1. Rosja jest mocarstwem. Jako taka, tej wojny przegrać po prostu nie może. Oznacza to, że bez względu na skuteczność obrony Ukraińców wojna skończy się ich przegraną. Podchodząc do sprawy "neutralnie", mamy tu pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi, mianowicie: pomagać militarnie (póki jeszcze można), czy nie pomagać? Pomoc wesprze obronę, przedłużając jednak wojnę ... i straty obu stron. Nie pomagać, ujmując ogólnie - nie wypada. Jednak poszczególni uczestnicy "medialno-sankcyjnej" koalicji antyrosyjskiej mają swój własny pogląd w sprawie. Interesuje mnie podstawa polskiego punktu widzenia:
2. W oparcie o własną wiedzę o historii stosunków polsko-ukraińskich ale też wiedzę o tym kraju w przedziale ostatnich kilkunastu lat, zadaję sobie pytanie: co byłoby z naszymi relacjami dwustronnymi, gdyby Ukraina:
a) została uzbrojona po zęby (przez NATO) - nie (nie!) będąc członkiem tego bloku (a więc bez natowskich ograniczeń co do polityki zagranicznej destrukcji i wojny),
b) posiadła własną broń atomową (a przyznaje się, że technologicznie stać ich na nią i Rosjanie o takie wysiłki ją podejrzewają)
c) gdyby przy tym wszystkim jw, weszła w gorętszy nieco romans z Niemcami?
3. Próbując sobie odpowiedzieć na te pytania - minę mam rzadką. Chyba, że chodzi o udzielenie pomocy do ostatniego żywego Ukraińca?Jednak nie sądzę, nie! Czyli naiwniacy. Z kolei co do motywów Rosjan, nie zaszkodzi wejść na niezależny portal US/UK o nazwie offGuardian - piszą tam nie głupi faceci - i przeczytać artykuł "What’s really going on in Ukraine", zwracając szczególną uwagę na fragmenty tekstu na wyszarzonym tle https://off-guardian.org/2022/02/25/whats-really-going-on-in-ukraine/
4. No więc Rosjanie "muszą", jak sądzę, tą wojnę wygrać. Szczerze mówiąc, byłbym zdziwiony, gdyby okazało się, że nocny atak na Kijów nie był atakiem pozorowanym, ułatwiającym zgrupowanie wojsk na południu. Na stronie CNN "Russia invades Ukraine", gdzie zamieszczane są kolejne wpisy w trybie "live updates" https://edition.cnn.com/europe/live-news/ukraine-russia-news-02-26-22/index.html, w którymś z wpisów, ponad 3 godz. temu, jest informacja o dużym zgrupowaniu wojsk rosyjskich ("bulk forces") w odległości 30 km od centrum Kijowa. Na miejscu Ukraińców pilnowałbym się więc by nie dac się zwieść i nie dopuścić do zmknięcia kotła wokół Kijowa - dla wzięcia miasta głodem. Zresztą podobny los może spotkać ukraińskie wojska na froncie w Donbasie. Trzeba tu pamiętać, że jak narazie Rosjanie wprowadzili do walki zaledwie 1/3 swoich wojsk, zgrupowanych wokół Ukrainy.
5. Myślę, że po wygranej, i taktycznym uścisku Rosji z Chinami, USA powinny się ocknąć i rozpocząć demontaż sankcji w trybie kolejnego "resetu" dla dobra pokoju itd. My, nie chcąc zostać na posterunku głupca, też będziemy musieli sankcje cofnąć i ciekawy jestem jak (i z jaką miną) będzie to robił nasz Premier, który w tej chwili wysunął się na czoło jako główny sankcjoner w UE.
---
Na ekranie TVP Erewań co i rusz wyświetla się fraza-zaklęcie: "bandyta Putin morduje Ukraińców". Rozumiem, że żul opłacany przez drugiego żula, który z kolei jest dyrygowany przez żula odpowiednio ważniejszego, reprezentującego kogoś (już nie żula...) jeszcze ważniejszego itd., w długim i blednącym we mgle ciągu zależności - może takie rzeczy robić. Ale pan Premier nie powinien zbyt długo wpatrywać się w telewizyjny ekran, bo jego pod- i nad- progowe działanie prowadzi do gorszącego lapsusu w pełnej zaangażowania wypowiedzi (chodzi o frazę "Putin....przestań mordować ludzi"). Co się z p. Premierem dzieje? Gdy przyjdzie czas normalizacji stosunków z Rosją, a przyjdzie, to w naszej reprezentacji nie będzie mógł wystąpić. No, nie wiem, a może tak właśnie trzeba?
O Jezu, ...
Inne tematy w dziale Polityka