W swojej najnowszej notce pisarz gminny z Grodziska Mazowieckiego i wydawca książeczek relegowanego nauczyciela angielskiego z Katowic, zwyczajowo strzyka jadem pogardy na wszystkich za wyjątkiem Toyaha. Jest tam też napomknięcie o domniemanym plagiacie popełnionym przez Joanne Rowling -
".. to w najlepszym razie ukradną mu pomysł, jak temu facetowi co Harry Pottera napisał i nieopacznie się z tym zdradził. No i potem napisała go raz jeszcze Joan Rowling, bo była do tej roli o wiele lepiej predestynowana.."
Pomijam że są to "fakty", jak zazwyczaj u tego pana, na poziomie wiarygodności równym Super-Expresowi ( nawet imienia pani Rowling nie potrafi napisać prawidłowo ), ale parzyszło mi do głowy że zarówno Grodziszczanin jak i Katowiczanin o jedno mogą być spokojni - nie grozi im plagiat popełniony przez kogoś na ich "twórczości".
Inne tematy w dziale Rozmaitości