grzejnik (może odpowietrzony)
grzejnik (może odpowietrzony)
Tyndlale Tyndlale
1157
BLOG

Zapowietrzona dyplomacja

Tyndlale Tyndlale Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 31


Pomimo niespodziewanie ładnej, słonecznej pogody w drugiej połowie października Polska szykuje się do nowego sezonu grzewczego. W szczególności należy zwrócić uwagę czy nie mamy zapowietrzonych grzejników. Jak mówią fachowcy długotrwale zapowietrzony kaloryfer może być niebezpieczny dla całej instalacji grzewczej.

Odpowietrzenie (może przy okazji tzw. rekonstrukcji Rządu) przydałoby się również naszej dyplomacji, która zachowuje się co najmniej dziwnie jeżeli chodzi politykę wobec Ukrainy.

Niby wszystko jest ok. Ukraińcy u nas pracują, ukraińscy politycy do nas przyjeżdżają, a nasi politycy robią sobie z nimi ładne zdjęcia. Współczujemy, że wojna, że Donbas, określamy siebie ambasadorami Ukrainy, miłe gesty, spotkania, konferencje wizyty dwustronne.  Szef MSZ Pan Witold Waszczykowski ostatnio powiedział, że: „Partnerstwo z Ukrainą pozostaje kluczowym zadaniem polityki zagranicznej naszego państwa. Jest to relacja głęboka i wielopłaszczyznowa, tak jak między sąsiadami związanymi nie tylko bogatą wielowiekowa spuścizną, ale również poczuwającymi się do odpowiedzialności za wspólną europejską przyszłość”. Czyli bla bla bla…

                Ja dyplomatą nie jest więc powiem wprost to, czego polska „dyplomacja”  udaje, ze nie widzi: Ukraińcy plują nam w twarz, a my mówimy, że to deszcz pada.

                Udajemy, że nie ma problemu związanego z nową ustawą edukacyjną, którą przyjął parlament ukraiński, która zakłada, że szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większości przedmiotów naucza się w ich językach, będą musiały przejść na ukraiński. Udajemy ze nie ma problemu kiedy są kłopoty z budową Domu Polskiego we Lwowie. Udajemy że nie ma sprawy kiedy oficjalne władze Ukrainy głośno mówią, że Polska przed II wojna światową okupowała Ukrainę.

                Reakcje naszej zapowietrzonej dyplomacji są miałkie, mdłe i delikatne, aby broń Boże nie obrazić nowych oligarchów rządzących Ukrainą. Za to polski MSZ potrafi bardzo mocno z kolei naciskać aby np. by z listy prelegentów debaty organizowanej przez ośrodek związany z ministerstwem wykreślić prof. Włodzimierza Osadczego z Centrum Ucrainicum KUL oraz dr Leona Popka z IPN. Takich przykładów plucia można przytoczyć wiele, a my co?

                O co tu chodzi i jakie siły stoją za tym?  I czy my w ogóle  mamy jakąś politykę zagraniczną?

Tyndlale
O mnie Tyndlale

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka