Tak jest - jestem bezbożnikiem.
Wolę być bezbożnikiem niż megalomanem, na dokładkę niemądrym megalomanem.
Pisarzyna megaloman z Katowic uroił sobie że wielu nastaje na jego nieistotne życie.
Dawno już się tak nie uśmiałem. Ten smętny ludzik nie wyobraża sobie jak bardzo jest zabawny w swym zarozumialstwie.
Z czystej ciekawości kupiłem sobie jakiś czas temu na Allegro dwie z jego książek aby wiedzieć z czym walczę. Suma jaką za nie zapłaciłem nie była wysoka ( przynajmniej dla mnie ) po zapoznaniu się z tymi "myślami" stwierdziłem że jednak należało wydać to na 0,5 ltr Jacka Danielsa. Naprawdę byłaby z tego większa przyjemność.
Panie Osiejuk mam dla Pana złą wiadomość - zaplanowana ilości słów w wypracowaniu nie czyni z wypracowania literatury. Roaldem Dahlem Pan raczej też nie będzie - za wysokie progi.
Od jutra, idąc jak prawie codziennie, ulicą Kopernika będę trzymał się strony numerów parzystych bo Pan to chodzi raczej po stronie nieparzystych, z tego co zauważyłem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości