Jest dobrze, jest dobrze, ale nie najlepiej jest

Nie wierzę w sondaże. I nie wierzę, ze pan Czapiński tak się przeraził w połowie sprawdzania ankiet, że ciepnął robotę i poleciał dzielić się hiobowymi wieściami z klubem Platformy. A posłowie PO zaraz polecieli do mediów łkać na ten temat. Już takie sondaże  bywały - PIS miewał przewagę nad PO i co z tego? Następnego dnia pokazywały się inne sondaże, gdzie słupki Platformy strzelały do 45%. Pamiętacie? Ja pamiętam.

A teraz? Jakby odpisywali od siebie - 3% przewagi PISu nad PO, reszta dowolna. Raz PSL wchodzi, raz nie wchodzi. Palikociarnia podobnie - raz ma 8% raz się nie wczołga. 

Afera goni aferę - jak nie zegarki Nowaka  to miliony Muchy - kiedy był koncert, pamiętacie? To teraz za niego płaciła? Jeszcze nie wiemy czy elektrownię atomową zbudujemy, ale przekręty już znajomi królika robią.  O PSLu nawet nie wspominam - co tam Karapyta, co tam konto Serafina - jak się będzie chciało to wystarczy na każdy dzień roku - w końcu w PSLu 126 tys. członków, co 350 może się okazać z lepkimi rączętami.

No i na odwagę wszystkim się nagle zebrało. Nie mówię o dziennikarzach, nie mówię o Gowinie i Schetynie. Ale nawet pani Kudrycka nigdy prawie nie słyszana mówi o głębokiej reorganizacji rządu. No koniec świata pani Popiołkowa! Ja myślę, że trzeba faktycznie głęboko reorganizować. Na miejsce pani Kudryckiej - pan Niesiołowski - w końcu też profesor. Przy okazji można odbić ministerstwo pracy i polityki socjalnej z rąk chłopów i w ramach taniego państwa połączyć. Bezrobotnych rzuci się do zbierania szczawiu i owadów - te ostatnie to podobno niezłe źródło białka. Ministerstwo Sprawiedliwości w ogóle niepotrzebne, bo podobno minister nie ma nic do gadania - nie jest już prokuratorem a sądy są niezawisłe. Do pilnowania służby więziennej wystarczy MSW, w końcu to też fumcjonariusze. O cyfryzacji nawet nie wspominam - sam pan Boni stwierdził, że woli do nowej żony do Brukseli - nudzi się biedak nad tymi papierami. Likwidujemy! Ministerstwo Zdrowia? Jest NFZ? Jest. A pan Arłukowicz tylko recepty marnuje - mógłby w szufladzie zostawić harmonogram co kwartalnych zmian listy leków refundowanych i zamknąć sklepik. Muchę też likwidujemy, ups, wysyłamy na szczaw. Zaoszczędzimy parę milionów a wygrać jedną bramką z amatorami z Luksemburga damy i tak radę.

No i tak przyoszczędzone etaty rzucamy na dwa nowe mninisterstwa. Ministerstwo Obrony Dobrego Imienia Preniera i Jego Najbliższych oraz Ministerstwo Tropienia Afer PISu. Chyba nie chcecie aby Pluszak Premiera zapracował się na śmierć?