Muszę się przyznać, że kiedy przeczytałam o nagrodzie dla pani Przyłębskiej po prostu się zdrowo pośmiałam. Nie oglądałam gali, teraz żałuję nieco, bo przecież dobrze byłoby zobaczyć kto z polityków i jak reaguje. No, ale i tak poczytałam na TT. Potem niestety śmiech mi przeszedł, bo jeden z posłów zaczął porównywać do śp Anny Walentynowicz ( skromnie, bo mógł przecież do Joanny D'arc) a potem pan Karnowski przejechał się po śmiejących nazywając ich idiotami. Tak jakby nie zrozumiał, że śmiejemy się z nagrody, nie z pani Przyłębskiej. Ona wykazała się "odwagą" w chwili przyjmowania nominacji bo przecież mogła nie przyjąć, ale o tym byśmy raczej się nie dowiedzieli, prawda? Uzasadnienie nagrody jest kuriozalne "za obronę Konstytucji". A czego niby ma bronić prezes Trybunału Konstytucyjnego?
Ale sprawa nie dotyczy tylko nagrody. Nie mamy w tej chwili żadnych mediów.Jedne krytykują wszystko jak leci i wszystkich, o ile tylko otarli się o PiS. Nie darują nawet szkole dla niepełnosprawnych o ile jest w niej zatrudniony w charakterze nauczyciela(!), nie dyrektora mąż byłej Premier.
Reszta czyli dawni "niepokorni" a dzisiaj chyba "nawilżający" chwalą wszystko co pochodzi ze strony rządzących. Nieważne kto aktualnie jest ministrem. Jak jest ministrem pan Szyszko to mamy całe strony o korniku żrącym drzewa. Jak jest zmiana ministra to chwalą, że pan Kowalczyk przestał wycinać, bo "skrócił fronty" i Unia już nas kocha troszeczkę. A czytelnik dalej nie wie - ten kornik żre czy nie? Puszcza się sama obroni czy polegnie?
Naprawdę nie widzicie, że czytelnicy to nie lemingi? My czytamy i nie mamy pamięci jętki jednodniówki. Wiemy co pisaliście na temat styku mediów z władzą. Tak, prowadzi to do zła i dla jednych i dla drugich. Wy macie być tymi znakami ostrzegawczymi: "Zwolnij" "Stop", "Gołoledź"...Tymczasem to wasi czytelnicy pełnią tę rolę. To my alarmujemy i jak już te syreny są za głośne zwykle wkracza Prezes. A jak go zabraknie?
Oczywiście wiadomo skąd się to bierze - w końcu gazety same się utrzymają, jeśli dostaną dużo reklam od władzy, prawda? No i zawsze można pójść w ministry, ambasadory - takich karier mnóstwo. Ale czy zastanowiliście się co będzie jak przegniecie? Platforma też przegrała w szczycie sondaży. A do wyborów nie wiadomo co powstanie. Na PO nikt już nie liczy, ale jakieś nowalijki na pewno się pojawią.
Ja już liczę tylko na wybory samorządowe i kubeł zimnej wody - dla wszystkich. Do parlamentarnych wtedy jeszcze rok, może wszyscy się ogarną. Bo wybory bardzo dobrze robią politykom - zaczynają powściągać język, interesują się swoim okręgiem i obiecują nie tylko wybranym
