23 kwietnia 2017 roku Anton Cziwczałow

20 kwietnia, w dniu urodzin Hitlera, Rosja stała się pierwszym krajem europejskim, zakazującym wyznanie religijne „Świadków Jehowy”. Hitler także próbował to zrobić, ale bez powodzenia. Nieco później starał się to zrobić Stalin – z tym samym rezultatem. Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego, po raz pierwszy od 1918 roku w Rosji zostanie skonfiskowana własność całego wyznania na terenie całego kraju – i to setki budynków wybudowanych z dobrowolnych datki samych wierzących. Konfiskata – jest ważnym punktem pozwu Ministerstwa Sprawiedliwości. Ludzie nie proszą o pieniądze od państwa, na własny koszt budują budynki kultu religijnego, a rząd je odbiera, bo nie podoba mu się sposób, w jaki się oni modlą.
Policja, FSB, jak również nieskończona liczba wandali i bandytów wszelkiej maści - wszyscy wychodzą na polowanie na wierzących, kobiety, dzieci, babcie.
Cynizm całej tej sytuacji po prostu jest wprost nie do pojęcia. Jeszcze przed decyzją sądu policja i funkcjonariusze FSB w całym kraju przeprowadzali naloty na domy modlitwy, rewidowali wierzących, spisywali ich dane, robili zdjęcia [do kartotek], wydać ostrzeżenia o odpowiedzialności karnej za działania „ekstremistyczne”. Podkreślę raz jeszcze: to się zaczęło przed decyzją sądu.
Teraz, gdy została ona ogłoszona, w całym kraju oficjalnie rozpoczyna się sezon polowań. Policja, FSB, jak również nieskończona liczba wandali i bandytów wszelkiej maści – wszyscy wychodzą na polowanie na wierzących, kobiety, dzieci, babcie.
W Czelabińsku, policja rozproszyła zgromadzenie głuchoniemych. W Taganrogu wierzący już otrzymali wyroki karne za czytanie Biblii. Wandale już wybili szyby, a nawet rzucali granaty do budynku liturgicznego. Wszystko to już było, i wszystko to teraz wielokrotnie się nasili.
Stoimy na progu ludobójstwa religijnego na wielką skalę, z nieprzewidywalnymi konsekwencjami. „Teraz rozpocznie się wsadzanie do więzień, skoro wyznanie jest «likwidowane», ale Świadkowie Jehowy wiary się nie wyrzekną.” - słusznie zauważył prawnik Anatolij Pczelincew. Rzeczywiście, wiara nie może być zakazane pociągnięciem pióra.
W rezultacie w kraju 175 tysięcy ludzi stanie się więźniami sumienia. Według Pczelincewa, niektórzy wyjadą, niektórzy zejdą do podziemia. Ci, którzy nie będą w stanie zrobić ani jednego, ani drugiego, zostaną uwięzieni.
Jedyna podstawa zakazu - kontrowersyjne, zdaniem powoda, sformułowania w literaturze i interpretacja Biblii.
Zadziwiające, że większość dziennikarzy i prawie 100% społeczeństwa nie rozumie przyczyn tego procesu ani jego skutków. Sytuacja jest rozumiane w następujący sposób: a) „Świadkowie Jehowy” - niebezpieczna sekta, której działania są społecznie niebezpieczne; b) gdy zostaną zakazani, ustaną też te działania.
„Koniec świata dla Świadków Jehowy” - naiwnie pisze Russia Today. W rzeczywistości sytuacja wygląda tak: a) jedyną podstawą zakazu „Świadków Jehowy” jest „ekstremistyczna”, czyli niewłaściwa, literatura. O żadnych innych szkodliwych działaniach mowy na rozprawie nie było, z wyjątkiem pytań o transfuzję krwi, ale nawet w tym zakresie Ministerstwo Sprawiedliwości nie dostarczyło żadnych dowodów.
Jedyna podstawa zakazu – to kontrowersyjne, według powoda, sformułowania w literaturze i interpretacji Biblii. „Za ekstremistyczne uznawane nie są cytaty z Biblii, a interpretacja tego, co jest napisane w Biblii” - szczerze oświadczyła w sądzie przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, Swietłana Borisowa.
Dalej: b) po wprowadzeniu zakazu wierzący będą nadal wierzyć tak samo jak wierzyli wcześniej. Historia nie zna przypadku, żeby „Świadkowie Jehowy” zmienili swoje przekonania na polecenie władz. Jeśli ktoś uważa, że za pomocą zakazu wierzących można „reedukować”, przerobić na czyjąś modłę, to jest bardzo naiwna prognoza. To tak nie działa.
Jedyną rzeczą, która zmieni się w wyniku wyroku: ludzie trzeba będzie wsadzać do więzień. I nie chodzi tu o zamknięcie zespołu rockowego złożonego z trzech osób, ani o jedną osobę polującą na Pokemony ale o prawie 200 tysięcy obywateli. Ogromna liczba osób, jakiej we współczesnej historii nie uwięziło żadne cywilizowane państwo. Konieczne będzie wybudowanie nowych więzień, całej sieci więzień. Oczywiście, chcemy wierzyć, co tak wielu ludzi nie uda się uwięzić. Ale w każdym razie jest to zupełnie nowy rozdział w historii stosunków państwo-kościół.
Adwokat Wiktor Żenkow opowiedział w sądzie pouczającą historię: „Na tej sali był obecny człowiek, który urodził się w więzieniu, ponieważ jego matka w piątym miesiącu ciąży została skazana jako wróg ludu na 8 lat pozbawienia wolności tylko dlatego, że była Świadkiem Jehowy. Urodziła w więzieniu i dwa lata dziecko spędziło w więziennym sierocińcu. Ojciec nie mógł go stamtąd zabrać, bo został zesłany na Syberię. W 1991 roku państwo uznało matkę za ofiarę represji politycznych, przeprosiło ją, przyznało jej rentę. I ten urodzony w więzieniu człowiek, kiedy był tu w sądzie, podszedł do mnie i zapytał: „Czy Ministerstwo Sprawiedliwości dąży do tego, żeby ta straszna historia się powtórzyła?” A ja nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć. I nadal nie wiem, co leży u podstaw działań przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości i tych, którzy kierują tym procesem.”
Dzisiaj niektórzy nadal mówią: nie będzie żadnego wsadzania [do więzień] zakaz dotyczy jedynie osób prawnych, prywatne prawa obywateli pozostają bez zmian. Jest to błędne przekonanie, wynikające ze złej informacji. Wierzący już zaczęli otrzymywać ostrzeżenia za zwykłe czytanie Biblii i modlitwy we własnym domu (!) pod groźbą odpowiedzialności karnej. FSB już zaczęło ostrzegać, że wszyscy zwolennicy „Świadków Jehowy” będą ścigani pod zarzutem karnym. Już wcześniej 16 wierzących z Taganroga zostało pociągniętych do odpowiedzialności karnej za czytanie Biblii, i nie wszyscy z nich byli członkami zakazanych podmiotów prawnych. Ministerstwo Sprawiedliwości na rozprawie samo szczerze przyznało, że przeciw wierzącym mogą być wszczęte postępowania karne. W Rosji oficjalnie wprowadza się dyskryminację religijną (zakazane przez Konstytucję): wyznawcy niektórych religii mogą się gromadzić, by się modlić, inni - nie.
Cieszy to, że coraz większa liczba wiernych innych wyznań zaczyna rozumieć, że jutro przyjdą po nich. Baptyści, zielonoświątkowcy, a nawet prawosławni otwarcie wypowiadają się w obronie „Świadków Jehowy” bezpośrednio zwracają się do prezydenta. Wielu przejrzało na oczy widząc, co się dzieje. Trzeba przejrzeć jak najszybciej – żeby nie było za późno.
Natychmiast po podjęciu decyzji Sądu Najwyższego w korytarzach władzy rozpoczęły się dyskusje, która religia będzie następna. „Wszystkie organizacje, które istnieją [w naszym kraju], oprócz tradycyjnych religii, powinny być badane w imię ochrony interesów tradycyjnej moralności, tradycyjnych wartości rosyjskich, szacunku dla instytucji rodziny i miłości do Ojczyzny. W mojej opini, wiele organizacji dzisiaj nie spełnia tego kryterium”- powiedział Przewodniczący Komitetu Dumy ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w zakresie organizacji społecznych i religijnych, Sergiej Gawryłow.
Czy wszyscy odczytali sygnał?
Anton Cziwczałow – dziennikarz, tłumacz, bloger
źródło:http://www.svoboda.org/a/28444711.html
tłumaczenie: rikardo
Inne tematy w dziale Społeczeństwo