Opowieść o 3 świnkach i reszcie domowego inwentarza…
Był Rywinland, który jak nam się prawie wydawało został przez komisję wypleniony i pewna epoka została raz na zawsze zamknięta. Kiedy zaczęło wracać do normy i już wydawało się że wreszcie kraj zaczyna leczyć się z korupcji i mimo usilnego wycia naszych „zastraszonych i biednych” elit ostatnim tchnieniem wróciło stare, choć skutecznie zostało przedstawione jako nowe. Nowe standardy, szafy pełne ustaw i młodzi ludzie którym wmówiono że to właściwa droga ku wspaniałej Polsce, dziś z niedowierzaniem potrząsają głowami. Partia, która miała przecież prezentować najwyższe standardy okazała się bandą hochsztaplerów udających wilka w owczej skórze. Wydawało im się i nadal wydaje że nikt ani nic nie może im na drodze stanąć. Traktują ten kraj jak własny folwark zataczając coraz większe kręgi mafijno biznesowe. Już przegląd po ich głównych członkach pokazuje z jakich warstw ludzie weszli z ich list do parlamentu. A to poseł kupujący sobie głosy, który robi z siebie błazna na każdym kroku a o którego interesach w ciepłych krajach mówi się dużo, tyle że to mówienie jakimś dziwnym trafem nie dociera do opinii publicznej. Są posłowie, którzy potrafią napisać pod własną firmę ustawę. Są tacy którzy nie stronią od używek dając tym samym przykład naszej młodzieży jak należy się prowadzić. Byli tacy którzy otwarcie mówili o tym że przychodzą tutaj kręcić lody. Partia odnowy moralnej po dwóch latach rządów „wilka“ i jego brata jak go prawie określono w rzeczywistości okazała się nadmuchanym balonem bez spójnego konceptu rządzenia krajem, z nijaką polityka zagraniczną w konsekwencji której jesteśmy dyskryminowani jako nacja czy to na wschód czy zachód od własnego kraju.
Stworzyli nam Zbycholandgdzie dowiedzieliśmy że polityk może po koleżeńsku załatwić sprawę koledze nawet jeśli ona godzi w interes swojego kraju, od którego bierze pieniądze za to co wykonuje czyli bycie posłem.
Dali nam Rycholand gdzie pokazują że to oni są tutaj władzą niszcząc każdego kto wejdzie im w drogę, ewentualnie przy współudziale „dawnych przyjaciół” z różnych służb potrafią każdego skompromitować.
Pokazali nam Grzecholand gdzie przy pomocy mendiów i usłużnych dziennikarzy robią sieczkę z mózgu ludziom wmawiając te swoje standardy jako mantrę życiową. Gdzie uczciwy człowiek nie znaczy nic a bandyta czuje się naprawdę świetnie. Gdzie giną ludzie jeden za drugim bo mogliby kogoś obarczyć dowodami.
Czy takiej Polski chcemy? Czy tak właśnie ma wyglądać nasza Rzeczypospolita? Odarta ze złudzeń i na dzień dzisiejszy bez perspektywy wyjścia z impasu finansowego w jakim się znajduje, gdzie majątek wyprzedawany jest na pniu.
Polską rządzi Zbycholand, Rycholand i Grzecholand…
Inne tematy w dziale Polityka
