Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski
234
BLOG

szkoda mi Białorusinów

Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Szkoda mi Białorusinów, szczególnie tych, którzy teraz protestują i dostają pałami od OMON, ale też zwykłych ludzi, którzy walczą o lepszy los. Niestety ze względu na uwarunkowania geopolityczne mają przerąbane. W tej chwili Białoruś ma szansę funkcjonować tylko jako protektorat moskwy, a Łukaszenko jest dla wszystkich znaczących graczy sytuacją w miarę kompromisową. Rosja, ze względu na strategiczne położenie nie może dopuścić do utraty wpływów, z drugiej strony chętnie by widzieli połączenie ZBIR w jednen organizm państwowy, na czele którego stanąłby Putin (już jest trochę po czasie, ale komu by to przeszkadzało). Z drugiej strony domyślam się, że Łukaszenko starający się utrzymać władzę, nie drażnić niedźwiedzia i zachować minimum niezależności, musi Putinowi nieźle działać na nerwy. 

Bawiąc się w teorie spiskowe, oddziały Wagnerowców  miały zlikwidować Panią Cichanouską zwalić wszystko na Łukaszenkę i zainstalować kogoś miłego Rosji, albo wręcz zrobić referendum przyłączeniowe i już. Łukaszenka wyczuł pismo nosem, prowokatorów wywalił, kontrkandydatka uciekła na Litwę i sprawa się rypła. Tyle, że  nie docenił nastrojów społecznych i teraz ma wstęp do Majdanu. 

Podejrzewam, że dla Rosji zmiana taka jak na Ukrainie będzie absolutnie nieakceptowalna i w przypadku dalszego narastania kryzysu, a już w przypadku upadku reżimu  będą musieli interweniować bardzo ostro, czyli możemy mieć Rosyjskie czołgi na naszej granicy. Z tego powodu upadek Łukaszenki nie jest też na rękę UE, która nie bardzo będzie miała  wyjście i będzie musiała nałożyć następne sankcje, a to zablokuje jeszcze bardziej interesy niemiecko - rosyjskie, francusko - rosyjskie i jakie tam jeszcze. 

USA, dla których przyjazna białoruś była by w dłuższej perspektywie dobrym interesem mają w tej chwili COVID, wybory i co najważniejsze rozkręcający się konflikt z Chinami.

W zasadzie jedynym, którym żywotnie zależy na powiększeniu buforu z Rosją, są kraje grupy Wyszehradzkiej w tym Polsce. Tyle, że bez wsparcia dużego gracza my tam za wiele nie zdziałamy.

Pozostają sami Białorusini, którzy mają niewielką szansę na wywalczenie swojego zwycięstwa. Dla nich smutną alternatywą jest Łukaszenko, wojna albo Rosja. Dlatego jest mi ich szkoda i mimo wszystko trzymam za nich mocno kciuki. 


Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka