Woda w weneckich kanałach, zazwyczaj bywa mętna i silnie zanieczyszczona. Teraz, kiedy z powodu ograniczeń wynikających z rządowych rozporządzeń zwalczających pandemię coronavirusa, co w konsekwencji doprowadziło do całkowitego zamarcia ruchu turystycznego, jest przejrzysta i czysta. Na tyle, że można zobaczyć dno, pływające ryby i … nie tylko.
Czysta woda w kanałach Wenecji sprawiła, że zaczęły w niej pływać torebki Louis Vuitton. Ta wiadomość na pewno ucieszy panią Magdalenę Ogórek, znakomitą specjalistkę od tumanienia, kuglowania i nawijania makaronu na uszy zakompleksionemu, zaściankowemu, skołtuniałemu, wiecznie niedouczonemu i niedopitemu ale zawsze silnie radio-maryjnie rozmodlonemu pospólstwu z utęsknieniem oczekującego każdego wejścia „na żywo” pani dziennikarki by z upodobaniem i lekką fizyczną egzaltacją podziwiać jej gołe ramiona.
Kolekcja torebek i uzupełniających detali z zeszłego sezonu za ponad 10 tysięcy Euro już – niestety - się znudziła pani redaktorce i się oklepała na wizji. Ta torebka co właśnie pływa w kanale będzie jej pasować jak ulał do typu urody topielica jaką demonstruje ilekroć się prezentuje w programach kurwizji. Tylko musi bardzo uważać przy zakupie, żeby jej przypadkiem nie wcisnęli podróbki Lacoste jako … best quality bag of Louis Vuitton.