u-bolt u-bolt
152
BLOG

Wiceminister Andruszkiewicz. Czyli … idee Lenina wiecznie żywe.

u-bolt u-bolt Polityka Obserwuj notkę 9

Należy głęboko współczuć prawdziwym profesjonalistom pracującym w Ministerstwie Cyfryzacji, których jest tam sporo i z których tak dumna była swego czasu minister Anna Streżyńska. To są prawdziwi zapaleńcy, którym jeszcze naprawdę zależy, żeby ten nasza piękna ojczyzna nie odstawała cywilizacyjnie i technologicznie od reszty świata. A nie jest łatwo pchać do przodu kraj i społeczeństwo przesiąknięte utwierdzoną mentalnością kartofla, cebuli i buraka i do tego systematycznie i z premedytacją  zaczadzanego kadzidłem i kropidłem.

Na koniec właśnie zakończonego roku ci ludzie w MC właśnie dostali od włodarzy tego kraju pięścią między oczy. Zostali potraktowani jak kwicząca trzoda w chlewni. Bez pytania o zdanie ich szefem zrobiono dwudziesto paro letniego chama i debila, bez odpowiedniego tematycznego wykształcenia, bez znajomości języków obcych, z wyraźną wadą wymowy i – co powszechnie wiadomo – prywatnie religianckiego faszystę. Fachowcy będą musieli znosić polecenia i instrukcje prymitywnego dzbana nie mającego żadnego pojęcia co to jest cyfryzacja i czemu ma służyć.

Miejmy tylko nadzieję, że pod rządami tego debila Andruszkiewicza profesjonaliści w MC nie zniechęcą się i dalej będą z pasją likwidować lukę cywilizacyjną jaka ciągle dzieli nasz kraj od reszty cywilizowanej i technologicznie wysoce rozwiniętej części świata. W przeciwnym razie ci fachowcy znajdą zawsze pracę w Zjednoczonej Europie i to bardzo dobrze płatną. Oni sobie dadzą radę gdy tzw. "dobra zmiana" ich wyrzuci na bruk co już wstępnie zapowiedziano. Czy nieuk Andruszkiewicz da sobie radę będąc w randze wiceministra MC? Wątpię.

Obecni włodarze tego kraju prześcigają się w mianowaniu chamów i prymitywów z pisowską legitymacją i pisemną rekomendacją proboszcza na dobrze płatne stanowiska, o których zadaniach i odpowiedzialności nie mają bardzo często żadnego pojęcia. Dla takich właśnie „głupich ale posłusznych” tworzy się całe mnóstwo nowych tworów jak – nie przymierzając - Wody Polskie, gdzie całe kierownictwo i struktury wewnętrzne są obsadzone przez miernoty pisowsko-rydzykowe.

Nominacja Andruszkiewicza dowodzi, że Jarosław Kaczyński dokładnie przestudiował wszystkie dzieła Lenina. Na idee Lenina Kaczyński obficie powołuje się w swojej rozprawie doktorskiej z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej pt. „Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą”. Dzisiaj pan prezes traktuje Rzeczpospolitą po leninowsku. Dokładnie tak jak swoją „doktorską” szkołę wyższą niszcząc kraj systematycznie swoimi decyzjami kadrowymi. Ze złotych myśli Lenina, Kaczyński na pewno zapamiętał tą, że „kucharka może zostać ministrem”.


Wybieg z nominacją Andruszkiewicza przez Kaczyńskiego można co najwyżej tłumaczyć w kontekście nadchodzących kampanii wyborczych roku 2019. jako odpowiedź na jawne już przejmowanie przez Rydzyka ONRowskich nazioli i faszyzujących wszechpolaków mające prowadzić do osłabienia potencjału elektoratu wyborczego PIS. Tym bardziej, że dotychczasowe wieloletnie wysiłki Sakiewicza i jego klubów Gazety Polskiej (wieloletnie kumanie się z kibolami i stadionowymi chuliganami) dla Prawa i Sprawiedliwości nie przyniosły oczekiwanych pozytywnych rezultatów.

Dzięki PIS i rządom „dobrej zmiany” fałsz i obłuda zapanowała w całym kraju. Kaczyńskiemu i Morawieckiemu nie przeszkadzają nacjonalizm, autorytaryzm i anty-europejskość Andruszkiewicza i to jest smutne. Za Andruszkiewiczem przyjdą wnet następni Andruszkiewicze. Alians Andruszkiewiczów i Misiewiczów nic dobrego nie wróży  Powoli robi się w Polsce brunatno i ponuro. 

u-bolt
O mnie u-bolt

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka