Sorry Czarku! To nie wiosna

Nie chciałam o tym pisać między Świętami a Nowym Rokiem, ale skoro zacząłeś?
Doceniam chęć wlania w nas nadziei, sama zastanawiałam się wczoraj co tak naprawdę czuję pod koniec 2012 roku?
A czuję zapach zgnilizny, beznadziei i apatii.Taki sam, jaki czułam pod koniec 88 roku. Co z tego, że na wiosnę była fala strajków? Można obejrzeć na zdjęciach jak wychodzili trzymając się za ręce - Wałęsa, Mazowiecki, Celiński, Bracia Kaczyńscy...Potem strajk sierpniowy - także z wyjściem do św Brygidy, też z Krzyżem w ręku. I strajki na Śląsku, gaszone przez Wałęsę.
Bo wtedy już rozmawiano o Okrągłym Stole, tylko my nic o tym nie wiedzieliśmy. Ja wyjechałam do Szwecji na kilka miesięcy. Wyjechałam przed, wróciłam po. Praktycznie wprost na wybory.
I tak sobie to właśnie wczoraj przypomniałam...Na pewno będzie inaczej bo jesteśmy w innym miejscu. Ale czuję, że będzie zastosowany ten sam patent. Dalej gnić się nie da. Ale nie da się też wcisnąć Polakom nowych-starych w nowym opakowaniu tak prosto, żeby  nie powiedzieć prostacko.
A więc będzie potrzebna Duża Sprawa. Jakieś ogólne bicie się w piersi typu: kapitalizm tak, wypaczenia -nie!
A nas znowu porwie fala entuzjazmu, a może tylko falka. I będziemy debatować - o kulturze, o służbie zdrowia, o szkolnictwie, o mediach, o gospodarce...A jak już przedyskutujemy to wszystko to będzie można znowu nas zrobić w bambuko.
Więc owszem - czuję zmiany, ale apeluję o szerokie otwarcie oczu! Jesteśmy o te 32 lata mądrzejsi, ale czy wszyscy? Wtedy też niektórzy wiedzieli czym pachnie Okragły Stół, ale większość nie. Jak będzie teraz? Nie wiem:(