Często tak jest, że piszemy pod wpływem jakiegoś słowa, zdania. Nie będę odsyłała do konkretnej notki bo treść niewiele ma wspólnego z rzeczywistością a nieliczne komentarze są pełne pogardy.
Ale chodzi o tłum na Krakowskim Przedmieściu a właściwie o pamięć o Smoleńsku. No to ponieważ ja tam bywam może napiszę kilka słów dlaczego. Myślę, że większość osób jest tam z podobnych powodów.
Staram się być pod Katedrą każdego 10 jeśli jestem w Warszawie. Właśnie tak - pod Katedrą, nie w środku. Konkretnie rzecz biorąc naprzeciw Katedry pod murem domu. Między ludźmi pod Katedrą a mną jest wąskie przejście. Patrzę na ludzi tamtędy przechodzących. Jedni to mieszkańcy Starego Miasta, inni to turyści, jeszcze inni to spacerowicze. Teraz cieplej to będzie ich więcej. Nie mam pretensji o te przejścia - w końcu trudno omijać bocznymi uliczkami. Ale są ludzie, którzy robią to demonstracyjnie powoli, mam wrażenie, że przyszli właśnie w tym celu, albo tylko wykorzystali okazję. Przyglądają się nam jak zwierzętom w zoo, tyle, że nie dzielą nas kraty i czasami nie wiadomo kto kogo ogląda, bo ja też ich obserwuję. W czasie Mszy jest ta chwila, kiedy jest Podniesienie. Staram się wtedy o nich nie myśleć, chociaż wtedy są najbardziej widoczni. Bo ci pozostali jednak zatrzymują się na chwilę, albo przyklękają.
Po Mszy formuje się pochód. Banery, flagi, transparenty, straż porządkowa. Idę gdzieś w tłumie, czasami spotkam znajomych. Modlimy się, śpiewamy pieśni religijne, ale przede wszystkim jesteśmy. Nie tylko w Warszawie, także w innych miastach, miasteczkach. Tam przecież nikt nie liczy na wystąpienie Prezesa ale też dużo trudniej o anonimowość. I dlatego jestem tym ludziom bardzo wdzięczna, tak samo tym z Warszawy - z dziećmi w wózkach, o kulach, na wózkach inwalidzkich - bo są i tacy.
Jeśli chodzi o raporty, pracę ZP - pewnie wiele osób piszących na Salonie mogłoby mnie zagiąć. Bo ja nie czuję się specjalistką od badania katastrof lotniczych, nie zaglądam na Salonie od wielu miesięcy do notek "specjalistów" , nie wiem kto z kim i w jakiej sprawie się zgadza. Mnie zupełnie wystarczy to co podają media o pracy prokuratury, jej konferencje prasowe. Bo Laska &CO też nie słucham.
Często mówi się o jakimś polityku - nie ma żadnego zaplecza, nikt za nim nie stoi. I wtedy można go lekceważyć.
Mam wrażenie, że za wyjaśnianiem Smoleńska stoi nie tylko pan Macierewicz z Zespołem, nie tylko Gazeta Polska - bo ich samych można byłoby zlekceważyć. Ale właśnie ten tłum - raz większy, raz mniejszy w Warszawie, w innych miastach każdego 10 dnia miesiąca. I ci, którzy z różnych powodów tam być nie mogą, ale słuchają kazań, wystąpień i też nie chcą zapomnieć. I dlatego coraz więcej osób chce WIEDZIEĆ.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości