Od kilku dni byłam zajęta zupełnie innymi rzeczami niż polityką - a więc chyba tak, jak większość Polaków. No i wszystko dzieje się tak szybko, że nie można by odchodzić od telewizora/lub/i komputera aby wszystko wyśledzić. Ja pojechałam "Zgłosić śmieci" a w międzyczasie wypłynęły taśmy Wilka. Od razu mówię, nie słuchałam i nie mam zamiaru - w poniedziałek będzie wiadomo co sądzi o tym Elbląg, a w końcu to jest najważniejsze.
Dla mnie ważne były śmieci, zwłaszcza, że sąsiad wróżył mi spalenie na stosie za złożenie po czasie deklaracji. No więc pierwsze co zrobiłam to pojechałam do gminy. Na żadnej tabliczce o śmieciach nic nie było, ale kroki zwróciłam do ochrony środowiska, okazało się słusznie. Dostałam deklarację do wypełnienia, oczywiście z PESELEM ale na szczęście bez nazwiska panieńskiego babci. Miałam jak wszyscy zgłosić niesegregowane, ale okazało się, że pojemniki na plastik i szkło będą stopniowo wycofywane z ulic i wsi. No i nie dostanę żadnych worków,które mogą rozedrzeć wałęsające się koty ale własne pojemniki. No to jednak poszłam w segregację. Podobno mogę to zmienić, mam nadzieję, że nie przywalą mi kary za niezdrapaną etykietę.
Miła Pani dała mi też dużą kopertę, abym mogła wysłać wszystko do Giżycka - dobrze, że dużą, bo adres mógłby się nie zmieścić - jakiś międzygalaktyczny ups międzygminny zespół do tego i owego czyli do tych "odpadów" - nazwa śmieci chyba za mało nobliwa. Nieważne, że zgłosiłam dopiero teraz - nikt i tak nie ma żadnych pojemników i wszyscy wrzucają do tych starych.
Poleciałam jeszcze do "tych od dróg" aby przypomnieć, że życzę sobie żwir i wyrównarkę na drogę. Co z moim życzeniem będzie to insza inszość, ale jak widać są ważniejsze sprawy niż sondaże.
Zwłaszcza, że czeka jeszcze walka z sołtysem o placyk zabaw - miejsce jest, dziecki się jakieś porodziły (ojce w Holandii i Norwegii), forsa jest. No, ale jest też oczywista niemożność. U nas wszystko - od pracy poprzez przedszkola, śmieci, boiska do drobnych udogodnień może być tylko czarne albo białe. Czyli wszystkie szykany dotrzymane, ubezpieczenia, pozwolenia, inspektoraty, sejmy i senaty albo wszystko nielegalne. No to ja pójdę chyba w zupełny nielegal - czyli zrzucimy się i postawimy na dziko jakieś piaskownice, zjeżdżalnie a od sołtysa zażyczymy wycieczkę w zamian - bo na to chyba łatwiej wyszarpać pieniądze.
Po drodze mi się obiły te sondaże - nieważne jakie, ale chodzi o komentarze. Podobno wystąpienia Tuska były porywające a Kaczyńskiego nudne. Ja oczywiście nie jestem obiektywna, jednak te wszystkie wydarzenia z wodą w tle mają jedną przyczynę - gdzieś ta woda lana przez Premiera się zbierała i teraz wypływa. Ile można gadać co się zrobi - tym razem nie dla Polski tylko dla Ślązaków. Przez 6 lat nie mógł nic dla nich zrobić, a teraz go olśniło? I dlatego tak się chronił płotami i policją - bo by go zadusili z miłości? Jeden obraz wart więcej niż wiele słów - więc w pamięci został płot nie miłosne uniesienia Tuska.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości