W mieście, w którym mieszkam, Katowicach mieszka pewien pisarz – bloger. Wie sam o sobie niewiele, ale wystarczająco dużo, aby mieć się za omnibusa. Ten status nadany przez samego siebie i potwierdzony przez „kumpla” z Grodziska Mazowieckiego nakazuje mu osądzać wszystkich i wszystko w sposób kategoryczny i bezwzględny. Są sprawy i ludzie, którymi pogardza i nienawidzi szczególnie. Na liście są wszyscy Ślązacy tj. osoby o korzeniach śląskich od pokoleń, Jerzy Gorzelik, Kazimierz Kutz, Wojciech Kuczok i Magda Piekorz. Nie Ślązacy, którzy załapali się na listę pisarzyny, no tych jest wielu. Od pewnego czasu, a w ostatnich dniach szczególnie jest to Jerzy Owsiak i jego inicjatywa – WOŚP. Dzisiaj pisarzyna – blogerzyna osiągnął Himalaje plugastwa i zakłamania w notce o tytule „Łukasz ja tylko żartowałem” ( pierwotny tytuł brzmiał – „Kto się zgodzi zabić Łukasza Berezaka?” – ale notka została natychmiast ukryta). W pewny momencie swojej pisaniny, kiedy piana nienawiści do Owsiaka płynęła już z paszczy autora w/w notatki posunął on się do wpisania takich słów:
"...... Jerzy Owsiak opowiedział nam historię pewnego „nieuleczalnie chorego” Łukasza, a następnie spojrzał prosto w oko kamery i krzyknął: „Łukasz! Ty umrzesz..."
Jest to podłe kłamstwo - Jerzy Owsiak nic takiego nie powiedział, ale, co tam prawda, choć sceny z Łukaszem i Owsiakiem widziało w kilku telewizjach. Pod notatką grafomana pojawiły się komentarze kilku zaledwie najbardziej zakochanych w prozie mistrza „wyznawców” i tu dochodzimy do clou dzisiejszego seansu nienawiści. Odpowiadając na jeden z komentarzy ( nb. dość głupawego blogo-krążcy) pan moralnie wzmożony bloger pisze oto takie coś:
„…. Po pierwsze, ten chłopiec nie umiera. On ma jakąś przewlekłą chorobę jelit, i tyle wszystkiego. Chodzi rok w rok z puszką, jak tysiące innych dzieci, niekiedy, jak podejrzewam dużo bardziej chorych od niego. Czy z dobroci serca, czy dla frajdy, czy po to, by być częścią towarzystwa - nie wiem. To jest małe dziecko i może być najróżniej. Ale, jak mówię, tyle wszystkiego.Problem polega na tym, że jego mama najwyraźniej złapała okazję za ogon i nie chce puścić. Podobnie jak Owsiak i cała reszta. Jest podobno już uruchomiony specjalny numer konta...."
I tu cię Osiejuk, bo o niego chodzi, mamy!
Godne potępienia jest KONTO na które podstępna i zachłanna matka nieszczęsnego dziecka będzie goliła forsę z naiwnych frajerów.
Zakładanie kont i prowadzenie zbiórek żebraczych przez pisarzy drugiego obiegu jest cnotą.
Prawda panie pisarzu?
Inne tematy w dziale Rozmaitości