W części trzeciej: kontekst krajoznawczy Emilcina, a więc również o historii i zabytkach w okolicy
W części drugiej omówiłem ufologiczną stronę sprawy zawilgocenia terenu, czyli pisałem o ludziach-żabach.
Wróćmy teraz na chwilę do geografii i spójrzmy na gleby.
Dno Kotliny Chodelskiej wypełniają czwartorzędowe piaski, to znaczy wydmy. To można zauważyć na mapie Googla. Obszar między Opolem Lubelskim, Poniatową i Chodlem, taki trójkąt, jest wyraźnie bardziej zalesiony. Czyli można przypuszczać, że wynika to właśnie z tej gorszej gleby, która mniej nadaje się pod uprawy.
Potwierdził to również syn Jana Wolskiego w rozmowie z Wawrzonkiem, na nagraniu z lat 90-ych, że w Emilicinie jest słaba ziemia, “szósta klasa ziemi i piaski”, i że “jak przyjdzie susza i wyschnie, to nie ma nic”.
Kończymy krótki temat gleby i teraz wróćmy do tych dwóch najbliższych miejscowości od Emilcina.
Jeśli Kosmici tej rasy emilcińskiej odwiedzają to miejsce od wieków, to trzeba stwierdzić, że zawsze było tu co oglądać, z ich perspektywy oczywiście. Bo zarówno pobliskie Opole Lubelskie, jak i podobnie bliski Chodel, to stare średniowieczne miasta. Opole Lubelskie to prywatne miasto szlacheckie, lokowane w 1418 roku. Zaś Chodel uzyskał prawa miejskie w 1517 roku.
W Chodlu są dwa zabytkowe kościoły, zaś w Opolu Lubelskim zabytków jest jeszcze więcej.
Kościół Trójcy Świętej i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chodlu był budowany w latach od 1530 do 1541. Jest on zbudowany w stylu renesansowym z elementami stylu gotyckiego. Jednonawowy korpus charakteryzuje się potężną frontową wieżą o wysokości 35 metrów. Wewnątrz znajdują się zabytki z XVII wieku: chrzcielnica i konfesjonał.
Drugi kościół w Chodlu to malownicza ruina, położona na wyspie stawu. Został wzniesiony w XVIII wieku, w stylu późnego baroku, dla zakonu jezuitów.
Aktualnie Chodel jest wsią, gdyż utracił prawa miejskie w XIX wieku. Z parafii Chodel pochodzą przodkowie Karola Wojtyły, czyli papieża Jana Pawła II, którego 20-ą rocznicę śmierci niedawno, bo 2 kwietnia obchodzili katolicy. Jego prababka ze strony matki, Urszula Malinowska, urodziła się we wsi Komaszyce, czyli w tej osadzie, przez którą jechał Wolski kilka minut przed spotkaniem Kosmitów.
Jeszcze jedna informacja, również związana ze spotkaniem z Kosmitami. Jedną z osób, która według jednego ze źródeł zawiadomiła Wawrzonka o wydarzeniu w Emilcinie, był Marian Kołodziej, właśnie z Chodla.
Natomiast miasto Opole Lubelskie jest ośrodkiem przemysłu spożywczego. Ponieważ jest 7 km od Emilcina, i pewnie w 1978 roku było z nim najlepiej skomunikowane autobusami, to pewnie tam pracowało wielu mieszkańców Emilcina. Bo trzeba stwierdzić, że było to dość powszechne w Emilcinie i okolicach, że osoby z rolniczych rodzin pracowały jeszcze gdzieś, poza gospodarstwem. Podobno pracował poza gospodarstwem jeden z synów Jana Wolskiego. Inny mężczyzna z Emilcina, na pewnym nagraniu opowiada, że 10 maja 1978 roku wrócił do Emilcina autobusem z pracy.
Następny przykład podaję. Ojciec Adasia Popiołka był kierowcą samochodu ciężarowego, zatrudnionym na etacie w Skokowie. I właśnie krótko po tym jak Adaś zobaczył pojazd Kosmitów, to ten ojciec wrócił na chwilę do domu, i potem żałował, że musiał jechać do roboty, i nie miał czasu zająć się od razu szczegółowo relacją syna. W Skokowie był PGR, który przypuszczalnie zatrudniał wiele osób z okolicy. Była też tam Spółdzielnia Kółek Rolniczych, w skrócie SKR, którego pracowników podejrzewano o żart wobec Wolskiego i przebranie się w specjalne stroje ochronne, w celu inscenizacji wydarzenia.
Lećmy dalej. Jeszcze inny mężczyzna, mieszkający przy szosie, około 250 metrów od polany Wolskiego, który tego dnia rano słyszał razem z żoną dziwne odgłosy od strony polany, to właśnie wtedy udawał się również gdzieś do pracy.
Teraz wracamy do zabytków. W Opolu Lubelskim jest kościół z XVII wieku, wzniesiony w stylu lubelskiej architektury cechowej.
Drugim znaczącym zabytkiem Opola Lubelskiego jest barokowy pałac, który powstał na bazie XVI-o wiecznego zamku czy też ufortyfikowanego dworu. Aktualnie w pałacu mieści się liceum ogólnokształcące.
Warto dodać, że w Opolu Lubelskim jest jeszcze wiele zabytków z XVIII wieku, położonych przy Nowym Rynku.
Ponadto, 2 km od Opola Lubelskiego, jest pałac w Niezdowie, z XVIII wieku. Być może obok pałacu znajdują się pozostałości dworu obronnego z II połowy XVI wieku, ale to nie jest pewne. Aktualnie ten pałac jest własnością prywatną i jego wnętrza są niedostępne.
Jeszcze warto wspomnieć, odnośnie tej głównej w okolicy miejscowości, że ci milicjanci, co kpili z Wolskiego, i nie zabezpieczyli śladów Kosmitów, to właśnie przyjechali z Opola Lubelskiego. Czyli tam byłkomisariat milicji, właściwy dla Emilcina, oraz Skokowa, gdzie była szkoła dla okolicznych siedlisk.
Również z tego miasta byli milicjanci, którzy prowadzili śledztwo w sprawie tragicznej śmierci syna Jana Wolskiego. Wtedy, dodatkowo byli nadzorowani przez lubelską milicję.
I jeszcze jedno odniesienie. Witold Wawrzonek na początku dowiedział się, że człekopodobne istoty pojawiły się gdzieś w okolicy Opola Lubelskiego. Więc pojechał do tego miasta i tam w pierwszej napotkanej knajpie dowiedział się, że wydarzyło się to w okolicy wsi Emilcin, około 7 km od Opola Lubelskiego. Ale podobno, przed czy po tym fakcie, dużo kluczył, posługując się mapą. Jak się domyślam z rozmowy Adama Wawrzonka z Robertem Bernatowiczem, to istnieje jakaś historyczna mapa, wtedy używana przez Witolda Wawrzonka. Dla młodego pokolenia informacja jest taka, że za komuny nie było oczywiście ani komórek, ani GPS. Więc aby gdzieś dotrzeć w nieznane miejsce, to trzeba było używać mapy, zazwyczaj mało dokładnej mapy samochodowej, oraz zasięgać języka.
Jeszcze odnośnie koncepcji obserwacji tego obszaru przez Kosmitów od dawnych czasów. Popuśćmy wodze wyobraźni i wplećmy w to tak zwany święty kamień z Polany Wolskiego. Kosmici obserwują sobie życie dwóch pobliskich miast, rycerstwo, majątki szlacheckie, wsie, życie codzienne ludzi. Do tego ciągłe wojny. A tu czasami widzą jakieś odwiedzanie przez ludzi polany w środku lasu, mniej więcej w połowie drogi między tymi miastami, i oglądanie jakiegoś kamienia. Widzą, jak ludzie przyjeżdżają z dalekich okolic do tego kamienia. Prawda, że interesujący widok w dawnych czasach? Gdybym był Kosmitą, to bym miał niezły ubaw.
Na tym kończymy sprawę tych dwóch dawnych miast.
W czwartej części omówię trasę Jana Wolskiego, podam współrzędne polany i gospodarstwa oraz inne ciekawe informacje.
CDN…
Moja baza wiedzy o Kosmitach i dowody na ich obecność: https://www.youtube.com/@piotrh.3567
Inne tematy w dziale Rozmaitości