Pan idzie z nieba...
To chyba jedyne święto, które nie obrosło w otoczkę handlowo-prezentowo-gastronomiczną.
Jest tylko dla Boga i dla wierzących w Niego. A On wychodzi pod postacią Najświętszego Sakramentu na ulice wiosek, miasteczek, miast. Bo jest przecież wszędzie i nie chce by Go zamknięto w kruchcie. My też nie chcemy. Małe dziewczynki jak co roku sypią przejęte płatki kwiatów. Starsze kobiety niosą chorągwie, mężczyźni feretrony. Młodzi głośniki a reszta podąża za nimi ze śpiewem, pada na kolanach przed ołtarzami. Wcześniej trzeba to wszystko przygotować. Zajęcia nie brakuje policji, służbom porządkowym - trzeba wstrzymać ruch, przygotować objazdy, zgrać wszystko w czasie - bo przecież w każdej parafii procesja o innej godzinie.
Nie musimy czytać dzieł socjologów, sprawdzać jak Polacy odpowiadają w ankietach - widzimy na własne oczy - bardzo długi weekend, piękna pogoda a my jak zwykle na procesji. Przed pięćdziesięciu laty, dzisiaj, za rok, daj Boże zawsze. Bo:
Idzie, idzie Światłość wieczna,
Idzie ku nam Moc przedwieczna.
No i wybaczcie, ale nic innego nie można dzisiaj wysłuchać. Wiem, że już wklejałam, ale na dzisiejszy dzień bardzo pasuje.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości