W polityce, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, najważniejszym przeciwnikiem nie jest partia stojąca po drugiej strony barykady. Najważniejszym przeciwnikiem jest ten, kto walczy z tobą o ten sam elektorat. Kolega z listy wyborczej, koalicjant itd.
Powrót Tuska w pierwszej kolejności nie uderzy w PiS. Pierwszymi jego ofiarami będą Szymon Hołownia ze swoim ruchem i lewica, czyli te formacje, które ostatnio mocno nadgryzały pozycję platformy. Jedynie PSL może na tym skorzystać, pod warunkiem, że przestanie udawać partię miejską i skupi się na rolnikach i mniejszych miastach. Choć tutaj PiSowi i PSLowi wyrasta groźny przeciwnik w postaci Agrounii (choć nie wiem czy to jest już ruch polityczny)
W przypadku PiSu powrót Tuska ułatwi Kaczyńskiemu zapanowanie nad koalicjantami. Zjednoczenie wobec wspólnego, groźnego bądź co bądź, przeciwnika powinno ostudzić zapał części politykyków, którzy przebierają już nóżkami do samodzielności.
Generalnie pojedynek Tusk - Kaczyński utrwali dominację PO-PiS
Myślę, że mimo wszystko uderzy też pośrednio w Konfederację, bo część ich elektoratu przeniesie swoje głosy na silniejszego, czyli PiS
Z drugiej strony dalej myślę, że moja prognoza o przegranych następnych wyborach dobrej zmiany nie straciła za wiele na aktualności.
https://www.salon24.pl/u/vladip/1095267,koniec-dobrej-zmiany
