vick vick
1876
BLOG

Rząd brytyjski przeprowadzał tajne testy broni biologicznej na pasażerach metra.

vick vick Polityka Obserwuj notkę 2
Z nowych badań wynika, że w latach 60-tych ​​podczas zimnej wojny rząd brytyjski przeprowadzał tajne testy broni biologicznej na pasażerach metra na większą skalę niż wcześniej sądzono.

Setki tysięcy Brytyjczyków padło ofiarą „udawanych” ataków z użyciem broni biologicznej i chemicznej w ramach ponad 750 tajnych operacji, podczas których w latach 1953–1964 ze statków, samolotów i ciężarówek rozrzucono 4600 kg chemicznego siarczku cynku i kadmu.

Profesor Ulf Schmidt, czołowy pracownik naukowy zajmujący się historią nowożytną na Uniwersytecie w Kent, również odkrył, że pasażerowie londyńskiego metra byli narażeni na działanie substancji chemicznych podczas tajnych prób w metrze.

Tajna operacja przeprowadzona przez naukowców z kontrowersyjnej rządowej wojskowej bazy badawczej w Porton Down w Wiltshire doprowadziła do uwolnienia dużych ilości bakterii Bacillus globigii do metra w maju 1964 roku.

Jak podaje The Independent , naukowcy najwyraźniej próbowali odkryć, czy „przemieszczanie się aerozoli na duże odległości” londyńską siecią transportową „spowodowane jest transportem w pociągach”, czy też przez systemy wentylacji .

Bacillus globigii nie był wówczas uważany za szkodliwy, ale badania przeprowadzone w ostatniej dekadzie wykazały, że może powodować zatrucie pokarmowe, gorączkę i posocznicę.

Historycy myśleli wcześniej, że tego typu testy w Wielkiej Brytanii są mniej wszechstronne, ale nowe badania wykazały, jak bardzo były one w rzeczywistości powszechne.

Po raz pierwszy naukowcy dowiedzieli się, że brytyjskie samoloty wojskowe zrzuciły tysiące kilogramów potencjalnie niebezpiecznego siarczku cynku i kadmu nad kilkoma miastami, w tym Norwich w Norfolk, Salisbury w Wiltshire i Cardington w Bedfordshire, a także nad kanałem La Manche i Morzem Północnym.

Chociaż istnieje bardzo niewiele dowodów na zagrożenia i skutki zdrowotne tej substancji chemicznej, które można łatwo wykryć w świetle UV, uważa się, że jej stosowanie w latach sześćdziesiątych XX wieku nie spowodowało natychmiastowych problemów zdrowotnych.

Naukowcy twierdzą jednak, że „najgorszy przypadek” poziomów narażenia miałby takie same skutki zdrowotne, jak wypalenie 100 papierosów, co mogłoby ostatecznie doprowadzić do choroby płuc na późniejszym etapie.

Profesor Schmidt ujawnił pełny zakres prób broni chemicznej w opublikowanej dzisiaj nowej książce zatytułowanej Secret Science.

Odkrył także, że w latach 1939–1989 ponad 21 000 żołnierzy wykorzystano jako „świnki morskie” po udziale w tajnych eksperymentach.

Najwyraźniej personelowi wojskowemu zaproponowano zachęty w postaci bezpłatnych biletów kolejowych, dnia wolnego lub dodatkowych pieniędzy za narażenie na potencjalnie niebezpieczne chemikalia.

Profesor Schmidt uważa, że ​​mężczyźni zostali źle poinformowani o nieznanych wówczas konsekwencjach narażenia na tę substancję chemiczną i zamiast tego mieli wrażenie, że biorą udział w badaniach nad leczeniem przeziębienia.

Centrum badawcze Ministerstwa Obrony Porton Down na Salisbury Plain było przez lata przedmiotem wielu kontrowersji.

W lipcu 1999 r. wszczęto dochodzenie w sprawie śmierci żołnierzy rzekomo wykorzystywanych w ośrodku jako „świnki morskie” w tajnych wojskowych testach broni chemicznej.

Mężczyźni brali udział w testach przez 30 lat, od lat pięćdziesiątych do osiemdziesiątych XX wieku.

Dochodzenie policji w Wiltshire w sprawie ich śmierci ujawniło, że postępowanie niektórych byłych naukowców pociągnęło do odpowiedzialności karnej, ale w 2006 roku potwierdzono, że nie ma wystarczających dowodów, aby wszcząć postępowanie karne.

Wielu żołnierzy i kobiet, którzy wzięli udział w testach w Porton Down, stwierdziło, że wierzy, że biorą udział w eksperymentach mających na celu znalezienie leku na przeziębienie, ale w rzeczywistości byli narażeni na działanie gazu CS, gazu musztardowego i środków halucynogennych, takich jak LSD.

Najnowsze ustalenia na temat zakresu testów broni chemicznej w Wielkiej Brytanii pojawiły się po tym, jak w zeszłym roku wyszło na jaw, że była premier Margaret Thatcher rozważała uzbrojenie Wielkiej Brytanii w broń chemiczną, aby przeciwstawić się sowieckiemu zagrożeniu podczas zimnej wojny.

image

W grudniu wyszły na jaw tajne dokumenty, z których wynika, że ​​ówczesny premier stwierdził, że ich brak jest potencjalnie „niedbałością”, ponieważ raporty wywiadu sugerowały, że wróg może użyć środków chemicznych przeciwko Zachodowi.

Urzędnicy wierzyli, że Sowieci przechowywali setki tysięcy ton środków paraliżujących i oszacowali, że w wyniku ataku na główne brytyjskie lotnisko zginęłoby tysiące ludzi.

W notatce z 1984 r. prywatny sekretarz pani Thatcher, Charles Powell, podsumował spotkanie, podczas którego ówczesny sekretarz obrony Michael Heseltine ostrzegł, że brak broni chemicznej stanowi „główną lukę” w obronie NATO.

„Sekretarz obrony powiedział, że koledzy byli świadomi zagrożenia, jakie stanowi Związek Radziecki w tych aktach. Brak odpowiednich zdolności odwetowych był główną luką w arsenale NATO” – napisał. 

vick
O mnie vick

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka