Maciej Wiecha Maciej Wiecha
174
BLOG

Prawo w bezprawiu

Maciej Wiecha Maciej Wiecha Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Kiedy czytam, że sędzia Iwulski tłumaczy swoje wyroki ze stanu wojennego „obowiązującym prawem”, ogarnia mnie obrzydzenie. Dokładnie tak samo tłumaczyli się zbrodniarze wojenni III-ciej Rzeszy. Musieli być zbrodniarzami, bo musieli podporządkować się rozkazom i działać według obowiązującego prawa. Sowieccy zbrodniarze wojenni nawet się nie tłumaczą. To oni wygrali, więc w oczywisty sposób mieli prawo sądzić i karać. Gwałty, rabunki, morderstwa, eksterminacja polskiej inteligencji, to było ich prawo, przez ich samych ustanowione i egzekwowane. Te same prawa egzekwowali ubeccy bandyci i peerelowscy sędziowie.

Sędzia Iwulski prawa stanu wojennego nie ustaniawiał, ale jako obowiązujące stosował. Skazywał na więzienie ludzi, którzy nic nikomu złego nie wyrządzili. Teraz sędzia twierdzi, że nic nie ma sobie do zarzucenia. Proponuję, aby zrobił ankietę wśród tych, których skazał, albo podpisał się pod ich wyrokami skazującymi.

Sędzia nie jest zawodem. Jest to funkcja o pewnej wartości moralnej. Jeśli sędziowie orzekają szkodliwe społecznie wyroki skazując niewinnych, ich wartość moralna jest żadna, a sędziowie są zwykłymi bandytami na usługach bandytów, którzy bandyckie prawa ustanowili.

Sędzia musi być najpierw człowiekiem, a dopiero potem prawnikiem. Tłumaczenia sędziego Iwulskiego są przykładem na degradację moralną polskiego sądownictwa. To nie ludzie nas sądzą, ale płatne zbiry na usługach opresyjnego aparatu ucisku.

Jak powinien orzekać sędzia, aby pozostać człowiekiem, jeśli prawa są opresyjne? Powinien orzekać najpierw według sumienia, a dopiero potem według prawa, a prawo nie może stać przed głosem sumienia. Bo prawo może sumienie zbrukać, ale go nie oczyści.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo