To patron podróżujących i pielgrzymów do tego wigilia dnia dla mnie ważnego no i na pięć minut przed dwunastą, czyli ostateczną datą wyznaczoną przez Prezesa* A więc zdążycie sprawę przemyśleć a trochę pogracie nam na nerwach.
A jest nad czym myśleć. Pan Jaki nie musi - on pewnie znowu zostanie przyjęty przez Platformę z otwartymi ramionami (tak, ten młody rzecznik to prawdziwy wędrowiec!).Bo buńczuczne zapowiedzi jak to się PIS Was boi możecie wygłaszać ku pokrzepieniu serc na zebraniach partyjnych.Komu niby zagrozicie? Popatrzmy - pierwsze wybory to wybory w czerwcu 2014 roku do EP. I wybieram wariant najbardziej optymistyczny dla Was. Wszyscy - czyli trzech tenorów SP dostanie się do EP. Byłby to oczywisty sukces - ale pierwszy i ostatni. Dlaczego? Już wyjaśniam. Nie mam pojęcia jakich macie ludzi w terenie - jeżeli wybierzecie rozsądnie znanych i lubianych i do tego zgodzą się kandydować z waszych list (a niby dlaczego? z miłości do posła XYZ?) - ok, wprowadzicie kilku radnych w kilku miastach.A co z wyborami parlamentarnymi? Żaden z europosłów PJNu nie odważył się na start w wyborach krajowych. Mogę się założyć o dobre wino z trzema pierwszymi "zakładnikami", że podobnie postąpią panowie Ziobro, Kurski i Cymański. A to od razu kładzie kampanię wyborczą SP - kiedy góra partii nie wierzy w sukces dlaczego ma wierzyć wyborca? A polski wyborca bardzo nie lubi marnować głosu. Zwłaszcza, że wielu już ten głos zmarnowało - głosując na posłów SP.I nie mówcie głupot typu - wyrzucono nas! Ja mam dobrą pamięć - mogę odpuścić tym Trzem - załóżmy, że faktycznie byli odsuwani, mobbingowani i prześladowani w tej Brukseli. Ale reszta? To znaczy ci, którzy do ostatniego dnia przed ciszą wyborczą korzystali (już nie mówię z pieniędzy, bo to są dotacje państwowe) ze struktur, wolontariuszy PISu? A natychmiast po wyborach (bo jeszcze przed zaprzysiężeniem) odczuli do niego nieprzezwyciężoną niechęć? To co to jest jak nie zlekceważenie wyborców?
Bo o to słowo sprawa się rozbija - możecie sobie tasować słupki poparcia, wygłaszać orędzia i upajać się inicjatywami ustawodawczymi. Ja widziałam wyborców prawicy pod koniec marszu w obronie TV Trwam.Po przemówieniu Prezesa czekali na przyjęcie propozycji przez pana Ziobrę.Tak, byliby ucieszeni gdybyście wrócili! Po wpisaniu na listy PISu zagłosowaliby na Was, tak jak zagłosowali na posła Dorna.
A jak nie wrócicie? Z różnych powodów, czasami z rozdartym sercem zagłosują na PIS, nie na Was. Nie zachwyciliście nawet na starcie (pamiętacie ten zachwyt pjonkami?) - do wyborów stracicie świeżość. o ile w ogóle przetrwacie - bo tam chyba jak zwykle za dużo wodzów, za mało Indian.
O wyborach prezydenckich nie piszę, bo to sprawa na osobną notkę.
A więc przemyślcie dobrze! Ja nie jestem politykiem, dziennikarzem. Obracam się wśród zwykłych ludzi, często wam przychylnym. I słucham co mówią. A mówią - tylko jedność!
* 27 lipca 2012r
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka