Znowu nie zrozumiałem intencji zawartych we wczorajszej notatce pana Osiejuka. On pisał z szacunkiem dla ofiar katastrofy samolotowej ( oops!! "poległych pod Smoleńskiem" ) a nieprzyjaźni mu ludzie "przyszli", jak on to określa, na jego blog i szydzili!. Jeden ( to JA) to nawet poświęcił mu wredną notatkę. Fakt że swego czasu z polecenia swojego wydwcy i mentora niejakiego Coryllusa mnie zbanował nie ma tu nic do rzeczy.
Mam do pana Osiejuka zatem pytanie czy aby z tym notorycznym niezrozumieniem jego artykułów nie wiąże się dramatyczny i prosty jak drut fakt że
ON NIE UMIE ZROZUMIALE PISAĆ
podobnie jak pewien gitarzysta amator - nie umiegrać na gitarze ale bardzo lubi. Lubię sobie poczytać teksty pana O. bo to codzienna porcja zabawnych zdań oraz groźnych pouczeń praktycznie wszystkich.
Inne tematy w dziale Rozmaitości