Ostatnie podrygi dzisiejszy trup wykonał wczoraj. Zarządzenie prezesa Rzeplińskiego, ostentacyjnie łamiące prawo, "wyrok" w sprzecznym z ustawą składzie.
Dziś już się nie udało. Tak zwane Zgromadzenie Ogólne TK w składzie dziewięciu "starych" sędziów nie ośmieliło się uchwalić regulaminu. To już koniec, ostatni bastion komuny, twór Kiszczaka i Jaruzelskiego, rozkłada się na naszych oczach. Może jeszcze drgnie martwe ciało, popłynie impuls przez gasnące nerwy, ale jako złowroga całość już nigdy nie zaszkodzi szaremu człowiekowi.
Oby teraz nowi, nieuwikłani w komunistyczną przeszłość sędziowie zdołali odbudować autorytet Trybunału uczciwymi, proobywatelskimi orzeczeniami. I oby już nigdy prezes Trybunału nie próbował stawać nad prawem.
