Voit Voit
95
BLOG

Bzycząca RRK

Voit Voit Rozmaitości Obserwuj notkę 66

Dzisiaj znowu o blogach i blogosferze. Tym razem przeszłam sie byłam na blog Renaty Rudeckie-Kalinowskiej, czyli naszej niezłomnej Ererki. Przyznam, ze blogu nie trawię i bywam tam nad podziw rzadko. Nie trawie też RRK jako blogerki, chociaż - co przyznaję z pewnym zaskoczeniem - prywatnie Ererka okazuje sie osobnikiem sympatycznym z dużym poczuciem humoru. Do wizyty na blogu natchnął mnie wpis dotyczący jakiejś machloi, której miała się dopuścić Ufka. Ufke lubię, ona mnie nie, ale o ile wiem, jest to ostatnia osoba, której wpadłoby do głowy gmeranie w urnach wyborczych. Tym szybciej poleciałam, zobaczyć o co biega. Niczego się nie dowiedziałam i nadal nie wiem o co właściwie chodziło, ale wpis pobił rekordy komentarzy. Wlazłam tam i zaczęłam studiować. I o ile po wpisie Ererki opadła mi szczęka, o tyle po przeczytaniu komentarzy zaczęłam pokładać się ze śmiechu, z trudem upychając na powrót opadniętą część twarzoczaszki.

Ererka to specyficzna postać, o czym wszyscy wiemy. Większość z nas wyleciała z hukiem z jej bloga - w tym ja, chociaż zostałam przywrócona do łask - większość toczyła tam ciężkie boje. Trzeba przyznać, że RRK trzyma się nad podziw mocno i nie odpuszcza. Zazwyczaj na jej blogu odbywa sie jakaś nawalanka na kije, pałki i kastety. Dyskusje przenoszą się wszędzie, a sprawa kiełbasy krakowskiej przez kilka tygodni nie schodziła z tapety. Bo cokolwiek by o postaci Ererki nie mówić, baba jest barwna. I betonowa, co dodatkowo podsyca nastroje.

Komentarze pod ostatnim wpisem dotyczyły przeważnie kondycji psychicznej naszej bohaterki. Ponieważ nikt z nas nie wiedział, czy donos do prokuratury na „blogerkę Ufkę” to jakiś perwersyjny dowcip, czy autentyk, wiec wszyscy wyciągnęli działa, narychtowali i ruszyli do boju zaopatrzeni w kosy na sztorc. Ererka okopała się na pozycjach i ostrzeliwała całkiem celnie i równie wrednie.

„Odbiło pani i to porządnie, powinna pani zacząć się leczyć albo przynajmniej coś na uspokojenie zaaplikować sobie (melisa już za słaba), kobieto, czy Ty innego życia poza blogiem nie masz?” - zacukała się Wrocławianka. „Melisa albo rumianek – wtórował Wezyr – I na rok zabrać klawiaturę.” „renatko babuniu – fraternizował sie Mower - Ze ci sie starowienko jeszcze chce. Czasy NKWD juz minely a ty jak za dawnych czasow pistolety nosisz za pazucha.” Wezyr najwyraźniej usiłował pomóc - nie wiem, czy przy terapii służył własną osobą - „A może seks by Panią wyrwał z tych odmętów? Sam już nie wiem...” „Renia puszczasz po nogach! - odezwał sie niezwykle sympatycznie niejaki Antan. „Przynajmniej Pani zaistniała na S24. - ucieszył sie szalenie Sed3ak, który najwyraźniej na SG zagląda rzadko, albo wcale. Jednak Ererka ma też grono ludzi zatroskanych niezwykle. Należy do nich gw1990, który wprawdzie znalazł się na blogu przez przypadek, ale za to uznał, że trzeba ratować człowieka „Wpadłem tylko przez zajawkę Leskiego. Nie chcę Pani źle życzyć, ale może Pani mieć po tym zawiadomieniu straszne kłopoty. Chyba, że sobie Pani tylko coś takiego wysmażyła na bloga.” Dłuższą odezwę wystosował Harcownik, kończąc samobójczym: „My się pani nie boimy i co pani nam teraz zrobi???” No, odważny facet z tego harcownika, ja tam miałabym lęki.

Sir Winston miał inna teorię: „Bolszewickie wychowanie Renaty Lwownej Wasi.. sorry: Rudeckiej-Kalinowskiej PILNOWAĆ was trzeba, zgrzebna hołoto. A po udowodnieniu zbrodni puczu, pozbawiać obywatelstwa i wyprawiać z powrotem do Moskwy. Bez pardonu. Czas na to minął 10 kwietnia.” Ererka chyba jednak do Moskwy sie nie wybiera, bo nadal toczy zacięty bój pozycyjny. Strzelała celnie, aczkolwiek bez ofiar w ludziach - chyba tym razem z blogu nikt nie wyleciał. Odezwał się za to seawolf, domniemany wspólnik Ufki w wyborczym przestępstwie: „To nie krytyka. To zawiadomienie o ZADEKLAROWANYM ZAMIARZE POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA WYBORCZEGO" A tu juz pindo ( to, według Pani nie jest obrażliwe) oszczerstwo, za które Pani odpowie, jeśli mi się będzie chciało babrac z czyms takim, jak Pani.” Nie wiem, czy słowo „pinda” jest obraźliwe, czy nie, ale deklaracja o ewentualnej chęci babrania się z Ererką zabrzmiała cokolwiek dziwnie w tym zestawieniu.

Awantura trwała i trwała, aż w końcu komuś przyszło do głowy, ze coś tu nie gra i wyraził przypuszczenie, ze część Salooonu - w tym ja zresztą - padliśmy ofiara podpuchy. I teraz najlepsze - pod podpuchą jest w tej chwili 514 komentarzy, a liczba rośnie.

Innymi słowy - zostaliśmy w piękny sposób wpuszczeni w kanał. I chociaż w dalszym ciągu blogu Ererki nie trawię, będę tam częstym gościem. Mówiąc szczerze - bezczelność tej baby zaczyna mnie wciągać. A nam udało się z ciężkich dział rozstrzelać komara. I tyle naszego.

 

 

 

*Gdyby ktoś z Was odkrył, że moje teksty ukazują się w lubczasopiśmie Ererki, którego nazwy zresztą nie pomnę, śpieszę donieść, że o tym wiem.

 

 

 

 

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Rozmaitości