Dosłownie przed chwilą pan Chlebowski poinformował o 3 ( słownie trzech) ustawach, które zgłosił dziś pod obrady sejmu klub PO. Ustawę, która mówi o tym że nie wolno będzie kandydować do sejmu i senatu osobom skazanym prawomocnym wyrokiem w sumie popieram. Choć może być to bat w sprawach „obyczajowych” do wykańczania opozycji. Natomiast moją uwagę zwróciła ustawa o finansowaniu partii politycznych z funduszy państwowych. Rodzi się nam niebezpieczny zalążek totalnego lobbowania w polityce na ogromną skalę. Jeśli partie nie będą otrzymywały pieniędzy ze skarbu państwa oznaczać to będzie że muszą te fundusze pozyskiwać same. Samo kręcenie lodów już nie będzie wystarczać, bo trzeba będzie oprócz własnej kiesy zasilać jeszcze klubową. I tu ruszą z pomocą nasi wspaniali „biznesmani”. Partie będą się całkowicie uzależniać od wpływów biznesowych, co w efekcie zaowocuje spłacaniem się partii dla darczyńców. PO doprowadzi do sytuacji gdzie faktycznie krajem będą zarządzać tacy ludzie jak Krauze czy Kulczyk.
Przykład ( fikcyjny… a może i nie…)
Partia X nie ma pieniędzy na kampanie wiec zadłużą się w banku. Żeby dostać kredyt w banku trzeba mieć poręczenie. Z inicjatywą wychodzi kwiat naszego biznesu dajmy na to jakiś R.K. Po wygranych wyborach pan R.K. żąda zwrotu pieniążków. Partia rządzącą sama nie ma więc… Daje np. panu R.K. i jego firme ogromny kontrakt na np. skomputeryzowanie ZUSu, za co w podzięce wymieniony wcześniej pan umarza dług partii rządzącej. Może również dac kontrakt na budowanie centrum osocza. J
Koniec końców Polską rządzi jedyna słuszna partia, która jest finansowana przez prywatne źródła, którym powinna się na końcu zrewanżować.
Witamy w III Rzeczypospolitej słusznych interesów.
Inne tematy w dziale Polityka
