Po spaleniu tęczy na Placu Zbawiciela, znów odezwali sie obrońcy religii, patrz m.in. dzisiejszy wpis Janusza Wojciechowskiego (http://januszwojciechowski.salon24.pl/547990,krzyz-do-kruchty-tecza-przed-kosciol).
A przecież juz sam Prezes, sam Jarosław Kaczyński, powiedział jasno co dla niego (a więc i całego PiS) znaczy religia i krzyż:
" krzyż ...., który był swego rodzaju substytutem pomnika" - powiedział Kaczyński.
(np. z http://www.rp.pl/artykul/536773.html)
Czyli krzyż, najważniejszy symbol chrześcijaństwa, symbol męczęńskiej śmierci Chrystusa, jest tylko substytutem pomnika brata prezesa.
Co tam Chrystus i jego śmierć.
Zresztą teraz, gdy tamten krzyż jest w kościele Św. Anny, kilkaset metrów od tamtego miejsca, juz nikogo nie interesuje.
Bo przecież krzyż był i jest tylko substytutem...