Lubie to swieto

Serce rosnie gdy w atmosferze karnawalu setki tysiecy polskich kibicow jednoczy sie spiewajac wspolnie Mazurka Dabrowskiego.

To naprawde wyjatkowe przezycie moc ogladac te bialo-czerwone tlumy na Stadionie Narodowym, w strefach kibica czy na ulicach. Dzieci, doroslych, obcokrajowcow, ludzi roznych narodowosci i ras, odzianych w kolorowe barwy i chcacych przezywac radosc z pilkarskiego swieta w tych trudnych czasach, w ktorych wiekszosc energii i czasu pochlania troska aby zapewnic sobie godna egzystencje.

Pare dni temu odwiedzilem Warszawe. Gdy juz opuszczalem stare miasto do mojego samochodu przyozdobionego bialo-czerwonymi barwami podeszla grupa Wlochow witajac sie ze mna serdecznie. Pokazali mi, ze oni rowniez maja na swoim samochodzie zawieszona flage Wloch. Poklepujac sie po ramionach wymienialismy sobie uprzejmosci. Przeciez trudno o lepsza okazje do wymiany wzajemnego szacunku i wypowiedzenia paru cieplych slow o kraju ludzi ktorzy wlasnie odwiedzaja Polske.

Przezywanie wzajemnosci zawsze mnie pociagalo, stad ciesze sie ogromnie na widok polskich kibicow tanczacych i robiacych sobie zdjecia z obcokrajowcami na ulicach polskich miast. Taki obrazek na pewno powedruje w swiat i bedzie swietna reklama naszego kraju i naszej goscinnosci, stokrotnie prawdziwsza i skuteczniejsza niz usciski dloni politykow na najwyzszym szczeblu. Gdyby jeszcze nasi pilkarze byli by w stanie zachwycac nas dobra i skuteczna gra, to jestem przekonany, ze wszystko to o czym mowa nabralo by jeszcze glepszego wyrazu.

I mam nadzieje, ze nie zepsuje mi tego swieta holota taka jak ta na meczu Rosja- Czechy, ktora rzucila sie na ochroniarzy, pobila ich, a nastepnie skopala lezacych, tak zeby nie bylo czasem watpliwosci kto tu rzadzi.