Szum medialny

Najlepiej to widać na przykładach mało politycznych. Piszę "mało" bo w Polsce jak za czasów komuny wszystko jest polityczne. Tu też - ktoś może uznać, że czepiam się Ziobry, a inni, że Gowina.
Ale ja myślę o tym od pewnego czasu, odkąd powstał temat "morderców wychodzących zza krat". Dzisiaj ten temat grzany całą dobę, no bo ile można o Premierze rozważającym sprawy demografii w ogólnym i szczególnym przypadku(Opole). Chociaż tak naprawdę można by połączyć sprytnie obie sprawy i jeszcze dorzucić wczorajsze GMO. Gdyby tak udało się ten gen płodności ustawowej wszczepić Polakom to w krótkim czasie Polska byłaby 80 milionową potęgą.
No, ale do rzeczy.
Po pierwsze obrzydliwy jest materiał filmowy w TVN24. Pokazują człowieka wychodzącego po 40 latach zza krat (a więc nawet bez żadnych amnestii w końcu wyjść by musiał). Może ktoś go się zapytał, czy pozwala nakręcić film, ale pewnie nawet nie ma pojęcia, że mógłby się na to nie zgodzić.To było prostsze dla dziennikarza niż pójście do sądu i rozmowa z jego pracownikami - tam pewnie by wystawiono rzecznika prasowego a on by rzucał paragrafami. Dlaczego do sądu? No bo pracownicy więzienia alarmowali, że więzień nie chce współpracować, nie poddaje się terapii itd itp.
Czyli kamyczek do ogródka resocjalizacji. Więzienie to nie jest chyba najlepsze miejsce do wychowania, a poza tym ci najgorsi wychować się nigdy nie dadzą.
No i co na to wszystko nasi milusińscy? Lecą z nowymi ustawami do Sejmu. Bo politycy w Polsce uważają od zawsze, że wszystko da się załatwić ustawami.
Kiedy był proces Breivika pisałam, że jestem pełna szacunku dla Norwegów, że nie sklecili naprędce żadnego "lex Breivik".
No, ale nasi muszą, bo inaczej się uduszą. Pan Gowin nie jest prawnikiem, ale chyba w swoim otoczeniu prawników ma? Pan Ziobro niestety jest. Piszę niestety, bo jego projekt może się obrócić przeciwko politykom prawicy. Już teraz jest mnóstwo wysyłania do psychiatrów tego lub owego, gorzej, kiedy powstanie ustawa ułatwiająca to posyłanie. I nie mówcie, że muszą być podstawy, ja sama potrafię wymyślić kilka prowokacji a co dopiero inni.
I jeszcze zdziwię niektórych i się narażę. Ze wszystkich rozmów przeprowadzanych z prawnikami (twierdzą, że nie ma sensu wprowadzać nowych rozwiązań, wystarczy stosować istniejące) najbardziej pasowały do moich przemyśleń wypowiedzi prof. Płatek.Ona zawsze mówi jasno, nie kręci, nie stosuje bełkotu prawnego tylko żelazną logikę.
Jeśli chodzi o tę sprawę to radzi nie wpadać w panikę. Tak jak napisałam - mordercy są wśród nas, gwałciciele także. Gwałt w Polsce jest karany jedynie na wniosek pokrzywdzonej. Jeśli mieć o coś pretensje do feministek to przede wszystkim o to - że nie podnoszą zmiany przepisów.
Oczywiście są osoby, które "muszą" gwałcić i mordować. I niestety nic na to nie poradzimy odkąd zrezygnowano z kary śmierci (nie jestem jej zwolenniczką - tak, wiem, że PIS uważa inaczej). I tak teraz jest lepiej, bo można skazać na karę dożywocia a sądy przesuwają granicę ubiegania się o warunkowe zwolnienie do lat 40. A w stosunku do osób nie rokujących poprawy przecież takiego zwolnienia nie będzie.
I proszę nie pisać, że morderca może zabić kolejną osobę, a gwałciciel zgwałcić. Może i teraz - mało było wypuszczanych na przepustki i popełniających następne zbrodnie?
A na koniec wisienka na torcie. W tym "temacie przewodnim" występowali także policjanci. Twierdzili, że "nic nie mogą w stosunku do wolnego obywatela".
No to ja oznajmiam, że jestem wolna, nigdy nie karana i sądzę, że jednak policja co nieco o mnie wie. Z różnych powodów widuję się ostatnio przynajmniej raz na kwartał z dzielnicowym:)) Więc nie ściemniajcie.Potraficie upolować narzeczoną Starucha (też nie karaną) potraficie upilnować seryjnego. No, chyba, że wam się nie chce.