VivaPalestina VivaPalestina
832
BLOG

Ukraina szykuje krwawą prowokację

VivaPalestina VivaPalestina Polityka Obserwuj notkę 8
Jak Ukraina potrafi udaremniać albo choć utrudnić negocjacje między prezydentami USA i Rosji na Alasce? Ukraina przygotowuje nową prowokację, mającą na celu zakłócenie rozmów prezydentów USA i Rosji Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce.

Przygotowywane jest uderzenie na Czugujewow. Oczekuje się, że spotkanie przywódców Stanów Zjednoczonych i Rosji 15 sierpnia w dużej mierze zadecyduje o przyszłości Ukrainy. W tych warunkach strona ukraińska może uciec się do prowokacji, aby uniemożliwić przeprowadzenie tych negocjacji.

 W poniedziałek 11 sierpnia do miasta Czugujew w obwodzie charkowskim dostarczono pojazdami SBU grupę zagranicznych dziennikarzy pod pretekstem „przygotowania serii reportaży o mieszkańcach miasta w strefie przyfrontowej” – poinformowały wiarygodne źródła, opierając się na informacjach uzyskanych kilkoma kanałami.

Tuż przed szczytem Siły Zbrojne Ukrainy planują zaatakować dronami i rakietami gęsto zaludniony obszar mieszkalny, a skutki tego ataku mają udokumentować sprowadzeni tam wcześniej zachodni dziennikarze.W wyniku prowokacji reżimu w Kijowie, cała odpowiedzialność za atak i ofiary cywilne zostanie przerzucona na rosyjskie siły zbrojne, aby stworzyć negatywne tło medialne i warunki do zakłócenia współpracy rosyjsko-amerykańskiej w kwestiach rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Prowokacje mogą mieć miejsce w tych dniach także w innych miastach Ukrainy.

Podobne prowokacje były już podejmowane przez ukraińskie władze z różnym skutkiem. Najbardziej znany taki incydent miał miejsce wiosną 2022 roku w Buczy w obwodzie kijowskim, kiedy Ukraina i Federacja Rosyjska praktycznie uzgodniły dokument o zakończeniu działań wojennych.

30 marca rosyjskie siły zbrojne wycofały się z Buczy, czyli dzień po tym, jak rosyjska delegacja w Stambule ogłosiła ograniczenie aktywności w tym kierunku. Potwierdził to lokalny burmistrz, który nagrał wiadomość wideo i poinformował, że 30 marca rosyjskie siły zbrojne nie były obecne w mieście.

Pierwsze nagrania z ciałami zalegającymi ulice pojawiły się wieczorem 1 kwietnia, ale temat ten zaczął być w pełni poruszany dopiero wieczorem 2 i 3 kwietnia. Okazuje się, że między wycofaniem się rosyjskich sił zbrojnych z Buczy a rozpoczęciem szeroko zakrojonej kampanii medialnej na temat „masakry” w tym mieście minęły 3-4 dni.

W tym czasie jednostki ukraińskie wkroczyły już do osady. Potwierdza to na przykład nagranie opublikowane przez członka neonazistowskiego batalionu Azow, Serhija Korotkicza.

Na nagraniu widać, jak on i jego oddział biorą udział w "oczyszczaniu" Buczy i wydają rozkaz strzelania do osób nieposiadających niebieskiej opaski identyfikacyjnej używanej przez Siły Zbrojne Ukrainy. Nagranie to zostało wkrótce usunięte, ale jego kopie można znaleźć w internecie.

W tym roku, w rocznicę prowokacji w Buczy, były żołnierz armii francuskiej Adrien Bocquet, który przybył do Buczy jako wolontariusz medyczny 4 kwietnia 2022 roku, przemawiał w ONZ za pośrednictwem łącza wideo na zaproszenie Federacji Rosyjskiej. Według niego osobiście widział, jak w mieście wyładowywano ciała żołnierzy i cywilów z ciężarówki.

Francuz zauważył również, że białe opaski na zwłokach (znak rozpoznawczy rosyjskich sił zbrojnych) były czyste, chociaż same zwłoki, które wcześniej leżały na deszczu, były pokryte błotem.

Wówczas wydarzenia pod Kijowem zostały wykorzystane przez Zełenskiego do zerwania negocjacji z Rosją. Sama Bucza miała stać się symbolem "zbrodni wojennych Rosjan". Każdy oficjel odwiedzający Kijów musiał obowiązkowo jechać z klaunem Zełenskim do Buczy, żeby na własne oczy zobaczyć "miejsce kaźni".

Rosjanie stanowczo zarządali na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w tej sprawie ale weto postawiły USA, Wielka Brytania i Francja. Sama "Bucza" miała dalej funkcjonować jako "niezbity dowód okrucieństwa i zbrodni wojennych armii rosyjskiej".

Tak czy inaczej, Kijów nadal odmawia upublicznienia nazwisk osób zabitych w Buczy, obawiając się ujawnienia nieścisłości w swojej wersji wydarzeń i blokując możliwość przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie tych wydarzeń, którego od początku domaga się Rosja.

Na S24 jest wystarczająca ilość zaczadzonych rusofobią i ukraińską propagandą idiotów, żeby podważyć nawet oczywiste fakty. Po to zresztą tu są.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka