko bolszewicka zakończyła się traktatem(ryskim) zawartym w Rydze 18 marca 1921 roku, który wyznaczał granice polski na wschodzie oraz stanowił o odszkodowaniach dla Polski; miał regulować sprawy repatriacji oraz polityki wobec ludności polskiej na terenie Rosji Sowieckiej.
Oceny traktatu są rozbieżne. Wg jednych był on porażką polskich elit według drugich zwycięstwem ich rozsądku. Faktem jest, że granice ustalone traktatem ryskim przetrwały aż do II wojny światowej.
Traktatem ryskim Sowieci zobowiązali się do wypłacenia Polsce odszkodowania w wysokości 30 mln rubli w złocie. Zobowiązań tych nigdy nie wykonali. Nie zwrócili też zagrabionych dóbr kultury poza nielicznymi wyjątkami. Podobnie nie dotrzymali warunków traktatu w odniesieniu do Polaków zamieszkujących tereny sowieckie - do kraju powróciło zaledwie milion rodaków, resztę ponad 1,5 mln spotkał tragiczny los - wysiedlenia , prześladowania, katorga, głód i śmierć.
Jakkolwiek nie spojrzeć na bitwę warszawską, należy podkreślić, że stanowiła ona punkt zwrotny w całej historii wojny polsko - bolszewickiej. Trzeba pamiętać, że w tym czasie Niemcy były pod naporem zrywu rewolucyjnego, tak więc potencjał niemiecki był na tyle silny, że mógł nam zagrażać, gdyby Bolszewikom udało złamać się opór Polski to z pewnością doprowadziłoby to do kolejnego rozbioru Polski. Uratowano niepodległość i suwerenność Polski, a społeczeństwo polskie udowodniło raz jeszcze, że w obliczu zagrożenia potrafi się mobilizować. Również Europa została uchroniona przed wejściem oddziałów sowieckich na jej tereny.
autor: Sława Kornacka
artykuł pierwotnie opublikowano w serwisie: twojewiadomosci.com.pl
Inne tematy w dziale Kultura