Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości
265
BLOG

Rozbiory dla Polski zamiast Niepodległej?

Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości Polityka Obserwuj notkę 0

A tymczasem na Czerskiej w święto Niepodległości wpadli na pomysł by uświadomić Polakom, że zabory były super, i tylko w wielkim kołchozie europejskim będzie nam dobrze, porzućcie myśli o Polsce, bo to zapyziała prowincja, wyjedźcie wszyscy do Anglii, albo jeszcze dalej.... i zostawcie tę pustą ziemię nam, my się nią zaopiekujemy, już planujemy zasiedlanie Dolnego Śląska.. już od lat trzymamy dla swoich wasze zakłady pracy, i jeszcze raz oddacie kamienice (jak głosił w słynnym wywiadzie prof.Geremek) - napisała na facebooku Monika Burzyńska.

Plik:Polonia Grottger.jpgfoto: wikipedia / Alegoria zniewolonej Polski zakutej w kajdany przez trzech zaborców – cykl Polonia z roku 1863 Artura Grottgera

- Rozbiory wypadają mniej więcej wtedy, kiedy ma miejsce rewolucja amerykańska i francuska - dwa wielkie triumfy nowoczesności. Moim zdaniem były trzecim triumfem - eliminacją resztek tego, co przednowoczesne i antynowoczesne.

Triumfem Polski?

- Pod wieloma względami oznaczały postęp i modernizację. Oczywiście w każdym zaborze było inaczej, ale nie zgadzam się z tezą, że w rosyjskim była wyłącznie rujnacja i plądrowanie. Przecież obszar Warszawy i Łodzi był jednym z najlepiej rozwiniętych gospodarczo obszarów całego imperium rosyjskiego. To tu powstały pierwsze masowe, nowoczesne partie polityczne.

Dopiero zaborcy opodatkowują masowo szlachtę i konstruują mechanizm administracyjny. Dopiero oni znoszą pańszczyznę, wyzwalając "polskich" chłopów od Polaków. Reformują gospodarkę. Pod zaborami na terenie byłej I RP rozwija się infrastruktura i zmieniają się stosunki społeczne. Ale następuje też zmiana społeczno-kulturowa - nowoczesność kształtuje się jako siła antagonistyczna wobec tradycyjnej tożsamości polskiej.

W kontekście zaborów myślimy o sobie w kategoriach ofiary.

- Tymczasem w dużej mierze sami to sobie zrobiliśmy, a właściwie elity państwa całej reszcie. Zwróćmy uwagę na mit rozpijania narodu przez zaborców i okupantów. Szlachta zrobiła to znacznie wcześniej. Tylko i wyłącznie ona miała prawo do produkcji alkoholu i nakładała na chłopów obowiązki dotyczące jego konsumpcji. I jeśli np. chłop się żenił, musiał kupić od pana określoną ilość alkoholu. Nie mógł pić w karczmie w wiosce, która nie była własnością jego pana, ale wyłącznie tam, gdzie zyski z jego picia czerpał pan. W interesie szlachty było rozpijanie chłopstwa. Pomyślmy, jaki był nasz własny wkład w ukształtowanie tego rodzaju rzeczywistości społecznej. To samo dotyczy rozbiorów, peryferyzacji Polski i jej upadku gospodarczego.

Bliska jest mi wizja Marii Janion, według której zjawy z przeszłości nawiedzają nas, a ich pozycja jest wręcz silniejsza niż żyjących.

rozmawiali: Dorota Wodecka i Jan Sowa

więcej:  http://wyborcza.pl/magazyn/1,126715,14921443.html

Źródło: Wyborcza, facebook, Twoje Wiadomości

Twoje Życie, Twoje Miejsce, Twỏj Prestiż.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka